18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Indian Wells 2019: rośnie forma Huberta Hurkacza

4 min read
Roger Federer i Hubert Hurkacz | fot. MARK J. TERRILL/AP

Indian Wells 2019 za nami! Hubert Hurkacz spisał się doskonale, sprawiając sporą niespodziankę. Awansował aż do ćwierćfinału, po drodze pokonując m.in. Keia Nishikoriego. W 1/4 Polak świetnie zaprezentował się przeciwko Rogerowi Federerowi i pomimo porażki, mógł zejść z kortu z podniesioną głową. Zapraszamy na podsumowanie całego turnieju.

Popis umiejętności Polaka

W debiutanckim meczu w Kalifornii, mimo straty podania na samym początku, wrocławianin ograł Donalda Younga 6:3, 6:3. W II rundzie czekał na niego już zdecydowanie trudniejszy rywal – Lucas Pouille. Francuz to wszakże półfinalista Australian Open. Polak jednak ponownie rozegrał dobre spotkanie. Spychał rywala do defensywy, a ten nie potrafił mu się przeciwstawić. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:2, 3:6, 6:4.

Kolejnym przeciwnikiem polskiego tenisisty był Kei Nishikori, czyli zawodnik czołowej dziesiątki rankingu. Hurkacz z Nishikorim spotkali się ostatnio 27 lutego, podczas turnieju w Dubaju. Wtedy Polak zwyciężył 7:5, 5:7, 6:2.
Tym razem pierwszą odsłonę spotkania wygrał Japończyk. Kluczowe w tej partii okazało się przełamanie, które uzyskał w trzecim gemie. W drugim secie Hurkacz zagrał o wiele lepiej. Był bardziej agresywny, świetnie operował podaniem i bekhendem. W dziewiątym gemie obronił dwa breakpointy i dzięki serwisowi zdobył cztery punkty z rzędu. W ten sposób objął prowadzenie 5:4 i w kolejnym gemie zakończył seta. Decydująca odsłona rozpoczęła się stratą podania przez Hurkacza. Potem jednak odebrał on serwis rywalowi dwukrotnie. Ostatecznie spotkanie zakończył przy trzeciej piłce meczowej.

Polak w 1/8 finału zmierzył się z Denisem Shapovalovem, który w dobrym stylu pokonał Marina Cilicia z Chorwacji.
Pierwszego seta wrocławianin wygrał po znakomitym tie-breaku. W drugiej partii przytrafiła mu się chwila słabości, ale w trzecim secie ponownie pokazał, że potrafi zwyciężać z najlepszymi. W decydującej odsłonie przełamał rywala już na samym początku. Hurkacz wykazał się ogromną dojrzałością, broniąc bardzo ważnego breakpointa w ósmym gemie. Awans do ćwierćfinału przypieczętował jeszcze jednym przełamaniem na koniec. Shapovalov był trzecim tenisistą z czołowej 30., którego podczas Indian Wells pokonał Polak.

Mecz ćwierćfinałowy Hurkacz rozegrał ze zwycięzcą 100. turniejów rangi ATP – Rogerem Federerem.
Młody tenisista zaskakiwał w starciu z mistrzem, ale w najważniejszych momentach to Federer pokazał klasę.
W obu partiach Szwajcar przełamywał Polaka po razie. Hurkacz w meczu świetnie serwował i popisywał się błyskotliwymi zagraniami przy siatce. Wrocławianin miał kilka małych szans, ale nie potrafił do końca rozszyfrować kierunków serwisu rywala. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 6:4, 6:4.

Hubert Hurkacz przed turniejem w Kalifornii zajmował 67. Lokatę w rankingu ATP. Po turnieju został sklasyfikowany w czołowej 50. Polak zaprezentował się z bardzo dobrej strony i pokazał rywalom, że jego forma rośnie.

Niespodziewany triumfator męskiego turnieju

Novak Djoković – lider światowego rankingu, pożegnał się z turniejem już w drugiej rundzie. Serb przegrał z 39. w tym zestawieniu Philippem Kohlschreiberem. Oba sety zakończyły się zwycięstwem Niemca 6:4.  Djoković po szczycie formy w Melbourne nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji. Z kolei przed półfinałem z Federerem, z turnieju wycofał się Rafael Nadal. Hiszpan przegrał z kontuzją prawego kolana. Swój ćwierćfinał z Karenem Chaczanowem wygrał po dwóch tie-breakach, ale już w końcówce pierwszego seta odczuwał ból i potrzebna była przerwa medyczna.

Męski turniej zakończył się niespodzianką. Zwyciężył w nim Dominic Thiem, który ograł Federera 3:6, 6:3, 7:5. Po przegranym pierwszym secie, druga odsłona należała do Austriaka,który z każdym gemem grał coraz lepiej. W ten sposób 25 letni gracz osiągnął swój największy życiowy sukces.

Natomiast Łukasz Kubot w parze z Marcelo Melo w finale debla musieli uznać wyższość Horacio Zeballosa i Nikoli Mekticia (6:4, 4:6, 3-10).

Wielka niespodzianka w turnieju kobiet

Emocji i sensacyjnych rozstrzygnięć nie zabrakło w żeńskiej odsłonie turnieju. W 3. rundzie Serena Williams poddała spotkanie z Garbine Muguruzą. Amerykanka wygrała trzy pierwsze gemy, ale od początku czuła się źle i zmagała się z zawrotami głowy.

Dużym zaskoczeniem turnieju było zwycięstwo Markety Vondrousovej z Simoną Halep. 19-letnia Czeszka pokonała wiceliderkę światowego rankingu 6:2, 3:6, 6:2.  W ćwierćfinale wystąpiły więc dwie nastolatki, bo do dalszych gier awansowała również Kanadyjka Bianca Andreescu, która zwyciężyła 7:5, 6:2 nad Chinką Qiang Wang. Tytułu nie zdołała obronić Naomi Osaka, która doznała bolesnej porażki z Belindą Bencić (3:6, 1:6). Japonka grała bardzo defensywnie i to Szwajcarka przejmowała kontrolę nad wymianami.

Zwyciężczynią Indian Wells ostatecznie została wspomniana Andreescu. Kanadyjka pokonała Angelique Kerber 6:4, 3:6, 6:4. Niemka, która była zdecydowaną faworytką, nie poradziła sobie z rywalką. Nigdy wcześniej w kalifornijskiej imprezie nie zdarzyło się, aby zawodniczka z dziką kartą wystąpiła w finale. Bianca jest czwartą nierozstawioną tenisistką w historii, która wygrała w Indian Wells.

W drugiej rundzie odpadła Magda Linette, zaś już w kwalifikacjach Iga Świątek. Z kolei w 1/8 finału debla z rywalizacją pożegnała się Alicja Rosolska.

Obecnie trwa już kolejny turniej rozgrywany na amerykańskich kortach – Miami Open. Jego finał zaplanowano na 31 marca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 − cztery =