Napijmy się kawy… kulturalnie
6 min readKawa powinna być czarna jak piekło, mocna jak śmierć i słodka jak miłość. Przynajmniej tak mówi tureckie przysłowie. Gdzie w Trójmieście, razem z aromatyczną kawą, można łyknąć trochę kultury? O takich miejscach mówi ten tekst.
1. Kawiarnia filmowa „W starym kadrze” – ul. Grobla I ¾, Gdańsk
Spełnienie marzeń w stylu retro
– Pomysł na naszą kawiarnię narodził się z miłości do kina i kawy – mówi jeden z właścicieli, Przemysław Czaja. – Przez kilka lat było to jedynie marzenie, z czasem jednak znaleźliśmy odpowiednie miejsce. Z dala od hałasu, ale na Starym Mieście. W ten sposób w kwietniu 2011 r. otworzyliśmy naszą kameralną, przytulną kawiarnię – opowiada.
Już od progu przenosimy się do innej epoki, mniej więcej w lata 30. ubiegłego wieku. Stary gramofon, czarno-białe fotografie, wzorzysta tapeta i krzesła z kwiecistym obiciem… Do tego zapach świeżo mielonej kawy i sącząca się z głośników muzyka retro, aż chce się zostać tu na dłużej.
– Wszystkie zdjęcia znajdujące się w kawiarni pochodzą z naszych domowych albumów – opowiada Przemysław. Aranżując wnętrze, tworzyliśmy przede wszystkim nasz własny mały świat wspomnień. Z czasem stali bywalcy zaczęli przynosić swoje książki, płyty winylowe czy stare pocztówki. Tym sposobem w każdej szufladzie i na każdej półce można odnaleźć drobiazgi, które znalazły u nas swój drugi dom.
Kino jak z filmu
W lokalu znajduje się osobna salka, pełniąca funkcję „kinowej”. Można tam rozsiąść się wygodnie na miękkiej kanapie, opatulić kocem i, wśród wiszących na ścianach portretów gwiazd filmowych, wciągnąć się w film. Repertuar zmienia się co dwa tygodnie. Każdego dnia filmy wyświetlane są o stałych porach (godz.: 14.00, 17.00 i 20.00).
– Wybieramy przede wszystkim klasyki gatunku, kino niszowe i te filmy, które naszym zdaniem zasługują na uwagę bywalców kawiarni. Często dobieramy je też według sugestii naszych gości – mówi Przemysław Czaja.
Wstęp na projekcje jest darmowy, jednak ze względu na niewielkie rozmiary salki kinowej, obowiązuje rezerwacja miejsc.
Świetnym towarzyszem do seansu jest oczywiście dobra kawa. Zdecydowanie wygrywa z popcornem i colą. Napoje noszą nazwy filmów. Możemy napić się np. „Czarnego łabędzia”, „Moulin Rouge” czy „Samych swoich”. Wybór kaw i herbat jest bardzo szeroki, dlatego z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie. Właścicielom nie można odmówić poczucia humoru – „Kiler” to espresso, a „Kiler-ów 2-óch” to podwójne espresso. Za gorące napoje zapłacimy od 6 do 12 zł, z kolei za domowe ciasta od 11 do 13 zł.
Kawiarnia udziela stałej 15% zniżki dla posiadaczy Karty do Kultury. Poza tym wszyscy fani z facebooka i twittera mogą liczyć na 10% zniżki na kawy, herbaty i gorące czekolady.
– Filmy, książki i muzyka potrafią przenosić do innej rzeczywistości, do miejsc, za którymi tęsknimy, albo w których chcielibyśmy się znaleźć. Być może dlatego nasza kawiarnia jest nie tylko filmowa, ale przede wszystkim sentymentalna. Każdy z nas ma w sobie swój własny „stary kadr”, do którego lubi czasami wrócić. – mówi Przemysław. – Niebawem chcemy też stworzyć klub filmowy, który ma bazować na idei kinoterapii. Filmy mają w sobie tyle uniwersalnej mądrości, że potrafią nauczyć nas więcej, niż by się mogło wydawać…
2. Caffe Anioł – ul. Kilińskiego 6, Gdynia
Domowy klimat, aromatyczny zapach kawy, kojące dźwięki jazzu i muzyki poetyckiej sprawiają, że odwiedzający czują się tu jak u siebie. – To miejsce jest dziełem przypadku – twierdzi właściciel Marcin Czecholiński. – Kilka spontanicznych rozmów, spotkań i w lipcu 2008 roku kawiarnia rozpoczęła swoje artystyczne życie. Chcieliśmy, żeby można tu było zasiąść na kanapie czy w fotelu i odpocząć, polenić się.
