23/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

EUROfutbolowy, czyli co we francuskiej trawie piszczy

5 min read

fp2Faza grupowa piłkarskich Mistrzostw Europy powoli dobiega końca, dlatego dzisiejszy tekst poświęcimy najciekawszym z dotychczasowych wydarzeń. Które reprezentacje dobrze weszły w turniej, a które póki co zawodzą? Jak na tle rywali prezentuje się Polska? Co łączy, a co dzieli drapieżnego ssaka i Zygmunta Chajzera? O tym wszystkim w dzisiejszym EuroFutbolowym. Zapraszają: Michał Fila i Michał Szum.

 

Nowa formuła mistrzostw: hot or not?

 Michał F.: Kilkanaście meczów francuskiego turnieju za nami. Czy coś mnie zaskoczyło? Owszem –  żenująco niski poziom. Hitowych pojedynków jest jak na lekarstwo, a mecz Belgii z Włochami nie rekompensuje takich „smaczków” jak pojedynek Rumunii z Albanią. Rozszerzenie turnieju do 24 uczestników spowodowało, że mecze grupowe nie wywierają takiej presji na piłkarzach jak jeszcze 4 lata temu. Zajęcie trzeciego miejsce może premiować grą w 1/8 finału, co znacząco obniża poziom rywalizacji.

Michał Sz.: Poza poziomem rywalizacji, ucierpią również drużyny pretendujące do awansu z trzeciego miejsca. Tak się bowiem składa, że już w niedzielę trzecie miejsce w grupie A wywalczyła Albania, a póki co jej reprezentanci muszą czekać na rozstrzygnięcia w innych grupach, żeby dowiedzieć się czy wystąpią w dalszej fazie rozgrywek. Najwcześniej wydarzy się to w środę, gdy nastąpią rozstrzygnięcia w grupach E i F. Dylemat Albańczyków jest następujący: trenujemy jakbyśmy mieli grać dalej, odpoczywamy, gramy w FIFĘ czy może wydziergamy parę swetrów? Trzy dni na wielkim turnieju to wbrew pozorom dużo czasu, a równie dobrze ten czas oczekiwania piłkarze mogliby spędzić w domu – z rodzinami.

 Bladzi faworyci, Czerwone Diabły i Biało-Czerwone Orły

 Michał F.: Reprezentacje podczas Euro spisują się poniżej oczekiwań – Francuzi, którzy przez wszystkich byli typowani do wygrania organizowanego przez siebie turnieju, zawodzą. Niemcy? Wygrana z Ukrainą, która jest cieniem samej siebie – nie jest wielkim osiągnięciem. Hiszpanie? Jedyna drużyna, która gra swoje i dość przekonująco, ale ze zdecydowanie słabszymi rywalami. Włosi należą do faworytów i po kolei realizują plan postawiony przez Antonio Conte.

Michał Sz.: Z dobrej strony pokazali się ostatnio Belgowie, którzy pewnie pokonali Irlandię. Wiele osób tuż po meczu jednogłośnie stwierdziło, że jest to oficjalne przebudzenie tej reprezentacji i to właśnie w meczu z Wyspiarzami rozpoczął się marsz Czerwonych Diabłów po tytuł. Kolejną taką drużyną jest Anglia, a przyczynkiem do dalszych sukcesów ma być zwycięstwo nad Walią, gdzie po pierwsze: pokazali oni siłę charakteru i do końca walczyli o cenne 3 punkty, a po drugie: szybko wykonane zmiany przez Roy’a Hodgsona (Jamie Vardy i Daniel Sturridge weszli na początku drugiej połowy – obaj wpisali się na listę strzelców) pokazały, że asekuracyjne podejście do pierwszego meczu było strzałem w płot.

