Polska U21 nie zagra w barażach o Euro
3 min readReprezentacja Polski do lat 21 przegrała z Niemcami 1:2. Był to ostatni mecz eliminacji do młodzieżowych mistrzostw Europy, które już za rok odbędą się w Rumunii i Gruzji. Polacy do ostatniej kolejki walczyli o zajęcie drugiego miejsca, dzięki któremu moglibyśmy zagrać w barażach. Niestety po bardzo dobrym meczu ostatecznie nasz zespół przegrał. Po dwóch turniejach z rzędu, do których udało się nam zakwalifikować (2017,2019), przyszedł czas na dwa turnieje (2021,2023) bez udziału biało-czerwonych.
Przed czerwcowym zgrupowaniem wydawało się, że nasza sytuacja w grupie jest już rozstrzygnięta. Nasz rywal w walce o baraże – Izrael miał przed nami punkt przewagi i zostały mu do rozegrania mecze z Łotwą i San Marino, czyli drużynami zajmującymi odpowiednio 5. i 6. pozycję w naszej grupie. Można pomyśleć, że to łatwe mecze, jednak piłka nożna lubi sprawiać niespodzianki. W pierwszym spotkaniu nasi rywale sensacyjnie przegrali z Łotyszami, natomiast Polacy pewnie pokonali San Marino. Wpadka Izraelczyków oznaczała, że przed ostatnią 10. kolejką meczów w grupie eliminacyjnej B to nasza młodzieżówka miała piłeczkę po swojej stronie. Wystarczyło wygrać z reprezentacją Niemiec.
Kto jednak interesuje się piłką, wie, że to zadanie arcytrudne. Niemiecka młodzieżówka wraz z jej hiszpańskim odpowiednikiem w ostatnim czasie kompletnie zdominowały reprezentacyjne rozgrywki do lat 21. Świadczą o tym choćby trzy ostatnie finały mistrzostw Europy, w których trzykrotnie grali Niemcy. W 2019 roku musieli uznać wyższość Hiszpanów, jednak w 2017 i 2021 to oni mogli cieszyć się z mistrzostwa starego kontynentu. Poza tym chyba nie trzeba tutaj wymieniać ogromnej listy niemieckich zawodników, którzy z powodzeniem kontynuują swoje seniorskie kariery. Większość z nich występowała właśnie w reprezentacji U21.
Mimo ogromnych sukcesów naszego zachodniego sąsiada Polacy nie stali na straconej pozycji. Większość zawodników już raz pokonała Niemców. Pokonała to chyba zbyt słabe określenie. W pierwszej rundzie gier Polacy zdemolowali niemiecką reprezentację aż 4-0 i to na ich własnym stadionie! Czyli jednak się da. Dlatego i przed wtorkowym meczem nastroje były optymistyczne, co widać było na boisku. Nasza reprezentacja od początku kontrolowała grę i stwarzała bardzo dużo szans na strzelenie bramki. Niestety, ale to goście otworzyli wynik spotkania. Youssoufa Moukoko był tylko wykonawcą, gdyż całą akcję wypracowali dla niego Polacy. Po indywidualnym błędzie Ariela Mosóra, który dosłownie wystawił futbolówkę piłkarzowi Borussi Dortmund przegrywaliśmy 0-1. Na szczęście Polakom udało się bardzo szybko odpowiedzieć. Świetnie dysponowany Bartosz Białek odnalazł się w polu karnym i precyzyjnym strzałem głową pokonał Nico Mantla. Mecz po przerwie to już klasyczna wymiana bokserskich ciosów. Akcja za akcję, faul za faul. Działo się dużo. Niestety, jednak o zwycięstwie zadecydowały indywidualności. W 85. minucie Moukoko pomknął na bramkę Polaków i mimo asysty trzech polskich obrońców zdołał oddać strzał i pokonać Cezarego Misztę. Polacy walczyli do końca i w ostatniej akcji meczu Łukasz Poręba trafił w poprzeczkę, jednak nawet remis i tak by nam nie pomógł.
Owszem, Polacy przegrali, jednak był to zdecydowanie najlepszy mecz całych eliminacji. Pocieszające jest to, że potrafiliśmy postawić się mistrzom Europy, drużynie z indywidualnościami, która zapewne na przyszłorocznych mistrzostwach po raz kolejny powalczy o złoty medal. Być może po naszej stronie zabrakło nam zawodnika pokroju Moukoko, który przy drugiej akcji bramkowej potrafił wyczarować zupełnie coś z niczego, dzięki czemu Niemcy wygrali ten mecz. Mimo wszystko nie można mieć żalu do naszych reprezentantów, ponieważ walczyli do ostatniego gwizdka. Na pewno dali z siebie wszystko i pokazali, że drzemie w nich duży potencjał. Zapewne niektórych z zawodników młodzieżówki już za jakiś czas zobaczymy w seniorskiej reprezentacji Polski, gdzie będą mieli jeszcze więcej okazji, aby zaprezentować pełnie swoich umiejętności.