Sentymentalna kąśliwość – Halina Poświatowska

fot. Wikimedia Commons

„Boże mój zmiłuj się nade mną, czemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwo twardych kamieni” – życie i twórczość Haliny Poświatowskiej.

Halina Poświatowska przyszła na świat w rodzinie rzemieślniczej w Częstochowie. Miała troje rodzeństwa, ale jedna z sióstr zmarła, mając zaledwie trzy latka. Poetka urodziła się 4 lata przed wybuchem drugiej wojny światowej. Jej młodość przypadła na czasy najbardziej niespokojne w historii świata. Największy wpływ na młodą Halinę miało mieć to, co przeżyła podczas wyzwalania jej rodzinnego miasta. Razem z rodziną ukrywała się w piwnicy. Właśnie tam złapała anginę, po której powikłania miały dawać jej się we znaki do końca życia. Przebyta choroba spowodowała, że poetka zmagała się z wadą serca. Podczas jednego z licznych pobytów w szpitalu poznała swojego przyszłego męża – Adolfa Poświatowskiego, który również był chory na serce. Para nie cieszyła się sobą długo, mąż Poświatowskiej zmarł już dwa lata po ślubie. 

„Serdeczny palec lewej ręki ozdobiony raz pierścionkiem owdowiały jest teraz i pozbawiony swej ozdoby. Ten, który mi dał pierścionek, już dawno nie ma palców, jego ręce splotły się w jedno z korzeniami drzewa”.

                    (Oda do rąk)

 

Będąc na stypendium w Nowym Jorku, pisała listy do matki. Były to bardzo intymne i szczere zwierzenia z przegranych i z sukcesów, których doświadczała podczas życia w wielkim mieście. Opisywała to, jak się czuje, co ją smuci, bawi, intryguje w świecie. Z niesamowitą czułością zwracała się do ukochanej matki. Pomiędzy wierszami można wyczytać tęsknotę za czułością, której nie miała okazji doświadczyć, będąc tak daleko od domu. 

„Jeśli poetów mierzy się wielkością ich niepokoju, to ja przeszłam własną genialność”.

                      (list do matki, 1961)

 

Kiedy miała 32 lata, jej stan zdrowia uległ znacznemu pogorszeniu. Ze względu na to musiała być operowana. Niestety, kilka dni po przeprowadzeniu operacji serca, poetka zmarła. Jest pochowana razem z mężem na cmentarzu w rodzinnej Częstochowie. 

Halina Poświatowska jest uznawana za poetkę współczesności. Swoje wiersze publikowała w latach 50. i 60. XX wieku. Nie spotykały się one jednak z uznaniem krytyków literackich. Nie podobała im się intymność liryk Poświatowskiej. Pisała o miłości i śmierci, kruchości i radości związanej z każdym przeżytym dniem. Jej wiersze są bardzo osobiste. Halina Poświatowska wychwytywała najdrobniejsze aspekty życia i tworzyła z nich powody do wielkich zachwytów. Pisała też o swojej chorobie. Czuła, że powoli zabiera ją z tego świata, mimo tego, że tak rozpaczliwie pragnęła żyć.

„Boże mój zmiłuj się nade mną, czemu stworzyłeś mnie na niepodobieństwo twardych kamieni” .

              (Boże mój zmiłuj się nade mną)

 

Przyjaciel Haliny Poświatowskiej, Jan Zych mówił o niej, jako niezwykle przyjaznej istocie. Wskazywał jednak na to, że czasami potrafiła być cierpka. Mimo to łatwo zaskarbiała sobie przyjaciół. Była głodna życia. Chciała czerpać z niego z całych sił, dopóki ich jej na to starczało. Wspominał także, że pomimo jej zainteresowań naukowych, nie umarła w niej wrażliwość. Najbardziej znanym wierszem Haliny Poświatowskiej jest „Jestem Julią”, w którym przygląda się sobie. 

Jestem Julią

mam lat 23

dotknęłam kiedyś miłości

miała smak gorzki

jak filiżanka ciemnej kawy

wzmogła

rytm serca

rozdrażniła

mój żywy organizm

rozkołysała zmysły

 

odeszła

 

Jestem Julią

na wysokim balkonie

zawisła

krzyczę wróć

wołam wróć

plamię

przygryzione wargi

barwą krwi

 

nie wróciła

 

Jestem Julią

mam lat tysiąc

żyję –

Jestem Julią

mam lat 23

dotknęłam kiedyś miłości

miała smak gorzki

jak filiżanka ciemnej kawy

wzmogła

rytm serca

rozdrażniła

mój żywy organizm

rozkołysała zmysły

 

odeszła

 

Jestem Julią

na wysokim balkonie

zawisła

krzyczę wróć

wołam wróć

plamię

przygryzione wargi

barwą krwi

 

nie wróciła

 

Jestem Julią

mam lat tysiąc

żyję –

 

Kinga Cybul – studentka teatrologii, pasjonatka sztuki, a także wielbicielka poezji Haliny Poświatowskiej pisze o niej tak: „Poświatowska, ja to sobie zawsze o niej myślę, że chciałabym mieć taką przyjaciółkę – byłaby dobrą przyjaciółką. Wydaje mi się, że przez całe życie musiała być  uważna i czujna, brać z niego jak najwięcej. Kochać jak najmocniej, nienawidzić z całych sił. Chyba jest w człowieku coś takiego, że jak jest mocno chory i ma świadomość tego, że to życie nie będzie zbyt długie to jest w stanie wejść we wszystko intensywniej. No i przede wszystkim jak sobie o niej pomyślę, to niezwykła wrażliwość i czułość. Jej twórczość jest bardzo kobieca, bije od niej chęć zauważenia i manifestowania kobiecości, cielesności”. 

Pomimo tego, że zmarła młodo, Halina Poświatowska wybudowała sobie pomnik. Problemy, które poruszała w swoich wierszach, są bardzo aktualne. Myślę, że największą siłą poezji Poświatowskiej jest to, jak uwikłana w życie zdaje się być jej autorka. Właśnie to bije z jej twórczości, życie. Czytajmy Halinę Poświatowską.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

15 + dziesięć =