Muzykowanie jest w muzyce najważniejsze – wywiad z Route 11
3 min read
Młodzi, energiczni, emanujący pozytywną energią. Choć jeszcze nie tak znani, wierzą, że osiągną sukces na dużą skalę. O sobie, swojej działalności i nie tylko opowiedział nam Gdański zespół Route 11.
Od kiedy tworzycie muzykę?
Gramy od dziecka, ale jako zespół dopiero zaczynamy. W pełnym składzie spotkaliśmy się kilka razy i nagraliśmy singiel „Tak mało do szczęścia”. Można, więc powiedzieć, że 2018 rok to początek wspólnego robienia muzyki.
Co gracie?
Najbliżej nam do funk rocka. Jednak kolejne single pewnie od tego odbiegną. Zobaczymy, jak się ukształtujemy. Raczej będziemy kręcić się wokół tego, co słychać w pierwszym singlu. Te numery są bardzo różne.
Jak to wszystko się zaczęło?
Poznaliśmy się na ulicy. Maciek i Martin wpadli na pomysł założenia zespołu. Zaproponowaliśmy Dimie, żeby do nas dołączył. Później znaleźliśmy bębniarza.
Skąd wziął się pomysł na nazwę zespołu?
Nazwę zaproponował Martin. ROUTE 11, po polsku Szlak 11. Ścieżki, którą ma przejść zespół przy towarzyszącej wibracji tej liczby właśnie.
Kto jest liderem i jak wygląda u Was podział ról?
Skład od początku stanowi Maciek, Dima i Martin. Zmieniali się perkusiści. Ostatnio nagrywał z nami Igor Falecki. Zobaczymy, co czas przyniesie. Kto jest liderem? Raczej wspólnie podejmujemy decyzje. Teksty pisze Maciek. Propozycje numerów wychodzą od Maćka i Martina. Pozostała praca, kompozycja i aranż jest wspólna.
Posługujecie się pseudonimami artystycznymi?
Pseudonimy padają raczej tylko w towarzystwie (śmiech). Oficjalnie raczej przedstawiamy się z imienia i nazwiska: Maciej Blumkowski (wokal), Martin Czerwiński (gitara), Dima Sagaidaraw (bas), Igor Falecki (perkusja).
Gdzie najczęściej występujecie?
Dotychczas na stricie w Gdańsku. Ostatnio gramy w Tymczasem przy ul. Tkackiej w Gdańsku (Stare Miasto).
Jakie osiągnięcia macie na swoim koncie do tej pory?
73 kilogramy na klatkę – płasko. Mieliśmy kilka propozycji współpracy, ale sami chcemy zrobić tę muzykę. Może coś osiągniemy, jak ją wypuścimy.
Czy w najbliższym czasie planujecie jakieś przedsięwzięcia, którymi chcielibyście się podzielić?
Tak! Zbieramy pieniądze na polakpotrafi.pl na nagranie dwóch singli. Zapraszamy do zapoznania się z projektem i do wsparcia nas! Warunki do zarobienia na ulicy, nie są sprzyjające.
Co czyni Was wyjątkowym?
Chyba muzykalność. Większość zapomniała, że muzykowanie jest w muzyce najważniejsze i czysta energia — ta z wewnątrz. Wszechświat wyraża samego siebie przez nas. Dzielenie się tym, co wewnątrz daje nam siłę. My, to przyszłość polskiej sceny muzycznej!
Od zawsze tworzycie własne utwory?
Graliśmy trochę coverów na ulicy. Raczej wynikało to z braku pieniędzy, aniżeli z braku własnych kompozycji.
Kiedy zadebiutowaliście?
Zadebiutowaliśmy 17 lutego 2018 singlem na Youtubie. Cały czas szukamy odpowiadającego nam producenta. Z początkiem kwietnia 2018 chcemy zacząć nagrywać. Wypuścimy coś nowego na przełomie kwietnia/maja. Z ROUTE 11 jeszcze nie żyjemy. Dajemy lekcje gry, każdy z nas gra trochę po knajpach i jakoś idzie przeżyć z muzyki.
Czym zajmujecie się na co dzień, kiedy nie występujecie? Poświęcacie się swoim pasjom, zainteresowaniom, karierze zawodowej?
Klepiemy bidę, aż piszczy.