Garsoniery,wyuzdany seks i paryskie romanse, czyli przegląd erotyków, które musisz zobaczyć
6 min read„Pięćdziesiąt twarzy Greya” przepełnione kontrowersjami i skandalem? Czy dopiero teraz nadszedł czas rewolucji seksualnej gdzie lateks jest głównym i najmodniejszym dodatkiem w teraźniejszej kinematografii? Wyuzdany seks i prostytucja istnieją odkąd powstał człowiek. Już w latach siedemdziesiątych perwersja zagościła w kinie i stała się jego stałym elementem. Poznajcie wszystkie odsłony seksualności w kinie.
Dzika orchidea
Pamiętacie kultowy „9 i ½ tygodnia” ? „Dzika Orchidea” jest utrzymana w bardzo podobnym klimacie, nawet ten sam aktor Mickey Rourke został obsadzony w głównej roli. Pomimo tego, że film otrzymał nominacje do „Złotej Maliny” nie można się uwolnić od stwierdzenia, że jest niesamowicie klimatyczny i wprowadza widza w zmysłowy świat egzotycznej Brazylii- gdzie odbywa się akcja. Kicz jest perfekcyjnym określeniem kina lat osiemdziesiątych i nie zawsze musi być jego negatywną cechą.
Pomimo ubogiej i banalnej fabuły erotyk zupełnie jak „9 i ½ tygodnia” sprawia, że po plecach widza przechodzi dreszczyk podniecenia. Jest to banalna historia młodej prawniczki Emily Reeds (Carre Otis) przed, którą zawodowa kariera stoi otworem. Podczas służbowego wyjazdu do Rio De Janeiro główna bohaterka poznaje, tajemniczego i ekscentrycznego milionera Jamesa Wheelera (Mickey Rourke), który posiada nietuzinkowe upodobania seksualne. Wkrótce między dwójką bohaterów rodzi się ognisty romans podszywany perwersją i grą, w której Emily staje się marionetką. Film nakręcony w 1989 roku przez Zalmana Kinga jest bogaty w podniecające sceny, które jednocześnie są po prostu ładne i lekkostrawne.
Q
Francuski film „Q” nakręcony w 2011 roku jest dowodem jak szybko i sprawnie seks przedziera się przez kino (zwłaszcza europejskie) i jak bardzo twórcy przesuwają pewne granice, które od lat istniały w kinematografii.
„Q” przedstawia różne wątki trzech kobiet i ich seksualności. Tytuł jak i sama, pokręcona fabuła pozostają niestety dla widza tajemnicą. Akcja rozpoczyna się od sceny rozmawiających ze sobą wagin na temat seksu ze swoimi mężczyznami. Główną bohaterką jest mężatka, która posiada trudności w sprawach łóżkowych ze swoim partnerem. Jej córka, wychowywana pod kloszem, obmyśla plan jak stracić dziewictwo ze swoim chłopakiem. Te dwie postacie spaja Cecile, która pojawia się w ich życiu jako seksualny mentor, prawdziwe zwierze i łóżkowa uzdrowicielka, której tak naprawdę nie jest w stanie zadowolić jej chłopak.
Fabuła jest dosyć wątpliwa i niespójna. Sceny natomiast przepełnione ostrym, dziwnym, ale naturalistycznym seksem. Reżyser zdecydowanie nieudolnie podchwycił problem seksualności kobiet w różnym wieku, podszywając go przemocą i wilgotnymi waginami. Przez film przemyka cała masa bohaterów, którzy i tak są ostatecznie skazani na porażkę. Twórca filmu właściwie oparł ludzką egzystencję na jednym elemencie życia – seksie. Mimo wszystko, produkcji nie możemy określić mainstreamową. Zdecydowanie wzbudza wiele kontrowersji i wiązanek przekleństw, które wypowiada widz tuż po jego obejrzeniu.
Shortbus
Film produkcji włosko-amerykańskiej opowiada historię Sofii – seksuolożki, która, o ironio, od wielu lat udaje orgazm podczas stosunków ze swoim mężem. W jej życie wkracza z pomocą Severin, która na co dzień jest dominą i wprowadza główną bohaterkę w świat imprez seksualnych i orgii. Zagubieni w seksualnym świecie spotykają się w klubie „Shortbus”, żeby zwalczyć swoje łóżkowe problemy mogąc ucieleśnić swoje najskrytsze fantazje.
„Shortbus” bez zbędnych dodatków i udziwnień przedstawia seks z różnych perspektyw; homoseksualna para znudzona monogamicznym związkiem, posucha małżeńska oraz sado-masochizm. To wszystko możemy zobaczyć dzięki śledztwu, które przeprowadza tajemniczy podglądacz Caleb.
„Shortbus” jest prostym filmem o najciemniejszych zakamarkach ludzkich pragnień, o odbywaniu osobistej podróży po świecie cielesnym – co jest nierozłącznym elementem życia człowieka. Dzięki prostej fabule i zwinnie przeplatających się wątkach film ogląda się bardzo przyjemnie.
