Dobry wieczór, kocham Cię
3 min readCharyzmatyczni wokaliści, szaleństwo pod sceną, mnóstwo wspaniałej energii i pozytywnych emocji – tak w skrócie można podsumować występ Romantyków Lekkich Obyczajów i formacji Strachy na Lachy. Koncert odbył się w gdańskim Parlamencie w niedzielę 16 marca.
Około 19.40 Romantycy Lekkich Obyczajów zaczęli swój koncert tytułowym utworem nowej płyty – „Ziemia planeta ludzi”. Zgromadzona publika niemal od razu zaczęła tańczyć w rytm muzyki. Piosenka „Panienko ma”, wywołała żywą reakcję wśród widowni, która wstała od stolików by podejść pod scenę. Podczas krótkiej przerwy wokalista, Damian Lange, powiedział, że gdy otrzymali propozycję wyjazdu na wspólną trasę z zespołem Grabaża, nie mógł odmówić – Strachom się po prostu nie odmawia.
Podczas koncertu miał miejsce ciekawy incydent, Adam Miller, gitarzysta Romantyków, zapytał czy jest na sali ktoś, kto ma dziś urodziny. Zgłosiła się Ania, której zespół wraz z publiką zaśpiewał „Sto lat”, po czym muzycy zagrali „Urodziny”. Romantycy dali popis swoich umiejętności wykonując utwór instrumentalny „Gdańsk”. Na koncercie nie zabrakło największego hitu zespołu, czyli „Poznajmy się”. „Lodziarka z dworca PKS” była ostatnim utworem, po którym muzycy zeszli ze sceny.
Niepowtarzalny styl, bezkompromisowe teksty oraz energia, którą Romantycy przekazali została doceniona przez gdańską publikę. Jeszcze przez dłuższą chwilę skandowała nazwę zespołu. Oliwia zapytana po koncercie o wrażenia powiedziała − Nigdy wcześniej nie słyszałam o Romantykach Lekkich Obyczajów, bardzo mi się spodobały ich piosenki − jestem zachwycona! Inny uczestnik niedzielnego koncertu, Karol tak opisał ich występ − Znałem Romantyków głównie z radia, ale nie przyszedłem tu dla nich. Nie spodziewałem się, że suport będzie tak genialny. Muszę lepiej zapoznać się z ich twórczością!
Po przerwie technicznej na scenę weszli członkowie formacji z Piły. Zostali przywitani gromkimi brawami przez tłum zgromadzony pod sceną. Pierwszym zagranym utworem był cover grupy W.C.K. −„Łazienka”. Po nim zagrano piosenkę z repertuaru Pidżamy Porno „Ah, co za dzień”, która została bardzo entuzjastycznie przyjęta, szczególnie przez część publiki w koszulkach poprzedniego zespołu Grabaża.
Muzycy spod szyldu Strachy Na Lachy, zadbali o to, by ich koncert nie ograniczył się jedynie do odśpiewania piosenek. Od początku starali się utrzymywać dobry kontakt ze słuchaczami. Niemal każdy utwór poprzedzony był wstępem, zapowiedzią lub krótką rozmową muzyków z publiką. Widownia od początku reagowała bardzo żywiołowo na kolejne piosenki. Na koncercie nie zabrakło utworów ponadczasowych takich jak „Dzień dobry, kocham Cię”, „Ostatki” czy „Raissa”, które były śpiewane wraz z publicznością.
W Parlamencie prócz klasyków można było usłyszeć utwory z najnowszej płyty −„!TO!”. Publiczność przyjęła bardzo entuzjastycznie utwory „Bankrut… Bankrutowi”, „Bloody Poland” czy „I can’t get no gratisfaction”, a energia widowni udzieliła się również muzykom.
Gdańszczanie nie zamierzali szybko wypuścić gości z Piły. Muzycy wyszli na pierwszy bis, zagrali między innymi. „Twoje oczy lubią mnie” i „Piłę Tango”, jednak i to nie wystarczyło zgromadzonym. Zespół został wywołany ponownie na scenę by wykonać „Na pogrzeb króla”, podczas którego wszyscy usiedli na podłogę. Publiczność mimo zmęczenia bawiła się do samego końca, po czym pożegnała zespół gromkimi oklaskami i wielokrotnie wykrzyczanym „Dziękujemy”. Fani byli zachwyceni koncertem, zapytana Adriana odpowiedziała – Koncert bardzo mi się podobał. Nie zawiodłam się. Kontakt zespołu z publicznością był wręcz fenomenalny. A zdaniem Marka – Było po prostu super!