Fismollove granie w Bunkrze
2 min readTrudno wyobrazić sobie bardziej romantyczny wieczór, zwłaszcza podczas walentynkowej gorączki, niż spotkanie z liryczną, akustyczną muzyką. Tego doświadczycie przychodząc 16 lutego do Bunkra. Zagra tam młodziutki, bo zaledwie 20-letni, ale niezwykle utalentowany Fismoll.
W tym roku Walentynki mogą być zdecydowanie przedłużone, bo do dyspozycji mamy cały weekend. Z tej okazji skorzystał Klub Bunkier, zapraszając na koncert Fismolla. Arkadiusz Glensk, bo tak właściwie nazywa się młody muzyk, talent ma we krwi, i to dosłownie. Jego rodzice również są muzykami – skrzypkiem i wiolonczelistką. Jego siostra, Joanna, także gra na wiolonczeli w jego zespole, a dodatkowo wspiera go wokalnie. W jego muzyce wyczuwa się podskórnie szwedzkie korzenie. Sam Arek jest gitarzystą, wokalistą, kompozytorem i autorem tekstów. Swój pseudonim zawdzięcza tacie, który stwierdził, iż syn śpiewa najczęściej w tonacji fis-moll.
Debiutancka płyta, „At Glade”, zachwyciła dziennikarzy, fanów, a nawet muzyków. Promował go chwytliwy utwór pt. „Let’s play birds”. Muzyka Fismolla często przyrównywana jest do brzmienia Sigur Rós czy Bon Iver. To akustyczne brzmienie, pełne subtelnych riffów, smyków, wiolonczeli, basu i delikatnych instrumentów perkusyjnych. A matowy głos wokalisty porywa słuchacza na wyprawę po skandynawskich bezdrożach. Jego koncerty charakteryzują się bardzo nastrojowym klimatem. Występuje podczas nich z cztero- lub pięcioosobowym zespołem.
Fismolla będziecie mogli posłuchać już w tę niedzielę, 16 lutego, o 21.00. Bilety są dostępne w klubie (istnieje możliwość wcześniejszej rezerwacji) i kosztują 25 zł w przedsprzedaży i 30 zł w dniu koncertu. Przedłużcie sobie Walentynki i dajcie się akustycznie uwieść w osobliwym, postindustrialnym otoczeniu.