Złote medale dla ludzi ze złota? – Siatkarze przed IO
4 min readIgrzyska olimpijskie w Tokio za pasem. Jak powszechnie wiadomo, pandemia zdeterminowała wiele sfer życia i funkcjonowania społeczeństwa – również tę sportową. Dodatkowy rok oczekiwania wzmaga tylko poziom emocji. Media rozdają medale… Czy złote krążki zawisną na szyjach dwunastu zawodników z Polski?
Praca wre
Pierwsi kadrowicze zameldowali się w ośrodku szkoleniowym w Spale blisko trzy tygodnie temu. Faza play-off PlusLigi i finał Ligi Mistrzów zdecydowały o tym, że zaledwie tydzień wszyscy powołani mogli trenować wspólnie. Również szkoleniowiec Vital Heynen pojawił się dopiero w trakcie zgrupowania.
Pierwsze przetarcia już za nami. 13 i 14 maja odbyły się dwa mecze sparingowe z reprezentacją Belgii. Oba zakończyły się pewnymi zwycięstwami bez utraty seta (4:0; 4:0). Co dwa sety następowała zmiana ustawienia na boisku, dzięki czemu sztab szkoleniowy mógł przetestować kilka różnych wariantów gry. Spośród wszystkich graczy nie zagrał tylko Piotr Nowakowski.
Przed drugim z towarzyskich spotkań trener wyłonił 18 zawodników, którzy pojadą do Rimini na Ligę Narodów. Decyzja wiązała się z pożegnaniem z 6 zawodnikami, a tym samym z zamknięciem im drogi do Tokio. Na igrzyska olimpijskie nie pojadą: Artur Szalpuk (przyjmujący), Bartosz Kwolek (przyjmujący), Dawid Konarski (atakujący), Jakub Popiwczak (libero), Marcin Komenda (rozgrywający) i Norbert Huber (środkowy).
Włoska „bańka”
Kolejnym etapem dla zawodników Vitala Heynena jest wyjazd do Włoch. W związku z pandemią Volleyball Nations League 2021 odbędzie się na innych zasadach.
W Rimini, kurorcie nad Adriatykiem, wszystkie mecze rozegrają reprezentacje kobiet i mężczyzn. Najpierw przez trzy dni panie odbędą swoje spotkania, następnie przez kolejne trzy będą odpoczywać, aby panowie mogli także rozpocząć rozgrywki. Wszystkie szesnaście męskich zespołów (tak samo żeńskich) będzie miało wyznaczone godziny treningów na hali i w siłowni – do tej pory Polacy mieli średnio w ciągu dnia dwie trzygodzinne serie treningowe, we Włoszech będzie to niemożliwe. Heynen starał się o wynajęcie hali w pobliżu miejsca zakwaterowania, tak aby zespół miał miejsce do trenowania na wyłączność, jednak jego wniosek został odrzucony. Harmonogram godzinowy ma dotyczyć również wychodzenia na zewnątrz – samowolne opuszczanie hotelu nie wchodzi w grę. Ponadto zaleca się, żeby dwóch zawodników, którzy grają na tej samej pozycji, nie mieszkało w tym samym pokoju. Gdyby doszło do zakażenia wirusem, to obaj współlokatorzy przechodzą kwarantannę, co jest dużym osłabieniem dla grupy.
To zapewne nie koniec szczególnych restrykcji, jednak organizatorzy VNL skutecznie nie odpowiadają na wszystkie kierowane do nich pytania. Polacy otwierają turniej pojedynkiem z gospodarzami 28 maja. Z biegiem zmagań przekonamy się, czy wątpliwości sztabów szkoleniowych co do „bańki”, jak nazywa się Rimini, są uzasadnione. Przez miesiąc rozegranych zostanie 15 spotkań, które wyłonią finalistów.
Wygrać ćwierćfinał
Od 45 lat marzymy o półfinale igrzysk olimpijskich. Ostatni raz sięgnęliśmy po krążek (i to nie byle jaki, bo złoty) w 1976 roku, gdy kadrę trenował Hubert Jerzy Wagner. Jego drużyna przypieczętowała wówczas swoją wielkość – wywalczyli tytuły mistrzów olimpijskich po tym, jak dwa lata wcześniej stanęli na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Świata.
Mimo że od ponad dziesięciu lat nasza reprezentacja rośnie w siłę, co niewątpliwie jest efektem dobrze prosperującego systemu szkoleniowego młodych talentów, to Londyn i Rio De Janeiro nie należały do najszczęśliwszych momentów w historii polskiej siatkówki. W 2012 roku w ćwierćfinale stanęli nam na drodze Rosjanie (0:3), a cztery lata później ulegliśmy Stanom Zjednoczonym (0:3) na tym samym etapie turnieju.
Klątwa ćwierćfinału? Vital Heynen w rozmowie z Martą Ćwiertniewicz dla Polsatu Sport podkreślił, że celem do osiągnięcia w Tokio jest dotarcie do półfinału, czyli przełamanie pechowej passy.
Od lipca 2019 roku biało-czerwone barwy reprezentuje jeden z najlepszych zawodników na świecie, Wilfredo León. W zespole nadal głównymi ogniwami są Michał Kubiak, Paweł Zatorski i Fabian Drzyzga. W ważnych momentach od 2018 roku można liczyć na Bartosza Kurka, MVP Mistrzostw Świata. Ponadto pokolenie młodych i gniewnych coraz bardziej wdziera się do pierwszej szóstki – Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski czy Bartosz Bednorz. Zawsze gotowi pomóc drużynie są Piotr Nowakowski, Karol Kłos, Damian Wojtaszek i Grzegorz Łomacz. A kolejni: Kamil Semeniuk, Tomasz Fornal, Mateusz Bieniek, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek oraz Maciej Muzaj czekają tylko na szanse, aby potwierdzić swoją wartość i namieszać w szeregach.
Według Gracenote, serwisu zajmującego się zbieraniem danych i symulacją medalową, Polacy z Kraju Kwitnącej Wiśni przywiozą brązowe medale. Oczekiwania kibiców, jak i pewnie samych zainteresowanych, są znacznie większe. W końcu w sezonie klubowym doczekaliśmy się złotych krążków w Lidze Mistrzów za sprawą siatkarzy ZAKSY. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a igrzyska olimpijskie są wisienką na torcie kariery.
24 lipca 2021 roku po godzinie 12:40 zostanie zaserwowana pierwsza piłka w meczu z Iranem. Nie pozostaje nic innego, jak mieć nadzieję, że ostatnią reprezentanci Polski odbiją 7 sierpnia w finale.