„Świetny wokal, świetna muzyka, świetne wszystko” – Coals

CoalsW poszukiwaniu młodych, zdolnych, muzycznych projektów warto wyjść poza obszar Trójmiasta i wylądować na przykład na Górnym Śląsku, między Gliwicami a Lędzinami. Właśnie tam w czerwcu zeszłego roku powstał duet Coals, który tworzą Katarzyna Kowalczyk i Łukasz Rozmysłowski. Poznajcie bliżej ich muzyczną drogę.

Początkowo oboje działali w pojedynkę, jednak w dobie Internetu nietrudno na siebie trafić. – Wcześniej miałam solowy projekt, ale czegoś mi brakowało w muzyce i kiedyś znalazłam kanał Łukasza na YouTube. Bardzo mi się spodobały jego kompozycje. No i napisałam do niego z prośbą o współpracę, żebyśmy zrobili jedną piosenkę – wspomina Kasia, a Łukasz nie pozostaje jej dłużny – Byłem dużym fanem twórczości Kasi, ale nigdy bym nie uwierzył, że ona do mnie napisze. No i tak się stało nagle, ja powiedziałem WOW i się udało.

Długo szukali nazwy dla swojego zespołu, ale co sprawiło, że zostali „węgielkami”? – Pewnego dnia Łukasz wpadł na pomysł nazwania nas „Baltic Coal”. Wiązało się to z naszym miejscem zamieszkania, a także z brzmieniami charakterystycznymi dla krajów północy, które są nam bliskie – wspomina Kasia. Niedługo potem oboje uznali, że nazwa Coals bardziej do nich pasuje i tak już zostało.

Pierwszym utworem, który stworzyli razem jest „Night Train”. Jedna z internautek oceniła go w ten oto sposób – Świetny głos. Świetna muzyka. Świetne wszystko. Posłuchajcie i sami oceńcie, czy Wam też się podoba.

„Night Train” jest jednym z ośmiu kawałków, jakie do tej pory stworzyli Coals. Każdy z nich uwydatnia nieprzeciętny wokal Kasi, który od pierwszych dźwięków przykuwa uwagę słuchacza. Snujący się z wolna, a przy tym idealnie pasujący do warstwy muzycznej Łukasza, który w tym duecie zwany jest żartobliwie „dużym grajkiem”.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że w tym roku doczekamy się debiutanckiej EP-ki Coals. Sami nie chcą nic obiecywać, ale zdradzili już, że pierwsze w pełni autorskie wydawnictwo ujrzy światło dzienne w maju tego roku. – Produkcją zajmiemy się sami, będziemy tylko korzystali z pomocy profesjonalnego inżyniera dźwięku. Obecnie Coals poszukują takiej osoby, a co jeśli już ją znajdą? – Wtedy na pewno zaplanujemy jakąś trasę koncertową związaną z nowym materiałem – dodają zgodnie.

Nadchodząca płyta z pewnością będzie pierwszym przystankiem w drodze do zaistnienia w szerszym kręgu odbiorców. Pomóc w tym może występ na tegorocznym OFF Festivalu. Tę radosną wieść zespół ogłosił na początku marca na swoim facebookowym profilu. Wiadomość z marszu zyskała aprobatę fanów i nic w tym dziwnego. Kasia i Łukasz możliwość zagrania na OFF-ie uważają za swój największy dotychczasowy sukces. No bo przecież niczego do tej pory nie wydali, a już będą występować na dużych festiwalach… Można? Jak widać można, a nawet trzeba!

Ale Coals fanów zyskali sobie na kameralnych koncertach, gdzie ich twórczość jest najlepiej odbierana. W kwietniu duet wystąpi w Mysłowicach, Poznaniu i Gnieźnie. Do Trójmiasta wciąż im nie po drodze, ale pozostaje wierzyć, że kiedyś zagrają w naszych stronach. Kasiu i Łukaszu – czujcie się zaproszeni!

fot. Mateusz Kaźmierczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 × trzy =