17/11/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Solidna dawka hip-hopu w gdyńskim Uchu

3 min read

Zimowa edycja festiwalu Fresh N Dope odbyła się 27 lutego (sobota), w gdyńskim klubie Ucho. „Zimowa” tylko z nazwy, bo ten wieczór był naprawdę gorący. Zadbali o to: Dj Serio, Remik, Szesnasty, Emes Milligan, Leh, Kuban, Wac Toja i oczywiście Dwa Sławy.

Jak to zwykle bywa na koncertach, nie obyło się bez lekkiego opóźnienia. Zgromadzona publiczność jednak ani trochę nie wydawała się być przejęta dodatkowymi minutami oczekiwania na artystów. Już przed 19, gości zaczął rozgrzewać niezawodny Dj Serio, który poprowadził całą imprezę.

Jako pierwszy wystąpił Remik, a tuż po nim Emes Milligan, który promował swój pierwszy solowy album „Spin Off”, wydany pod koniec zeszłego roku. Ci, którzy byli na jego koncercie po raz pierwszy, nie znając twórczości rapera, nie ukrywali zaskoczenia… oczywiście pozytywnego – dowiedziałam się o nim dopiero na tym koncercie i żałuję, że tak późno! Jest świetny, na pewno przesłucham jego kawałki – przyznała jedna _MG_7584-2z uczestniczek. Następny w kolejce był Szesnasty, który również spotkał się z dobrym przyjęciem. Dziękował obecnym za niesamowitą ilość energii – ależ to był ogień – napisał na swoim fanpage’u parę dni po festiwalu.

Przed 22, na scenę wszedł Leh, który po raz pierwszy wystąpił w swoim rodzinnym mieście z debiutanckim albumem „Podwórka pytają kiedy płyta”. Zaprezentował gdyńskiej publiczności numery z najnowszego krążka, takie jak: „Obie dłonie zajęte”, „Noc zamieniam w dzień” czy najbardziej popularny „Dorosłość”, który jak zwykle został najlepiej przyjęty. Oprócz tego, nie zabrakło kilku niespodzianek – podczas koncertu, na scenie pojawił się trójmiejski reprezentant Buszman Buszido, który wspólnie z Lehem wykonał kawałek „Autodestrukcja”. Raper zaskoczył zgromadzonych fanów również najnowszym, niepublikowanym jeszcze nigdzie numerem, który publiczność oceniła bardzo pozytywnie. Nie znana jest jeszcze data premiery, ale na pewno wszyscy, którzy mieli okazję usłyszeć go po raz pierwszy, czekają z niecierpliwością.

Po krótkiej przerwie przyszedł czas na kolejnego artystę. Wac Toja ani trochę nie odstawał poziomem od reszty i dał równie świetny koncert co poprzedni wykonawcy. To na pewno w dużej mierzę zasługa niesamowitej trójmiejskiej publiczności, która żywiołowo uczestniczyła w każdym koncercie. Pomimo tego, że całe wydarzenie trwało kilka godzin, nikt nie narzekał na brak energii i zmęczenie. W przerwach można było odetchnąć świeżym powietrzem przed klubem, porozmawiać z raperami, zdobyć autograf czy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Na ogromną pochwałę zasługuje również świetne nagłośnienie w Uchu, które niestety jest częstym problemem na tego typu imprezach.

Przedostatnim wykonawcą na scenie był Kuban, który jak zwykle dał z siebie sto procent. Fani usłyszeli kawałki takie jak: „Mała Mi”, „Suki”, „Chore jazdy” czy „DOBzI LUDZIE”. Nie było nikogo, kto wyszedłby z koncertu niezadowolony – po raz kolejny udowodnił, że ma świetny kontakt z publicznością – skomentowała jedna z uczestniczek.

_MG_8296-EditNadszedł czas na ostatni występ wieczoru – Dwa Sławy. O tym, że ich koncerty są niesamowicie energetyczne, pisaliśmy już nie raz, jednak ten przeszedł najśmielsze oczekiwania. Radosny i Astek po raz kolejny pozytywnie zaskoczyli. Fani usłyszeli kawałki za równo z pierwszej, jak i drugiej płyty – „Bą Bą Bą”, „Do ryma”, „O sportowcu, któremu nie wyszło”, które jak zwykle wśród zgromadzonych wywołały największe emocje i poruszenie. Tradycyjnie, przy okazji jednego z numerów – „Niska szkodliwość społeczna czynu”, nie obeszło się bez fragmentu utworu Kombii „Nasze randez vous” po jednej z linijek tekstu. Tym samym, raperzy udowodnili swoje poczucie humoru i niezawodną umiejętność zdobywania publiczności. Niespodzianką dla wielu, było na pewno „Zamknij mordę tour”, jak i kawałek „Daj alkohol”, z najnowszej płyty Pawbeatsa, która premierę miała dwa dni po festiwalu. Po koncercie słychać było wyłącznie pozytywne reakcje – Co tu dużo mówić, SZTOS jak zawsze! -mówił jeden z fanów.

No cóż… Fresh N Dope dobiegł końca, a my uzależnieni od sporej dawki świeżych hip-hopowych brzmień, jak zwykle z niecierpliwością czekamy na kolejne edycje!

fot. Mikołaj Bujak / instargam: mixone_

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

15 − thirteen =