„Projekt Marketing” – wywiad z dr Michaliną Rutką
3 min read„Projekt Marketing” to nowatorski sposób przekazywania wiedzy studentom nie tylko przez teorię, ale i praktykę. Finał wydarzenia już w czerwcu. Dlaczego powstała ta inicjatywa? Czego ona konkretnie uczy i co daje uczestnikom? Na te pytania odpowiedziała dr Michalina Rutka, Koordynator Akademicki Projektu Marketing w wywiadzie dla CDN-u.
Skąd pomysł „Projektu Marketing” realizowany na Wydziale Nauk Społecznych?
Pomysł wziął się z tego, że miałam okazję uczestniczyć w programie pt. „Kształcimy najlepszych”. Były to szkolenia adresowane do kadry akademickiej w ramach których, miałam okazję nauczyć się od Finów z University of Applied Sciences w Turku, nowoczesnych i kreatywnych metod pedagogicznych. Zakwalifikowałam się tam i nauczyłam innowacyjnego podejścia wyzwalającego kreatywność studenta. Jednym z elementów takiego typu edukacji jest nastawienie na praktyczność. Zaczęłam się zastanawiać jak to, czego mnie nauczono, mogę zaadaptować dla potrzeb dziennikarstwa. Doszłam do wniosku, że jedną z części nieliniowego myślenia jest reorientacja uczelni na potrzeby rynkowe, na biznes. Uznałam, że bardzo przydatnym przedmiotem, przystosowującym w praktyce studentów do życia jest marketing. Uczymy go w teorii i prosiło się, by tę wiedzę wykorzystać w praktyce. Dzięki pomocy rektora Szredera doszło do podpisania umowy z Olivia Business Centre, w którą dziennikarstwo było bardzo zaangażowane. Pomyślałam, że to dobry moment by zaproponować im współpracę w ramach idei uniwersytetu otwartego. Jako, że potrzebowali świeżej krwi, ludzi przygotowanych inaczej niż akademicko, zaczęliśmy realizować założenia idei.
Na czym w praktyce polega kształcenie studentów poprzez ten projekt?
Projekt jest obowiązkowy dla magistrantów. Case’y marketingowe przygotowują praktycy biznesu, którzy później pełnią rolę takich aniołów stróżów. Studenci podczas pracy z nimi uczą się kooperacji. Takiej prawdziwej, gdzie nie ma miejsca dla leserów. Każde ogniwo łańcucha musi być dobre, by osiągnąć wspólny sukces. Zadania przygotowane przez mentorów mają być wyzwaniem. Podczas finału, uczestnicy prezentują efekty swojej pracy. W zeszłej edycji były dwa projekty, które spotkały się z dużym oporem . Teraz będzie troszkę łatwiej.
Czy cały projekt działa na zasadzie konkursu? Wyłania się zwycięzców?
Nie robimy elementu konkursowego. To są zajęcia akademickie i nie chcemy wprowadzać takiej rywalizacji biznesowej. Nagrodą jest doświadczenie. Już po pierwszej edycji 3 osoby dostały prace w OCB, reszta nabyła umiejętności niezbędne w przyszłości. Każdy miał szanse w zależności od zaangażowania. Ja w to zaangażowanie nie ingerowałam, by człowiek mógł się sprawdzić w praktyce.
Czy rywalizacja biznesowa nie byłaby właśnie tą praktyczną stroną nauczania?
Oczywiście, byłoby. Niestety, niektóre projekty są po prostu nieprzystające do siebie. W poprzedniej edycji niektórzy uczestnicy organizowali konferencję infoShare, a jeszcze inni zajęli się promocją instytucji charytatywnych. Trudno jest porównać takie projekty.
Czy na prezentację jakiegoś konkretnego pomysłu Pani szczególnie czeka?
Tak jest taki jeden, bardzo interesujący. Jednak osoby nadzorujące zgłosiły mi, że grupa mało się angażuje. Jestem ciekawa jak to wyjdzie, bo wydaje mi się, że studenci zostali wrzuceni na głęboką wodę. To jest projekt dla agencji Widzicki.com, w której studenci muszą zrealizować promocję tej marki. Też zauważyłam tam problem komunikacyjno-motywacyjny i zastanawia mnie w jaki sposób doprowadzą projekt do finału. Budzi to we mnie niepokój, ale pozytywny. Jest też taki projekt, który prowadzi pani Anna Engel z partnerem. Zajmują się oni kreatywnym myśleniem. Tutaj jestem spokojna, że praca będzie dopieszczona, chociażby ze względu na mentorów.
Czego by pani życzyła uczestnikom Projektu Marketing?
Życzę im aby do każdej trudności podchodzili z zapałem. By nie bali się porażki, ponieważ każda próba wzmacnia. Nie ma czegoś takiego jak klęska całkowita. Studenci muszą zdjąć z siebie gorset szkolny. Są na magisterce i muszą w sobie uruchomić uśpiony do tej pory potencjał.
Dziękuję za poświęcony czas.
Dziękuję również.