Arsenal wspiera lokalne biznesy

instagram.com/arsenal

Piłka nożna bez kibiców straciłaby bardzo dużo i doskonale zdaje sobie z tego sprawę większość europejskich klubów. Co rusz można usłyszeć o działaniach jakiegoś topowego klubu, które mają na celu pomóc swoim sympatykom na najróżniejsze sposoby. Wiele z nich przeprowadza różnego rodzaju akcje społeczne, jednak Arsenal w tym sezonie zdecydował się ugryźć temat dość nietypowo.

Wszystko ma związek z pandemią Covid-19. Z powodu powrotu kibiców na stadiony Arsenal wystartował z akcją Arsenal Supporting Supporters”. Całe przedsięwzięcie jest dość proste. Raz na jakiś czas Kanonierzy wysyłają jednego ze swoich zawodników wraz z ekipą filmową do różnorakich lokali mieszczących się w okolicach stadionu. Cel takiej wizyty jest bardzo prosty: nagrać krótki materiał promujący dane miejsce, aby potem opublikować go na klubowych social mediach oraz wyświetlać na telebimach Emirates Stadium. Tak oto otrzymaliśmy Aarona Ramsdale’a kupującego tradycyjne fish & chips. W akcji promocyjnej wziął także udział były golkiper Arsenalu David Seaman.

Pomimo tego, że restauracja „The Chip Inn” jest doskonale znana kibicom Arsenalu, to w akcji biorą też udział te mniej znane miejsca. Poza lokalem rybnym zareklamowany został również sklep z akcesoriami do samochodów, pub oraz salon fryzjerski. W materiałach promocyjnych poza bramkarzem brali udział Aubameyang, Smith-Rowe oraz Rob Holding

Ideą, która przyświeca pomysłowi Arsenalu, jest umocnienie więzi między klubem i fanami oraz wzajemne wspieranie się w tych trudnych czasach po pandemii. Korzystając z powrotu kibiców na stadiony, Arsenal chce również zwiększyć ruch w miejscach wokół Emirates Stadium. Właściciele tych miejsc często są kibicami Arsenalu i tak komentują kampanię swoich ulubieńców.

Dla małych biznesów, takich jak nasz to jest jak wygranie na loterii. Nie chodzi tylko o reklamę, czuliśmy, że dzieje się coś dobrego. Bardzo dobrze bawiliśmy się, kręcąc ten film — John Selby, właściciel sklepu motoryzacyjnego (źródło: arsenal.com).

 

Jak każdą firmę, bardzo nas to wszystko uderzyło i było nam ciężko przez ostatnie 18 miesięcy, musieliśmy się na długi czas zamknąć. To, że Arsenal o nas pomyślał, jest wielkim wsparciem. Nie tylko dla naszego salonu, myślę, że każdy lokal w okolicy może na tym skorzystać — Jimmy Patsalou, właściciel salonu fryzjerskiego (źr. arsenal.com).

 

To przedsięwzięcie było genialne. Pracując z ludźmi z Arsenalu, byłem pod wrażeniem, ilu z nich wielokrotnie odwiedzało moją restaurację przez wiele lat. Kręcenie samego filmu było niesamowitym doświadczeniem. Aaron jest bardzo ludzki i widać było, że podobało mu się bycie częścią tego projektu, tak samo jak Davidowi Seamanowi, który jest świetnym gościem. Nie mogło być lepiej — Murat Gokmen, właściciel „The Chip Inn” (źr. arsenal.com)

Kampania reklamowa stworzona przez Kanonierów okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie tylko zacieśniają więzi ze swoimi fanami, ale zyskują też sympatię kibiców innych drużyn. Nic dziwnego, Arsenal znany jest z kampanii społecznych. Przecież jeszcze niedawno przeprowadzili akcję „No More Red” związaną ze zwalczaniem przestępczości wśród londyńskiej młodzieży. 

Arsenal obecnie jest jednym z najlepiej marketingowo prowadzonych klubów piłkarskich. Najważniejsze jest to, że akcjom społecznym prowadzonym przez londyńczyków faktycznie towarzyszy szczera intencja. Poklask w mediach jest jedynie dodatkiem i każda drużyna powinna brać przykład z Kanonierów. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

8 − cztery =