To był zamach. Zamach na naszą inteligencję

10 kwietnia 2010 roku byliśmy świadkami tragedii. Śmierć najważniejszych osób w państwie, w tym pary prezydenckiej, jest dla obywateli potężnym ciosem. Kto 7 lat temu przypuszczał, że kolejny cios wymierzy ugrupowanie, z którego pochodził zmarły Prezydent? Cios, który zaatakował nasze myślenie i podzielił zjednoczony w kwietniowej żałobie naród.

Cała Polska  7 lat temu choć na chwilę stanęła i pogrążyła w refleksji. Obywatele opłakiwali tragicznie zmarłych w katastrofie prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem. Dni od 10 do 18 kwietnia przemijały pod symbolami zniczy, krzyża spod Pałacu Prezydenckiego i zjednoczenia Polaków. Czas na miesięcznice nadszedł później.

fot. Agata Materowicz

fot. Agata Materowicz

Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod kierownictwem Jerzego Millera 29 lipca 2011 roku opublikowała raport, w którym wskazała przyczyny wypadku. W jej skład weszło 34 członków doświadczonych w badaniu wypadków lotniczych. Byli to eksperci w zakresie m.in. szkolenia lotniczego, ruchu lotniczego, ratownictwa lotniczego, łączności, nawigacji, meteorologii, czy medycyny. Wskazano na pięć głównych przyczyn katastrofy: zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, uniemożliwiające lądowanie warunki atmosferyczne, brak reakcji na komunikaty komputerowe, spóźniona próba odejścia na drugi krąg oraz nieprzekazanie przez kontrolerów lotu informacji o nieprawidłowym położeniu samolotu.

Oficjalna wersja nie przypadła do gustu Jarosławowi Kaczyńskiemu i partii, której przewodniczy. PiS postanowił na własną rękę wyjaśnić przyczyny katastrofy. Do tej roli wyznaczono Antoniego Macierewicza. Komisja, której prace koordynował orzekła, że para prezydencka oraz pozostałe 94 osoby zginęły w wyniku wybuchu. Za zamach mieliby odpowiadać ówczesny Premier Donald Tusk oraz Władimir Putin. Równolegle do tych wydarzeń organizowane były pierwsze „miesięcznice” oraz pikiety pod Ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie.Na tle tych wszystkich wydarzeń powstał nowy mit, nazywany „religią smoleńską”. Comiesięczne odprawianie rytuałów pozwoliło Jarosławowi Kaczyńskiemu na zbudowanie kilkutysięcznego grona zwolenników tezy, iż w Smoleńsku doszło do zamachu. Grupa ta stanowi obecnie tzw. twardy elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Słowa Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza świadczące o zamachu, poparte są eksperymentami, w których użyto puszek i parówek. Przeciwnicy przedstawionej tezy, przede wszystkim Platforma Obywatelska, są nieustannie hejtowani i oskarżani o sprzyjanie zamachowcom.

Dziś, 7 lat później, „religia smoleńska” ciągle jest tematem nr 1 wśród polityków PiS. Rządzący planują postawić w stan oskarżenia Donalda Tuska i prezentują ustalenia nowej komisji. Komisji w której, w porównaniu z poprzednią, żaden z członków nie zajmował się badaniem wypadków lotniczych. Jej przewodniczący przedstawia tezy o wybuchu termobarycznym oraz opisuje miejsce katastrofy. Jego dowody nie są poparte faktami. Są jedynie insynuacjami. „Eksperci” opisują miejsce katastrofy, choć nie byli w Smoleńsku. Mówiąc o ładunku termobarycznym nie zaznaczają, że jest on zbyt duży i ciężki, by mógł znaleźć się w prezydenckim tupolewie.

Irracjonalnej fali towarzyszy kolejna fala – hipokryzji. Zwolennicy tezy mówiącej o zamachu oskarżają obóz przeciwny o wykorzystywanie Smoleńska do celów politycznych. Jednocześnie, to z list PiS-u tzw. wdowy smoleńskie dostały się do parlamentu i Parlamentu Europejskiego. Ponadto, choć mówią o zamachu pobrali wysokie odszkodowania z tytułu wypadku komunikacyjnego. I zapominają o najważniejszym. To Prawo i Sprawiedliwość najbardziej skorzystało na wykorzystaniu katastrofy. Partia stworzyła nowy mit, którym może atakować przeciwne obozy. Jedyne czego im brakuje to dowody poparte faktami.

7 lat po katastrofie umysły Polaków ciągle są atakowane fałszywymi i irracjonalnymi informacjami. I tylko jedno jest pewne – wszechobecna nienawiść uniemożliwia dialog i zrozumienie przyczyn katastrofy.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *