Ile wart jest Twitter?
3 min read4 kwietnia światowej sławy miliarder, Elon Musk, ogłosił, że przejął 9,2% akcji Twittera, co pozwoliło mu stać się jego największym udziałowcem, który na dodatek jest jedną osobą, a nie funduszem. Wszyscy spodziewali się, że Musk wstąpi do zarządu firmy i w ten sposób będzie zmieniał ją od wewnątrz. Ku zaskoczeniu wszystkich, plany miliardera w tym kierunku są zupełnie inne.
Elon Musk
Czy ktoś z was choć raz fantazjował o przejażdżce nową Teslą? Może z prośbą o spełnienie tego marzenia zwrócimy się do samego dyrektora naczelnego Tesli? Najbogatszy człowiek na Ziemi, uznany przez magazyn ,,Forbes”. Według niektórych świetny przedsiębiorca, dla innych szalony biznesmen. Zamieszkały i pracujący w Stanach Zjednoczonych, twórca firm: SpaceX, Tesla, The Boring Company, Neuralink i projektu Starlink. Od lat interesuje się projektami o światowej skali, podejmuje się działań, które mogą być przełomowe dla ludzkości.
Plan miliardera
Elon zrezygnował z funkcji w zarządzie i zaproponował pełne przejęcie Twittera, czyli 100% akcji. Następnym krokiem w jego planie jest prywatyzacja firmy – usunięcie Twittera z giełdy. Zaproponował 54,2 dolara za akcje, czyli więcej niż wynosi cena rynkowa platformy. Chęć odkupienia firmy jest kontrowersyjna, ponieważ Musk swój plan ogłosił publicznie, nie informując o swoich zamiarach akcjonariuszy czy zarządu platformy.
Strategia Twittera
Postawiony w niekomfortowej sytuacji zarząd postanawia zastosować strategię ,,trującej pigułki” (,,poison pill”). Twitter zaoferuje swoim akcjonariuszom więcej akcji, jeśli miliarder osiągnie 15% udziałów. Firma obdarzy ich zaufaniem, że ci nie sprzedadzą akcji Elonowi po oferowanej przez niego cenie. Co więcej, cały zabieg sprawi, że wartość firmy na giełdzie spadnie, a Musk kupno jej oceni jako nieopłacalne. Plan nie powinien zwieść gdyby nie idea miliardera…
Kupno Twittera nie dla pieniędzy.
Elon Musk twierdzi, że nie zależy mu na opłacalności firmy. Chce stworzyć z Twittera platformę, która będzie zawierać ogromną transparentność działań i wolność słowa. Na konferencji TED miliarder tłumaczył, co oznaczają dla niego wartości, którymi ma kierować się firma po jego przejęciu.
– ,,Jeśli ktoś, kogo nie lubisz, może powiedzieć coś, co ci się nie spodoba, to oznacza, że masz do czynienia z wolnością słowa. To cholernie denerwujące, ale to właśnie jest zdrowa sytuacja”
– ,,Zasady social mediów są dobre wtedy, kiedy 10 proc. najbardziej skrajnych użytkowników z lewej i prawej strony jest tak samo nieszczęśliwych.”
Analitycy mediów społecznościowych podkreślają, że podejście Elona jest naiwne, a on sam w tym temacie ,,jest starej daty”. W opinii wielu specjalistów cenzura w dzisiejszych platformach społecznościowych to konieczność. Rozprzestrzenianie się treści w internecie przebiega szybko i intensywnie, tak samo rozsiewać się może zagrożenie związane z udostępnianiem nieodpowiednich treści i informacji. Dla pokolenia Muska internet był miejscem wolności, ucieleśniał rozwój, a cenzura była znana co najwyżej z pornografii. Czasy się zmieniły, a internet jeszcze bardziej…
Aktualnie Elon Musk zebrał 46,5 miliarda dolarów, co starcza na wykupienie wszystkich 800 641 166 akcji Twittera oraz zaoferowanie akcjonariuszom sumy, która przy wprowadzeniu ,,trującej pigułki” przez platformę, jest znacznie bardziej atrakcyjna. Wszyscy czekają na kolejny ruch w tej sprawie, tym razem od strony firmy.