Czy potrzebne nam jest przymusowe odłączenie od Internetu? – omówienie wykładu prof. Katarzyny Kopeckiej-Piech
4 min read
fot. Nadia Zielińska
16 października profesor Katarzyna Kopecka-Piech wygłosiła wykład na konferencji Media Biznes Kultura na Uniwersytecie Gdańskim. Jego tytuł brzmiał „Kontrainkluzywność, czyli cyfrowe rozłączenie nastoletnich użytkowników Internetu”.
Wykład dotyczył badań, które Pani Profesor przeprowadziła na grupie nastolatków, którzy przez długi czas nie mieli dostępu do Internetu. Badała zyski, ryzyka i potencjalne straty, na jakie może być narażona młodzież doświadczająca przymusowego odłączenia.
Czego się boimy, gdy nie ma Wi-Fi?
Okazuje się, że sytuacja w tym wypadku wcale nie jest taka prosta. Co prawda dużym czynnikiem jest FOMO (fear of missing out – strach przed tym, co nas może ominąć). Nastolatkowie boją się, nie być na bieżąco ze swoja grupą znajomych czy też z interesującymi ich tematami
Oni są zrośnięci z technologią – tłumaczy prof. Katarzyna Kopecka-Piech – jednak wielu boi się skutków ubocznych nadmiernego korzystania z Internetu, a niektórzy nawet dostrzegają problematyczne aspekty swojego funkcjonowania w sieci.
W tej sytuacji wszelkie strachy i obawy potęgowane lub często wręcz wytwarzane przez presję społeczną. W zależności od środowiska, w jakim się przebywa, konkretne wzorce odgrywają istotną rolę. Czasami są to dobre nawyki, np. dbania o cyfrową równowagę, jednak częściej presja społeczna utrwala te złe. Internet staje się wtedy formą ucieczki od realnego życia i problemów.
„Quasi przymusowe odłączenie” – koncepcja badań
Badania przeprowadzone przez prof. Kopecką, odpowiadają na pytanie, jak młodzież postrzega przymusowe odłączenie od Internetu. Obszarami badań były: interakcje społeczne, edukacja i ogólne samopoczucie. Recenzentami byli uczestnicy Niebieskiej Szkoły, którzy udali się na rejs po morzach i ocenach, ponieważ tylko w takich warunkach możliwe było uzyskanie prawie przymusowego, długotrwałego odcięcia się od Internetu. Dane od uczestników uzyskano dzięki indywidualnym wywiadom z dziesięcioma recenzentami przed i po wypłynięciu.
Jeszcze przed rozpoczęciem rejsu uczestnicy opowiadali o tym, że szukają przygody, chcą oderwać się od codzienności i zmierzyć z samym sobą. Zgłaszali też problemy ze słabą koncentracją lub emocjonalnym obciążeniem związanym z presją ciągłego porównywania się. Pragnęli autentycznych doświadczeń, więc takie warunki były idealne by przeprowadzić te badania i wyciągnąć lekcje.
Nastolatkowie mieli możliwość korzystania z Internetu jedynie w portach, do których przypływali. Takich okazji było bardzo niewiele i recenzenci poświęcali je całkowicie na kontakt z bliskimi. Okazało się, że właśnie odcięcie od bliskich osób było jednym z najcięższych wyzwań bez sieciowej codzienności. Detoks od sieci nie był jednak detoksem od ekranów, ponieważ recenzenci mieli telefony, tablety i komputery, by móc korzystać z elektronicznych wersji podręczników i materiałów dydaktycznych. Ciekawą kwestią było też to, że z nudów często przeglądali po prostu swoje galerie zdjęć – do tego stopnia, że znali je już na pamięć.
Interakcje społeczne, edukacja i samopoczucie – obszary badań
Nastolatkowie zgodnie stwierdzili, że interakcje „twarzą w twarz” są zdecydowanie cenniejsze i bardziej prawdziwe. Funkcjonowanie bez sieci pozwoliło im się bardziej otworzyć na relacje społeczne i zintegrować z innymi.
Oprócz tego 7/10 osób zauważyło u siebie poprawę koncentracji i większe skupienie na obowiązkach, co przełożyło się na efektywniejsze realizowanie celów. Więcej czytali i coraz lepiej rozwiązywali zadania matematyczne. Ponieważ nie mieli możliwości wyszukania rozwiązań w Internecie, musieli konsultować swoje wyniki z innymi lub uważniej czytać podręczniki. Po zakończeniu rejsu stwierdzili, że poprawiła się ich umiejętność liczenia w pamięci i abstrakcyjnego myślenia.
Aspekt ogólnego samopoczucia jest trudniejszy do oceny, ponieważ ma na nie wpływ wiele czynników. Zdrowie fizyczne i psychiczne jest niezwykle istotne również w kontekście detoksu od sieci. Nie było social mediów, nie było powiadomień, więc nie było też presji porównywania się ani odpowiadania na wiadomości. 9/10 recenzentów przyznało, że ich fizyczne i psychiczne samopoczucie się poprawiło (w pytaniach kładziono nacisk na zmiany wynikające z przymusowego odłączenie od sieci, a nie ogólne).
Czy całkowite odcięcie od Internetu jest naprawdę korzystne?
Recenzenci przyznali, że doświadczenie to pomogło im bardziej skupić się na bezpośrednim kontakcie z drugim człowiekiem i rozmowach. 7/10 osób zauważyło pozytywne zmiany także po kilku tygodniach rejsu. Przyznali też, że chętniej zaczęli szukać alternatywnych sposobów spędzania wolnego czasu i pogłębili swoje refleksje n temat tego, co w życiu tak naprawdę ma znaczenie.
Przed detoksem korzystałam ze wszelkiego rodzaju technologii jako ucieczki i chowania się przed problemami czy obowiązkami, a na rejsie nie miałam innego wyboru, jak tylko zmierzyć się ze wszystkimi obowiązkami i zauważyć problemy – mówi jedna z badanych.
Próbując zważyć wyniki tego badania, można dostrzec zdecydowanie więcej zysków niż strat quasi przymusowego odłączenia się. Mimo niewielkiej liczby recenzentów i specyfiki warunków, ogólnopojęta szkodliwość Internetu wyraźnie odciska swoje piętno na życiu młodych ludzi.