Post-rock z Ukrainy da się lubić
3 min readW gdyńskiej Desdemonie w ostatni czwartek (9 stycznia) agencja Music Is The Weapon zorganizowała wieczór pełen akustycznych, post-rockowych brzmień. Na scenie wystąpiły dwa ukraińskie projekty – Voida i Krobak oraz przedstawiciel rodzimej sceny instrumentalnego grania – California Stories Uncovered.
Tuż po godzinie 20.00 na scenie Desdemony pojawił się Igor Sidorenko ze swoim solowym projektem Voida. Chwycił poklejoną taśmą gitarę, rozsiadł się wygodnie w fotelu i zaprezentował akustyczny set, w którym nie brakowało utworów z jedynej jak do tej pory płyty „Colour Me Darkness”. Wybrzmiał utwór tytułowy, usłyszeć można było także „Erased”. Sidorenko wykonał również kompozycje ze swojej najnowszej, wydanej w lipcu zeszłego roku epki „Summer”. „Alone” zabrzmiało naprawdę przejmująco. Nieliczni, zgromadzeni jeszcze wtedy w Desdemonie ludzie nie podchwycili jednak akustycznego grania Sidorenki. Większość siedziała przy stolikach z piwem, czekając na to, co dopiero miało się wydarzyć.
Tczewski zespół California Stories Uncovered słusznie zaliczany jest do czołówki post-rockowych brzmień w naszym kraju. Chłopaki bardzo dobrze znają się na hałasowaniu. Od pierwszych dźwięków zgromadzili pod sceną większą liczbę ludzi, którzy zaczęli żywiej reagować na zaprezentowany przez zespół materiał. CSU zagrali wszystko to, co mają najlepsze w swoim repertuarze. „Red” z płyty „Confabulations” sprawnie rozruszał publiczność. Ponadto usłyszeć można było materiał z ostatniej, wydanej w maju zeszłego roku „EP2”. Utworem „Coast is clear” tczewianie zakończyli swój występ. Należało zatem przygotować uszy na gwiazdę wieczoru.
Ukraiński zespół Krobak sprawnie zainstalował się na scenie. Czwórka z Kijowa, w której występuje Igor Sidorenko z Voidy, występ rozpoczęła od „And there by the River I lost my Glasses”. Na pierwszy plan wysuwało się brzmienie skrzypiec Marka Nykoliuka. To właśnie ten instrument w muzyce Krobaka odpowiada za budowanie napięcia. Resztę składu stanowią dziewczyny. Basistka Asynka Makarova i grająca na perkusji Natasha Pirogova w każdym z zaprezentowanych utworów potwierdzały, że doskonale rozumieją się muzycznie. Krobak na koncercie w Desdemonie promował płytę „Little Victories”. Usłyszeć można było „Last Days of Summer”, które intrygowało już samym początkiem. W utworze „Amnesia” zespół doskonale zbudował napięcie, kończąc żywiołową partią, owacyjnie przyjętą przez zgromadzoną publiczność. Nie mogło zabraknąć „Broken”, do którego teledysk zobaczycie TUTAJ.
Krobak wyruszył właśnie w europejską trasę, na której wystąpi między innymi w Berlinie, Pradze i Wiedniu. W ostatni czwartek (9 stycznia) na koncercie w Desdemonie nie zjawiło się dużo ludzi, ale Ci, którzy przyszli nie mieli czego żałować. Krobak bowiem zaprezentował nieco inne spojrzenie na muzykę post-rockową, które przypadło do gustu zgromadzonej publiczności.
Łukasz, który był na tym koncercie, występ Krobaka skomentował następująco: „Zespołowi niczego nie mogę zarzucić od strony technicznej. Brakowało mi w ich muzyce większej roli gitary. Dobrze jednak, że wyrwali się z Ukrainy i pojechali w trasę po Europie, bo mają co promować”. Nie sposób nie zgodzić się z tymi słowami. Ukraińcy na wszystkich zrobili dobre wrażenie. Pozostaje życzyć im udanej trasy koncertowej i wypatrywać kolejnego występu Krobaka w Trójmieście.
fot. Paweł Wroniak