12/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

McLaren wygrywa mistrzostwo konstruktorów! – Podsumowanie GP Abu Dhabi

5 min read
Ostatni wyścig sezonu dostarczył dużych emocji.

źródło: pixabay

Grand Prix Abu Dhabi – ostatni wyścig sezonu, który dostarczył nam emocji zarówno na torze jak i poza nim. McLaren triumfuje w walce z Ferrari i zdobywa mistrzostwo konstruktorów. Niezwykły pokaz umiejętności ze strony Lewisa Hamiltona i Charlesa Leclerca. No i oczywiście wiele wzruszających pożegnań kierowców z zespołami!

Zwycięstwo McLarena

Wyścig rozpoczął się intensywnie. Już na pierwszym zakręcie startujący z 5. pozycji Max Verstappen uderzył i obrócił Oscara Piastriego. Mistrz świata za kolizję otrzymał 10 sekund kary, natomiast Piastri z 2. miejsca spadł na tył stawki. Australijczyk wpakował się w kolejne kłopoty na 4. pętli. Zderzył się z Franco Colapinto i otrzymał 10-sekundową karę. Przez resztę zawodów kierowca McLarena przebijał się przez stawkę i ostatecznie udało mu się ukończyć wyścig na 10. pozycji. Jego weekend nie był najlepszy, lecz mimo tego jego zespołowi udało się zdobyć tytuł konstruktorów. Kluczową rolę odegrał w tym Lando Norris, który zakwalifikował się na pole position i przez cały wyścig utrzymał prowadzenie, nie pozwalając kierowcom Ferrari zbliżyć się do niego.

Porażka Ferrari

Ferrari stanęło na podium, lecz przegrało walkę o tytuł konstruktorów różnicą 14. punktów. Charles Leclerc, który startował z 19. pozycji, w mgnieniu oka przebił się na przód stawki. Po pierwszym okrążeniu był już na 8. miejscu, a ostatecznie wyścig zakończył na ostatnim stopniu podium. Tuż u jego boku, na drugim miejscu, stanął jego kolega z zespołu – Carlos Sainz. Startował on tuż za Lando Norrisem, ale nie był w stanie go dogonić. Dla hiszpańskiego kierowcy był to ostatni wyścig w czerwonym bolidzie. W następnym roku jego miejsce zajmie Lewis Hamilton, a on sam przejdzie do Williamsa. Obaj kierowcy Ferrari przejechali świetny wyścig, ale to nie wystarczyło. Słodko-gorzkie zakończenie przygody z zespołem dla Carlosa.

Emocje w Mercedesie

Kierowcy Mercedesa zakwalifikowali się na 7. i 18. pozycji. Lewis Hamilton został za późno wypuszczony z garażu. Nie wystarczyło mu czasu na odpowiednie przygotowanie, a na jednym z zakrętów pod jego bolid wpadł pachołek, przez co nie udało mu się złożyć odpowiedniego okrążenia. Ostatecznie startował z 16. miejsca i jako jedyny zaczynał na twardych oponach.  Hamilton przez cały weekend prezentował bardzo dobre tempo, co było widać w wyścigu. Po zmianie opon na średnie dogonił przód stawki i na ostatnim okrążeniu popisał się niesamowitym manewrem. Wyprzedził po zewnętrznej swojego kolegę z zespołu i zajął 4. miejsce.

Ten weekend był szczególnie emocjonalny dla całego zespołu. Był to ostatni wyścig Hamiltona w Mercedesie, a jego pokaz umiejętności był pięknym zakończeniem ich wspólnej historii. Po zakończeniu wyścigu mogliśmy usłyszeć wzruszonego Brytyjczyka, który dziękował zespołowi za wszystkie lata i wspólne sukcesy. Przekazał im, że ich kocha, wierzy w nich i życzy im jak najlepiej.

Telenowela w RedBullu

W wyścigu Redbull nie dostarczył nam wielu emocji. Max Verstappen zdobył 6. miejsce, a Checo zakończył ściganie na pierwszym okrążeniu, po kontakcie z Bottasem. Poza torem natomiast działo się o wiele więcej. Doczekaliśmy się kontynuacji konfliktu między Verstappenem i Rusellem. Kierowca Mercedesa w odpowiedzi na słowa Maxa z GP Kataru zarzucił mistrzowi świata agresję, nad którą nie panuje. Emocje buzowały też między szefami ich zespołów. Toto Wolff i Christian Horner włączyli się do konfliktu i rzucali w swoją stronę obelgi. Mimo wszystko, po niedzielnym wyścigu Max powiedział w jednym z wywiadów, że nie chce już poruszać tego tematu i myśli, że po przerwie w nowym sezonie wszystko się między nimi rozwiąże.

Walka o fotel w RedBullu nadal trwa. Sergio Perez nie jest już przekonany czy zostanie w zespole. Wcześniej powtarzał, że zgodnie z podpisaną umową, będzie kierowcą RB w następnym roku. Teraz natomiast mówi, że wszystko okaże się w rozmowie z  zespołem. Jeśli odejdzie, kto zastąpi jego miejsce? Prawdopodobnie wybrany zostanie ktoś z rodziny RedBulla — Yuki Tsunoda lub Liam Lawson. W testach posezonowych bolidem RB20 jeździ Japończyk. Czy to znak, że to właśnie jego zobaczymy w następnym roku u boku Maxa?

Pożegnania

Oprócz Carlosa i Lewisa żegnają się też inni kierowcy. Niektórzy z zespołami, a inni w ogóle z Formułą 1. W następnym sezonie nie zobaczymy Valtteriego Bottasa, Zhou Guanyu, Franco Colapinto oraz Kevina Magnussena. W ten weekend natomiast nie zobaczyliśmy Estebana Ocona, który zrezygnował z ostatniego wyścigu, aby móc brać udział w testach posezonowych w Haasie – swoim nowym zespole. Jego miejsce w Alpine zajął Jack Doohan. Za rok w innym zespole znajdzie się też Nico Hülkenberg, który będzie jeździł dla Saubera.

Ten sezon dostarczył nam kilka scen pięknego ścigania, bitew na torze czy emocjonującą walkę o mistrzostwo konstruktorów. Łącznie mieliśmy siedmiu różnych zwycięzców z 3. różnych zespołów. Następna edycja zapowiada się jeszcze ciekawiej. Zobaczymy wiele zmian w zespołach, jak i wiele nowych twarzy. Debiutować będą Gabriel Bortoleto w Sauberze, Oliver Bearman w Haasie oraz Kimi Antonelli w Mercedesie.