Seks to nie wszystko
Kanadyjski „Seks To nie wszystko” nakręcony w 2005 roku przez Clementa Virgo jest sensualną wizualizacją drogi „od łóżka do miłości i nienawiści” dwójki przypadkowo spotykających się ludzi. Jest to opowieść o wyzwolonej i silnej kobiecie – Leili, która traktuje mężczyzn jak seks-zabawki. Wiecznie niezaspokojona, pragnąca coraz więcej popada w seksualną „gorączkę”. Wszystko układa się doskonale dopóki nie spotyka Davida, równie ekscentryczną osobę, która pragnie stworzyć normalny, ciepły związek. Pomimo, że sceny są zbyt wydłużone (przez co widz się niecierpliwi), a dialogi są wręcz prymitywne i ubogie film, który kipi od seksu sam w sobie traktuje o czymś więcej niż przyjemności cielesnej. Jest to przedstawienie dwójki ludzi, którzy zmagają się z odwiecznymi pytaniami i emocjami, o których nie umieją rozmawiać. „Seks to nie wszystko” może nawet obalić tezę, że nimfomania jest chorobą. Oprócz tego film jest bogaty w przepiękne ujęcia, które tworzą bardzo kontrastowy i intymny klimat.
Kochanek
Adaptacja książki Marguerite Duras „Kochanek” w latach 90. była wzbudzającą wiele reakcji wśród widzów i krytyków ekranizacją. Akcja rozgrywa się w 1929 roku w dawnych Indochinach. Problemy społeczne i moralność są tam jedynie lekkim zarysem tła. Jean-Jaques Annaud stawia na pierwszym planie głównych bohaterów – nieletnią outsiderkę i zafascynowanego nią Chińczyka, wywodzącego się z bogatej rodziny. Kochanków dzieli wiek, pochodzenie i status społeczny mimo to padają w swoje ramiona, żeby zapomnieć o zagubieniu i samotności.
„Kochanek” pomimo bardzo śmiałych scen erotycznych jak na lata 90. jest przepełniony elegancją, delikatnością i pięknymi zdjęciami Roberta Fraisse . Subtelność erotyki została zawarta dzięki scenom w przyciemnionej, klimatycznej garsonierze. Adaptacje możemy zaliczyć do tych kultowych, do których chętnie się wraca. Jest to najprawdziwsza, egzotyczna uczta wizualna zakrapiana dobrą poezją historii, która została oparta na faktach.
Ostatnie tango w Paryżu
Absurd, paradoks i dowcip są głównymi składnikami filmów kultowego Bernarda Bertolucciego. „Ostatnie tango w Paryżu” nakręcone w 1972 roku, obsadzone przez Marlona Brando i Marię Schneider, jest ekranizacją i ikoną stylu „nowoczesnego chłodu”, braku jakichkolwiek emocji.
Tytułowe „tango” jest grą dwójki obcych sobie ludzi, którzy spotykają się w pustym apartamencie. Podstarzały Amerykanin, w którego wciela się Marlon Brando, wplątuje się w pokręcony romans z młodziutką Francuzką. Spotkanie nieznajomych, którzy niekoniecznie są pozytywnie do siebie nastawieni kończy się brutalnym seksem. Główny bohater w arogancki sposób ukazuje brak zainteresowania dziewczyną, która za wszelką cenę chce o sobie opowiadać. Pomimo arogancji, szyderstwa i agresji jakim emanuje Paul, dziewczyna do niego wraca.
„Ostatnie tango w Paryżu” jest specyficznym filmem o wyoutowaniu, nie zgadzaniu się z zasadami, które wyznacza życie. Seks jest przedstawiony jako ujście piętrzących się złych emocji i przelewaniu żalu na brutalne, puste zabawy łóżkowe, które są tylko fizycznym i chwilowym ukojeniem.
Film jest gorzko słodką symfonią, czarnym dowcipem. Podobno Marlon Brando miał duży wpływ na stworzenie głównego bohatera, podsuwając twórcom własne pomysły. Seks w kinie nie jest w dzisiejszych czasach niczym zaskakującym, mimo wszystko ten dziwaczny klasyk kinematografii pozostaje w naszej pamięci i nadal robi duże wrażenie.
Gorzkie gody
Było już wszystko: orgie, nimfomania, seks z nieletnią, sado-masochizm. Nie możemy więc pominąć dzieła Polańskiego, w którym większość tych czynników nie zostało pominiętych.
Wspaniale obsadzony film (Emmanuelle Seinger, Peter Coyote, Hugh Grant i Kristin Scott Thomas) jest obrazem dwóch kontrastowo różniących się par, które spotykają się podczas morskiej podróży do Indii. Spokojne małżeństwo Nigel (Grant) i Fiona (Scott Thomas) zostają uwikłani w przedziwną historię sparaliżowanego pisarza Oscara (Coyote) i jego pięknej, młodej żony Mimi (Seinger). „Gorzkie Gody” to bardzo kontrowersyjna interpretacja powieści Pascala Brucknera. Wbrew pozorom, pomimo perwersyjnych scen reżyser skupił się na aspektach psychologicznych głównych bohaterów.
Film jest fantastyczną opowieścią o wszystkich etapach namiętności i miłości, które kończą się tragedią. Wzrusza, podnieca, szokuje zachwyca naturą miłości i namiętności. Oprócz typowo paryskiego klimatu możemy spotkać się również ze wspaniałym soundtrackiem – między innymi najbardziej popularnym utworem Bryana Ferrego „Slave to Love” wykorzystywanym do filmów o tej tematyce. Jeżeli jesteś kinomaniakiem nie możesz przeoczyć tej dawki sprzecznych emocji, które daje nam bogate, europejskie kino.