Debiutanckie zwycięstwo Oscara Piastriego w GP Węgier!

Źródło: https://www.facebook.com/photo?fbid=770920128586215&set=pcb.770904831921078

Oscar Piastri po raz pierwszy w karierze wygrał wyścig F1! Nie obyło się to bez kontrowersji związanych z żenującą komunikacją w McLarenie. Podium uzupełnili Lando Norris i Lewis Hamilton. GP Węgier upłynęło również pod znakiem furii Maxa Verstappena.

Poprawki wśród czołówki

Na GP Węgier zespoły Red Bulla, McLarena i Mercedesa przywiozły poprawki do swoich bolidów. Mistrzowie świata zamontowali je jednak tylko w wozie Maxa Verstappena. Sergio Perez prawdopodobnie otrzyma je za tydzień, podczas GP Belgii. Red Bull Verstappena po aktualizacjach wygląda teraz jak RB18, wóz z 2022 roku. Znacznie zmieniła się komora silnika. McLaren liczył na utrzymanie się na szczycie, a Mercedes miał nadzieję na utrzymanie dobrej formy z GP Wielkiej Brytanii. Hungaroring to jednak znacznie inny tor od Silverstone, bo ma dużo więcej zakrętów i jest zdecydowanie bardziej techniczny.

W treningach dominował McLaren. Lando Norris był najszybszy w 2. i 3. sesji przed GP Wegier. W pierwszej piątkowej jeździe najszybszy był Carlos Sainz. Mimo to Ferrari wiedziało, że nie liczy się w walce o zwycięstwo w wyścigu. O poprawie mógł mówić Sergio Perez. Meksykanin był 4. w drugim treningu i jak sam mówił, dawno nie czuł się tak dobrze w samochodzie jak w piątek. Max Verstappen nie był w tak dobrym humorze. Docenił pakiet poprawek w jego samochodzie, ale wciąż mówił, że są wolniejsi od McLarena. Miał rację, to Norris i Piastri byli faworytami przed czasówką.

Pierwszy rząd dla McLarena

Już w Q1 doszło do niemałej niespodzianki. Nie było nią jednak to, że odpadł Sergio Perez, który po niezłych treningach uderzył w ścianę. Zajął 16. miejsce i znów się skompromitował. Sensacją było z kolei 17. miejsce George’a Russella. W poprzedniej czasówce był najszybszy, a teraz wyeliminował się już na starcie. Powód był dość dziwny. Jego zespół zatankował zbyt mało paliwa, aby pod koniec Brytyjczyk przejechał szybkie okrążenie. Niespodzianką w Q1 był najszybszy czas Daniela Ricciardo. W Q1 odpadli jeszcze Zhou, Gasly i Ocon. Niewiele brakowało, aby w Q2 odpadł Lewis Hamilton. Brytyjczyk uratował się o 0,01 sekundy i zajął 10. miejsce w Q2.

Z dobrej strony pokazali się obaj kierowcy VCARB, którzy zameldowali się w Q3. Jednak tam Yuki Tsunoda spowodował czerwoną flagę, bo rozbił się w zakręcie 8. W końcówce Q3 kierowcy musieli się martwić o warunki, bo istniało ryzyko opadów deszczu. Zakończyło się na delikatnej mżawce, ale miała ona wpływ na wyniki. Po pierwszych przejazdach najszybsi byli Norris, Piastri i Verstappen. Na drugą próbę Holender nawet nie wyjechał z garażu. Nie miał już nowych opon i nie liczył na poprawę rezultatu, mimo że ostatecznie zabrakło mu do pole positon zaledwie 0,044 sekundy. Zwyciężył zatem Norris, o 0,022 sekundy szybszy od Piastriego. Był to pierwszy rząd McLarena od 2012 roku.

Piastri obejmuje prowadzenie na starcie

Prowadzenie od razu stracił Lando Norris. Brytyjczyk nie ruszył źle, ale wdał się w walkę z zespołowym partnerem, którą przegrał. Duet McLarenów przed pierwszym zakrętem próbował zaatakować od zewnętrznej Max Verstappen. Holender wyprzedził Norrisa, ale poza torem i był zmuszony oddać pozycję. Prowadził zatem Piastri przed Norrisem i Maxem. Australijczyk na prowadzeniu spokojnie budował swoją przewagę i był niezagrożony na czele. Tymczasem Max musiał się martwić nie o McLareny przed nim, tylko o Lewisa Hamiltona za nim. Brytyjczyk dogonił go na dystans sekundy, a po pit-stopie znalazł się przed nim. Przez stawkę przebijali się Russell i Perez, którzy startowali na oponach twardych.