Źródło: Łączy Nas Piłka
Źródło: Łączy Nas Piłka

Michał F.: Jak na tle rywali wypadają Polacy? Napisać, że dobrze to za mało. Wyniki mówią same za siebie: wygrana z Irlandią Północną i remis z Mistrzami Świata – Niemcami. Świetna postawa naszej defensywny stała się wizytówką reprezentacji, ale ofensywni piłkarze zawodzą. Rozkojarzony Milik i osamotniony Lewandowski nie są wstanie za wiele zdziałać. Czy coś się zmieni? Przekonamy się we wtorek.

Michał Sz.: Hurraoptymizm jest jak najbardziej wskazany i faktycznie gra naszych Orłów może się podobać, niemniej skuteczność to największa bolączka tej ekipy. Inną sprawą jest stosunkowo mała rotacja jeżeli chodzi o środek pola, bo o ile obecność Krychowiaka zupełnie nie dziwi, o tyle konsekwencja w doborze jego partnera jest już sprawą wartą zastanowienia. Krzysztof Mączyński wprawdzie wywiązuje się ze swoich obowiązków, ale ofensywny bodziec, chociażby w postaci Piotrka Zielińskiego, mógłby wprowadzić sporo dobrego do ataków Biało-Czerwonych, poprzez odciążenie „Lewego” z potrzeby cofania się po piłkę do środka pola. Mecz z Ukrainą powinien być już tylko formalnością, dlatego warto byłoby rozważyć inne warianty gry przygotowane na zgrupowaniach w Juracie i Arłamowie.

 Śmiać się czy płakać?

 Michał F.: Poważnie już było, a na Euro tych śmiesznych i nieraz kontrowersyjnych sytuacji nie brakowało. Joachim Loew zasłynął zamiłowaniem do sięgania ręką podczas meczu i treningu do spodni. Podczas meczu Polaków z Niemcami, kibice się zastanawiali czy Adam Nawałka nie powinien mieć rękawiczek. Z tym meczem wiążę się jeszcze jeden smaczek. Kibice w różnych strefach wymyślili przyśpiewkę:

Ręce do gaci, Joachim ręce do gaci!
Dość intrygujące.
541933364a59905a29a88956866d7774,641,0,0,0
Źródło: ASZdziennik.pl
Michał Sz.: Równie intrygująco było w mediach społecznościowych po meczu Niemcy-Polska, a lwią część zasług w tej materii należy przypisać Michałowi Pazdanowi. Pomijając już wyścigi w wymyślaniu naszemu stoperowi nowej ksywki (Pazdinho, Pazdannaro, Kung-Fu Pazdan), na jaw wyszła dość poważna afera, w którą wplątany jest znany polski rysownik. Jak podaje ASZDziennik, niejaki Andrzej Milewski przez ostatnie 7 lat w swych rysunkach używał wizerunku Michała Pazdana (zdjęcie powyżej). Sam zawodnik póki co nie komentuje całej sprawy, choć podobieństwo faktycznie jest wybitne.
Michał F.: Z dużą dawką śmiechu spotkała się również sytuacja kiedy dwie koszulki meczowe Xhaki, reprezentanta Szwajcarii zostały podarte. Z kolei kolega z kadry skomentował te sytuację z ironią: Mam nadzieję, że PUMA nie robi prezerwatyw. Oprócz tego pękła piłka.
ClVoB-kWMAAXy84
Źródło: PLZ Soccer
Michał Sz.: Pękająca piłka to jedno, ale cała Europa zastanawia się co jest powodem tak „fantastycznej” formy strojów reprezentacji Szwajcarii. Oprócz wspomnianego Xhaki, swoje koszulki zniszczyli wczoraj jeszcze dwaj inni zawodnicy, co daje do myślenia. Jedni obwiniają firmę Puma, inni mówią, że to wina proszku do prania (pytanie, czy pan Zygmunt Chajzer maczał w tym palce), natomiast kibice Lecha Poznań uspokajają, że takie rzeczy z ubraniami się po prostu zdarzają, a na swoją obronę przypominają filmik sprzed paru lat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzy × trzy =