fot. Pinterest

Nowozelandzka piosenkarka Lorde po kilku latach wraca z nową muzyką — w sieci pojawiła się okładka nadchodzącego singla „Solar Power”.

Lorde na swoim koncie ma już niejeden sukces. Swoją karierę muzyczną rozpoczęła minialbumem „The Love Club EP” w 2013 roku. Na całym świecie zasłynęła hitem „Royals”, za który otrzymała dwie statuetki Grammy. Nominowany w kategorii „Najlepszy album pop” krążek „Pure Heroine”, niezwykle klimatyczny i momentami mroczny, odbił się szerokim echem, a piosenkarka stała się jedną z najciekawszych osobistości na rynku muzycznym. Popularność zyskały single „Tennis Court” oraz „Team”. W 2017 roku wydała bardzo dobrze przyjęty przez krytyków album „Melodrama”, który stylistycznie odbiegał od jej wcześniejszych projektów. To właśnie z tą płytą Lorde pojawiała się na największych festiwalach (Glastonbury, Coachella), otrzymała też nominację do Grammy za album roku. Singlami z płyty zostały „Green Light”, „Perfect Places” i „Homemade Dynamite”.

Poza singlami ze swoich albumów, Lorde tworzyła piosenki do hitów kinowych: „Igrzyska Śmierci: Kosogłos część 1.” („Yellow Flicker Beat”) a także do „Dracula: Historia Nieznana”, gdzie w swoim stylu zaprezentowała piosenkę „Everybody Wants To Rule The World” z repertuaru Tears for Fears.

Źródło: lorde.co.nz

Teraz, po kilku latach milczenia, Lorde powraca, a wszystko zaczęło się od zapowiedzi występu piosenkarki na hiszpańskim festiwalu Primavera w 2022 roku. Jej fani spekulowali o prawdopodobnym powrocie — i mieli rację. Na swojej oficjalnej stronie Lorde zamieściła okładkę nadchodzącego singla „Solar Power” z dopiskiem „Nadchodzi w 2021… Cierpliwość jest cnotą”.

Dokładnej daty jeszcze nie znamy, tak samo jak tytułu albumu. Prawdopodobnie będzie on nawiązywać do książki Lorde o nazwie „Going South”, gdzie wspomina ona swoją wyprawę na Antarktydę z 2019 roku. Pamiętnik z podróży ma mieć swoją premierę jeszcze w tym roku!