Ciche igrzyska?

Flickr.com/Yamashita Yohei

Tegoroczne letnie igrzyska będą się odbywać w Tokio. Jednak ekipy zagraniczne, zmagające się w zawodach nie otrzymają wsparcia kibiców ze swoich krajów. Dlaczego?

W styczniu przeprowadzono ankietę, w której 80 proc. Japończyków było zdania, aby odwołać lub po raz kolejny opóźnić igrzyska olimpijskie w Tokio. Mimo to komitet organizacyjny oraz władze Japonii zapowiedziały, że nie ma mowy o odwołaniu, bądź kolejnym przeniesieniu igrzysk. Jednym z głównych powodów takiej decyzji jest rywalizacja z Chinami, które organizują zimową olimpiadę w 2022 roku. Gdyby Japończycy nie zdołali przeprowadzić tej imprezy, byłaby to dla nich wizerunkowa wpadka, ale także kolejna porażka w lokalnej rywalizacji z Pekinem.

Nie będzie to olimpiada taka, jak zwykle. Władze oświadczyły, że igrzyska odbędą się, ale bez udziału zagranicznych kibiców. Decyzja rządu podyktowana została obawami społeczeństwa oraz faktem, iż pojawiają się nowe, bardziej zakaźne odmiany koronawirusa. W związku z powyższym zmagania na obiektach sportowych będą mogli na żywo oglądać tylko kibice japońscy.

Kolejne ustalenia dotyczące m.in. liczby widzów, którzy zostaną wpuszczeni na trybuny, mają zapaść w kwietniu. Japoński rząd po rozmowach z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim podejmie następne decyzje. Już wiadomo, że 25 marca bez udziału jakichkolwiek widzów, odbędzie się ceremonia otwarcia sztafety z pochodnią.

Rywalizację przełożono przez COVID-19 z 2020 na 2021 rok. Zawody mają odbyć się w terminie 23 lipca – 8 sierpnia. Z pewnością tegoroczne Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio nie będą wydarzeniem, które znamy z poprzednich lat. Pandemiczna rzeczywistość sprawia, że bardzo trudno mówić tutaj o święcie sportu. A z bliska i na żywo obejrzą je tylko gospodarze. Reszcie kibiców pozostanie transmisja w telewizji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 + 3 =