Piotr Żyła mistrzem świata!
4 min readPiotr Żyła został mistrzem świata w skokach narciarskich na skoczni normalnej w Oberstdorfie! Drugie miejsce zajął Karl Geiger, a na najniższym stopniu stanął Anże Lanisek. Wielki faworyt konkursu — Halvor Egner Granerud skończył zawody na czwartym miejscu. Na piątej pozycji został sklasyfikowany Dawid Kubacki.
Przed konkursem wydawało się, że Mistrzostwa Świata będą należeć do Halvora Egnera Graneruda. To przekonanie potęgowała fantastyczna dyspozycja Norwega podczas piątkowych kwalifikacji, które padły jego łupem. Oczy polskich fanów były skierowane na Kamila Stocha i na obrońcę tytułu ze skoczni normalnej z Seefeld — Dawida Kubackiego. Największą nadzieją gospodarzy byli Markus Eisenbichler — drugi zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz Karl Geiger — świetnie skaczący na obiektach normalnej wielkości. W roli głównego kandydata do mistrzostwa stawiano również coraz lepiej skaczącego Ryoyu Kobayshiego. Z zaciekawieniem patrzono na Słoweńców — Anze Laniska i Bora Pavlovcicia. Piotra Żyły jednak nikt nie stawiał w roli głównego kandydata do złota. Widziano go w szerokiej grupie zawodników, którzy mogą powalczyć o medale w Oberstdorfie, lecz walka o złoto miała rozegrać się pomiędzy innymi skoczkami. mistrzostwa Mistrzostwa Świata rządzą się jednak swoimi prawami. Często najwięksi faworyci zawodzą, a wygrywają ci, na których nie stawiano.
Największe emocje dla polskich fanów rozpoczęły się od skoku Andrzeja Stękały. Niestety zdobywca drugiego miejsca z Zakopanego skoczył jedynie 95 metrów. Odległość ta pozwoliła mu zakwalifikować się do serii finałowej, lecz ostatecznie został sklasyfikowany dopiero na 29. miejscu. Znakomity skok oddał Pius Paschke. 30-letni debiutant w konkursie mistrzostw świata skoczył aż 103 metry i prowadził po skokach 40 zawodników i zajął 6. miejsce po pierwszej części zmagań. Znakomity skok oddał Karl Geiger (103,5 m), który z notą 135,5 pkt zajął czwartą lokatę. Ryoyu Kobayashi miał notę o 0,1 pkt wyższą od Geigera, a Lanisek 0,1 pkt wyższą od Kobayashiego. Sytuacja w czołówce była niezwykle wyrównana i wiele mogło się wiele zmienić. Minimalnie za tą trójką uplasował się Kubacki. Polak był po pierwszej serii na piątym miejscu z niewielką stratą do Geigera. Jednak możliwe roszady nie dotyczyły miejsca pierwszego. Niespodziewanie Piotr Żyła odleciał aż 105 metrów i miał 3 pkt przewagi nad drugim skoczkiem. Początkowo myślano, że Żyła po kapitalnym skoku co najwyżej może być drugi, a można było nawet przypuszczać, że 34-latek znajdzie się jeszcze niżej. Jednak trzech najlepszych skoczków Pucharu Świata w sezonie 2020/2021 (Stoch, Eisenbichler, Granerud) zawiedli w swoich próbach. Kamil znalazł się na 23. miejscu, Niemiec na 14., a wielki faworyt dopiero na 16. Po pierwszej serii Żyła znalazł się w niezwykle komfortowej sytuacji z wyraźną przewagą nad resztą stawki.
W drugiej połowie zmagań pierwszym z Polaków był Andrzej Stękała. Zakopiańczyk skoczył jedynie 87,5 metra. Taka odległość oznaczała spadek na 30. pozycję. Kolejnym z biało-czerwonych był Kamil Stoch. Zawodnik z Zębu uzyskał 96 metrów, co dało mu 22. miejsce. Srebrny medalista z normalnej skoczni z Seefeld nie może zaliczyć tego konkursu do udanych. Kibice skoków narciarskich byli ciekawi jak zaprezentuję się Halvor Egner Granerud. Norweg zajmował zaskakująco niską jak dla siebie pozycję — dopiero 16. lokatę. 24-latek skoczył aż 103 metry, uzyskując wyraźną przewagę nad wcześniejszymi skoczkami. Gospodarze liczyli na podobną próbę w wykonaniu Eisenbichlera. Reprezentant Niemiec uzyskał zaledwie jedynie 95,5 m, co dało mu finalnie 17. miejsce.
Po skokach dwudziestu zawodników wciąż na pozycji lidera znajdował się Granerud. Coraz bardziej prawdopodobny był scenariusz medalu dla rewelacji tego sezonu. W dodatku kolejni skoczkowie z pierwszej dziesiątki nie potrafili wyprzedzić lidera Pucharu Świata. Do zawodnika z Oslo zbliżył się dopiero Dawid Kubacki, jednak i on musiał uznać wyższość Graneruda. Dopiero Karl Geiger wyprzedził Norwega po fenomenalnej próbie na 102 metry, gwarantując sobie finalnie srebrny medal. Ryoyu Kobayashi, który stanął na belce po reprezentancie gospodarzy, skoczył jedynie 96,5 metra, co finalnie dało mu 12. miejsce. Następnym zawodnikiem był Anze Lanisek, który uzyskał 101 metrów i przegrał z Geigerem o 0,7 pkt, zdobywając brąz.
U góry został jedynie Piotr Żyła. Reprezentant Polski był znakomicie przygotowany mentalnie. W 2017 roku w Lahti znalazł się w podobnie stresującej sytuacji. Wtedy sprostał zadaniu i zdobył brązowy medal na dużej skoczni. W Oberstdorfie presja była znacznie wyższa. Nie przegrał psychicznie tego skoku i wylądował aż na 102. metrze i 50. centymetrze, zdobywając złoty medal.
Przed konkursem nikt nie mógł postawić tak niespodziewanego podium. Po pierwsze nie było na nim Graneruda. Polski nie reprezentował zaś ani Kubacki, ani Stoch. Mistrzem świata został zawodnik, który wygrał jedynie dwukrotnie zawody Pucharu Świata.