Walka Maxa z McLarenami w pierwszym zakręcie. Źródło: https://x.com/wearetherace/status/1815013733413847128/photo/1

Verstappen zmienił opony później niż Hamilton, więc miał przewagę tempa. Wyprzedzanie w GP Węgier nie było jednak łatwe. Max musiał się namęczyć, aby uporać się z Brytyjczykiem. Gdy już go wyprzedził w zakręcie 2., to mistrz świata pojechał za szeroko i znów był za Hamiltonem. Na ich walce skorzystał Charles Leclerc, który błyskawicznie się do nich zbliżył. Do sporych przetasowań doszło po drugich pit-stopach. Norris zjechał przed Piastrim, przez co objął prowadzenie kosztem Australijczyka. Zespół kazał mu jednak oddać pozycję Oscarowi, co później wywołało spore kontrowersje. Leclerc za to znalazł się przed Verstappenem. Holender był wściekły na zespół. Mówił, że strategia zrujnowała mu wyścig. Zajmował 5. lokatę, ale był wówczas bardzo szybki.

Zderzenie Maxa i Lewisa

Okrążenia mijały, a Lando nie oddawał pozycji Oscarowi. Zespół non stop mówił do niego przez radio żeby to zrobił, ale Brytyjczyk powiedział, że Australijczyk powinien go po prostu dogonić. Tymczasem różnica między nimi rosła. Z kolei Max wyprzedził Leclerka i gonił Hamiltona na 3. miejscu. Holender miał świetne tempo, ale wkrótce jego wyścig został całkowicie zrujnowany. Na 63. okrążeniu próbował wyprzedzić Brytyjczyka w 1. zakręcie, jednak zablokował koła. Skończyło się kolizją, po której bolid Maxa wystrzelił w górę. Ich zderzenie było identyczne jak to z GP Włoch 2021. Walka o podium była skończona, a i tak Holender miał szczęście, że nie zniszczył swojego wozu. Spadł na 5. lokatę. Mistrz świata wpadł w prawdziwą furię i grzmiał przez radio.

Tymczasem Lando Norris na przedostatnim okrążeniu oddał prowadzenie Piastriemu. Zrobił to z pewnością niechętnie, ale była to jedyna sprawiedliwa decyzja. Australijczyk cały wyścig był przed nim, a pogrążyła go strategia zespołu. Cała ta sytuacja wyglądała wręcz śmiesznie. Zespół ciągle prosił Norrisa, żeby oddał pozycję zespołowemu koledze, a ten to ignorował i przeciągał do samego końca. Potem wydawało się, że Lando będzie jeszcze gonił Oscara, ale tym razem utrzymano pozycje. W ten sposób Oscar Piastri wygrał pierwszy wyścig w swojej karierze F1. Zrobił to zasłużenie, bo już od dłuższego czasu prezentuje dobrą formę. Dla McLarena był to pierwszy dublet od GP Włoch 2021 i zwycięstwa Daniela Ricciardo.

Gorąco w Red Bullu

Podium uzupełnił Lewis Hamilton, dla którego było to 200. “pudło” w karierze. 4. uplasował się Charles Leclerc, a 5. Max Verstappen. Dobrze zaprezentował sie Sergio Perez. Po fatalnych kwalifikacjach, w wyścigu Meksykanin prezentował mocne tempo i awansował z 16. na 7. miejsce. Nie jest to szczyt marzeń w Red Bullu, ale Perez wycisnął wszystko co mógł z GP Węgier. Kolejne punkty dla VCARB zdobył Yuki Tsunoda za 9. miejsce. Był to tragiczny weekend dla Alpine. Francuska ekipa, która punktowała w ostatnich wyścigach, tym razem zajęła przedostatnie miejsce, a Pierre Gasly nawet nie dojechał do mety.

Zderzenie Maxa z Lewisem. Źródło: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=770961378582090&set=pb.100070047030072.-2207520000&type=3

Po wyścigu wrzało w ekipie Red Bulla. Verstappen pieklił się potem w wywiadach, narzekając na wszystko. Austriacy mają poważny problem. McLaren już dawno im odjechał, bolid RB20 nie działa tak jak powinien i zdarzają się błędy strategiczne. Atmosfera w Red Bullu jest coraz bardziej napięta, co widać w komunikacji i wynikach. Muszą się poważnie natrudzić, aby nawiązać walkę z McLarenem, a coraz mocniejszy jest też Mercedes. Następny wyścig już za tydzień, na ulubionym torze Maxa Verstappena. Spa-Francorschamps będzie areną GP Belgii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden × cztery =