Teraz macie nowych rodziców – rabunek polskich dzieci
3 min readPo przegranej wojnie obronnej w 1939 roku, Polska znalazła się pod okupacją Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich oraz III Rzeszy. Po upadku kampanii wrześniowej wcielono politykę eksterminacji narodu polskiego, prowadzoną brutalnie i bez zachowania jakichkolwiek zasad moralnych. Szczególnie ważne dla okupantów – w tym wypadku Niemców – były dzieci i młodzież. Jednym z nazistowskich planów, realizowanych w oparciu o eugenikę, był rabunek polskich dzieci – masowe uprowadzanie i germanizowanie młodych Polaków.
Działalność niemiecka na terenach włączonych do III Rzeszy była nastawiona na całkowite zniemczenie ludności uznawanej za cenną pod względem rasowym oraz na współpracę poprzez podpisanie Volkslisty – niemieckiej listy narodowościowej. W stosunku do innych zajętych krajów, Polacy nie wykazywali dużych chęci na kolaborację z wrogiem, co spowodowało, że znaleźli się w czołówce listy walczącej czynnie z III Rzeszą. Skutkowało to masowymi represjami, łapankami i egzekucjami publicznymi. Ci, którzy postanowili współpracować, musieli liczyć się również z prześladowaniami ze strony polskiego podziemia.
Osobą odpowiedzialną za zbrodniczą politykę wobec podbitych narodów był Heinrich Himmler, który został mianowany „Komisarzem Rzeszy do spraw Umacniania Niemieckości”. To właśnie on w dużej mierze odpowiada za eksterminację Żydów w Europie oraz całą akcję germanizacyjną realizowaną na podstawie pseudonaukowych teorii wyższości narodu niemieckiego, w tym za zbrodnicze działania w stosunku do polskich dzieci. Plan, mający na celu przyczynienie się do wyniszczenia Polaków powstał już w 1939 roku. Aby dokonać odpowiedniej selekcji i wybrać dzieci, okupanci prowadzili liczne badania. Młodocianych porywano, najczęściej w brutalny sposób. Używano do tego podstępu, przemocy czy też mordowano rodziców. Po sprawdzeniu wyglądu, charakteru, wzrostu, umiejętności sportowych i inteligencji dziecka przeprowadzano selekcję i kierowano je do specjalnych instytucji utworzonych specjalnie w celu germanizacji. Takie miejsca nazywano wioskami dziecięcymi, jednak w rzeczywistości nie były niczym innym jak obozami, w których niszczono dokumenty i zastępowano je nowymi, całkowicie zmieniając tożsamość porwanej osoby. Jeden z takich ośrodków znajdował się m.in. w Łodzi, gdzie panowały fatalne warunki życiowe. Wysiedleńcy byli pakowani w bydlęce wagony, przewożeni w ścisku, bez jedzenia i picia. Następnie z takich ośrodków dzieci były przewożone w głąb Niemiec i umieszczane w ośrodkach wychowawczych lub niemieckich rodzinach zastępczych.
Porwani, którzy nie spełniali warunków umożliwiających przejście selekcji byli wysyłani do przymusowej pracy bądź przeznaczani do celów eksperymentalnych. Na podstawie pozostałości po nazistowskich dokumentach medycznych wiadomo, że ośrodki przeprowadzające eksperymenty medyczne na dzieciach znajdowały się również w Polsce. Malcom podawano ogromne dawki leków lub dokonywano na nich eutanazji. Większość dokumentacji została jednak zniszczona na skutek próby zatarcia śladów.
Po zakończeniu II wojny światowej politykę tę uznano za ludobójstwo. Mimo tego pojawiły się pewne problemy formalne. Trudno było na przykład udowodnić, że dziecko zostało skradzione z ziem polskich. Poza tym nastolatkom powyżej 16. roku życia dano możliwość wyboru w kwestii opuszczenia Niemiec. Większość z nich jednak nie pamiętała wczesnego dzieciństwa i uznawała Niemców za swoich rodziców.
Szacuje się, że w wyniku rabunku polskich dzieci porwano 200 tysięcy młodych Polaków, odnaleziona została niewielka część – około 30 tysięcy.