24/11/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Królowa naprawdę jest tylko jedna i jest nią Beata Kozidrak

3 min read

2016-04-01_bajm_gda_ledWspaniała. Niesamowita. Jedyna. Prawdziwa ikona. Beata Kozidrak w sobotę, 15 października, wystąpiła w gdańskiej Ergo Arenie w ramach trasy „Bingo Tour”, promującej jej najnowsze wydawnictwo, solową płytę „B3”. Można twierdzić, że Bajm i jego wokalistka to królestwo paździerzu, ale nie zmieni to faktu, że koncerty zespołu nieustannie przyciągają tłumy zarówno słuchaczy sentymentalnie sięgających pamięcią do Opola’ 78, ale i rzesze młodych ludzi, dla których to nie pop, a festiwale i muzyczna alternatywa są solą życia.

Bez wchodzenia w zbędne szczegóły – ostatni czas w życiu Beaty Kozidrak nie był najlepszy, co zresztą słychać w tekstach jej nowych piosenek. Wokalistka już jakiś czas temu ruszyła w trasę, by ponownie oczarować tłumy Polaków swoim wokalem, niekwestionowaną charyzmą, a przede wszystkim by dać swoim fanom 1,5 godziny doskonałej zabawy. Będąc jeszcze przy temacie płyty „B3” , która notabene jest świetną, skrojoną wręcz na miarę popową produkcją, możliwe byłoby zorganizowanie trasy wyłącznie z materiałem z solowych płyt Beaty, sygnowanej wyłącznie jej nazwiskiem, jednak pamiętać należy, że setlisty większości koncertów, a w szczególności takich tuzów ze świata polskiej popkultury, powinny zawierać chociaż kilka przebojów. A tych jak wiadomo najwięcej powstało pod szyldem „Bajm”. Na sobotnim koncercie pojawiło się więc trochę nowości, ale również tak zwane „The Best Of”, więc jak to mówią – wilk syty i owca cała.

Pierwsza rzecz, którą uświadamiasz sobie po kilku minutach trwania koncertu – że doskonale znasz piosenki Bajmu i Beaty, i to nie tylko te sprzed dekady czy dwóch, które miałeś okazję słyszeć będąc jeszcze dzieckiem. Nie wiesz skąd, nie wiesz dlaczego, ale po prostu je znasz. Głośno śpiewasz słowo za słowem i nawet nie starasz się sobie ich przypomnieć, bo one po prostu są w Twojej głowie. „Biała amia”, „O tobie”, „Co mi panie dasz”, „Dwa serca, dwa smutki”, „Wiosna w Paryżu”, „Siedzę i myślę”, „Złota brama” i wiele innych chóralnie śpiewane były przez publiczność zgromadzoną w Ergo Arenie. Oprócz tego pojawiły się wspomniane już nowości – „Upiłam się tobą”, „Bingo”, „Niebiesko-zielone” . Dwa pierwsze utwory, nawet jeśli wcześniej niezbyt dobrze znane, w trakcie drugiego refrenu czy później, podczas bisów, opanowane już były przez publiczność do perfekcji. Na co jak na co, ale na wsparcie koncertowej publiki Beata zdecydowanie może liczyć.

Koncert był świetnym widowiskiem nie tylko od strony muzycznej, ale i wizualnej. Podczas każdego z utworów, na ekranie za zespołem wyświetlane były teledyski, wizualizacje bądź ujęcia z koncertu. Poza tym sama Beata… krótkie sukienki, obcasy i burza blond loków to cała ona. Kozidrak od lat słynie z oryginalnych i seksownych stylizacji scenicznych, jednak podczas „Bingo Tour” przeszła samą siebie. Niejedna kobieta z zazdrością spoglądała w jej kierunku, marząc by wyglądać tak zjawiskowo jak ona, a dodatkowo być wulkanem energii i poruszać się po scenie z gracją godną zawodowej tancerki. Beata – zazdrościmy i kochamy Cię jednocześnie. Czy kogokolwiek jeszcze dziwi, że okrzykom „BE A TA, BE A TA” w sobotni wieczór nie było końca? Jeśli nie to dobrze, bo można już uznać je za stały element każdej koncertowej setlisty. A po przeczytaniu tego tekstu, oprócz oczywiście zakupu biletów na najbliższy koncert Bajmu w okolicy, polecamy zapamiętać jedno słynne już hasło: Kto tak wymiata? Kozidrak Beata!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

szesnaście − pięć =