Jak u babci
Stare drewniane meble, ogromne lustro z rzeźbioną złoconą ramą i mnóstwo antycznych bibelotów dodają lokalowi klasy i charakteru. Ważnym elementem wystroju są też wszechobecne aniołki. Drewniane, szmaciane, gliniane, rzeźbione…
– Nasze wnętrze tworzone jest dzięki ludziom, każdy element ma swoją historię i duszę. Obrus po babci, szafa z mieszkania przyjaciółki lokalu, obrazy i rzeźby-pamiątki po wystawach czy kanapa pana Jana – najwspanialszego kucharza jakiego znam… – wylicza Marcin. – Mamy też pianino, jest piękne samo w sobie, ale dopiero pod palcami naszych muzyków tworzy wyjątkową atmosferę.
W kawiarni znajduje się również biblioteczka wypełniona po brzegi książkami z „aniołem” w tytule. Można więc, przy filiżance dobrej kawy, zatopić się w lekturze „Miasta spadających aniołów”, „Nostalgii aniołów”, „Aniołów i demonów” i wielu innych.
Schodząc po schodkach z sali głównej, trafiamy do klimatycznej piwniczki, sali koncertowo-wystawowej. Na co dzień pełni ona także rolę miejsca dla palących. To wielki atut, bo nie istnieje wiele tego typu lokali, w których można, jak u Jima Jarmuscha, delektować się kawą i papierosami.
Anielskie specjały
Kawiarnia przyciąga smakami i kusząco brzmiącymi pozycjami w menu. „Malinowa Ekstaza”, „Anielskie uniesienie” i inne desery są przygotowywane na świeżo, ale w takim miejscu czas oczekiwania się nie dłuży. Z ciast do wyboru mamy szarlotkę z lodami i bitą śmietaną, paschę i ciasto kajmakowe. Poza tym możemy napić się m.in. „Misiowej Herbaty”, „Czekolady Puchatek” czy „Bosej Karmelitanki”. Za napój zapłacimy od 5,50 zł do 9,00 zł a za deser lub ciasto od 7,50 zł do 12,50 zł. Ceny nie są wygórowane, a smaki iście anielskie!
Kulturalna bomba
Prawdziwą wartością Caffe Anioł jest jednak tętniące w niej życie kulturalne.
W środy i soboty o godz. 19.00 grają na żywo np. ballady i romanse rosyjskie w wykonaniu Julii Vikman Band czy jazz w wykonaniu Sergieja Kriuczkowa, Alicji Kubicy i ich zespołów. Odbywają się też koncerty Stefaniak/Wiśniewski Duo, czy wreszcie śpiewającego po angielsku w rytmach irlandzkich ballad Dominica Johna Sebastiana lub The Hermens.
Grają również młodzi adepci szkół muzycznych, ale i doświadczeni artyści wykonujący utwory operetkowe. Osobnym wydarzeniem jest cykl Zawód: Poeta Piosenki prowadzony przez Marka Skowronka z Politechniki Gdańskiej. To cykl polecany przez audycję Janusza Deblessema z Radiowej Trójki. Wszystkich artystów występujących w Caffe Anioł aż trudno wymienić.
Cykliczne spotkania w kawiarni odbywa także Fundacja Nadaktywni, robiąc na drutach koce i pledy dla potrzebujących. Spotykają się również inne zaprzyjaźnione fundacje i stowarzyszenia: Pomorski Koci Dom Tymczasowy, Gdyńskie Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom, Stowarzyszenie Fandria, Klub Sportowy Niesłyszących „Mewa”, seniorzy z Centrum Aktywności Seniora i zrzeszeni przy YMCA oraz wielu innych.
Jakby tego było mało, odbywają się tu promocje książek i tomików poezji, a także wernisaże i wystawy znanych i tych mniej znanych artystów.
Caffe Anioł zwraca szczególną uwagę na pomoc innym. Jak przystało na prawdziwego anioła! W kawiarni można wesprzeć Fundację ITAKA, a w zamian za to wybrać sobie z półeczki ręcznie szytego misia. – To ważne, by każdy mógł wrócić do swojego domu i nie czuć się zagubionym – mówi właściciel. – Taki miś symbolizuje bezpieczeństwo i jest naszym skromnym podziękowaniem dla tych, którzy rozumieją ideę ITAKI.
Lokal otrzymał wiele nagród i wyróżnień, m.in. pierwsze miejsce w Plebiscycie Smakosz 2013, tytuł Gdyńskiej Przystani Seniora na lata 2011-2014 i dwukrotną nominację do nagrody Galion Gdyński w kategorii upowszechniania kultury.
To tętniące życiem i niezwykle klimatyczne miejsce z pewnością nadaje się zarówno na randkę, jak i spotkanie biznesowe czy długie rozmowy z przyjaciółmi.
Na mapie Trójmiasta z pewnością znalazłoby się jeszcze kilka innych kawiarni, które poza smakołykami serwują naprawdę dobry kawałek kultury. Warto ich szukać i dać się wciągnąć w ich niepowtarzalny klimat. Jeśli znacie takie miejsca – dajcie znać w komentarzach.
(Zdjęcia dzięki uprzejmości Caffe Anioł)