18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Nowe życie Myslovitz

3 min read

myslovitz_albumJeden z najpopularniejszych zespołów w Polsce powrócił z nowym albumem. Już z Michałem Kowalonkiem w składzie powstał krążek zatytułowany „1.577”. Grupa Myslovitz udowodniła, że odejście frontmana nie jest początkiem końca. Tylko czy musieli cokolwiek udowadniać?


W kwietniu 2012 roku z Myslovitz odszedł Artur Rojek. Dla wielu fanów oznaczało to naturalne zakończenie artystycznej działalności grupy. Idąc tropem zagranicznych zespołów, odejście frontmana lub innego kluczowego członka zespołu kończyło się zazwyczaj powstaniem nowego bandu. Najświeższym przykładem jest rozpad brytyjskiej formacji Oasis, kiedy ze składu odszedł Noel Gallagher. Jego brat Liam, wspólnie z pozostałą częścią zespołu założył nowy projekt pod nazwą Beady Eye. Można podać także inne przykłady, jak rozpad kultowej formacji The Smiths, który był związany z nieporozumieniami między Morrisseyem a Johnnym Marrem. Muzycy Myslovitz poszli jednak inną drogą, przedstawiając Michała Kowalonka (Snowman) jako nowego wokalistę. Dzieląc obowiązki między dwoma zespołami, Kowalonek nagrał wraz z nowymi kolegami album, który z pewnością nie odstaje poziomem od poprzedniej płyty zatytułowanej „Nieważne jak wysoko jesteśmy”.

Na płytę pt. „1.577” składa się dziesięć utworów zaśpiewanych w języku polskim. Już od pierwszej kompozycji można się przekonać, że nagrano album z wielkim potencjałem radiowym. Otwierający krążek „Telefon” to powrót do korzeni pięknych ballad o uczuciach, które w pewnym okresie były wizytówką formacji z Mysłowic, jak „Wieża melancholii” czy „W deszczu maleńkich, żółtych kwiatów”. Druga piosenka pt. „Prędzej, później, dalej”, to najnowszy singiel, który całkiem nieźle radzi sobie na Liście Przebojów Trójki. Utwór doskonale oddaje klimat „nowego” Myslovitz. Brzmi świeżo i dynamicznie, podobnie jak „Trzy procent”.
Piosenka zatytułowana „Wszystkie ważne rzeczy” zapewne podzieli słuchaczy, bowiem jest najbardziej przebojowym utworem na płycie. Jednak trzeba przyznać, że może być kluczem w dotarciu do większej rzeszy odbiorców. Chwytliwa melodia znakomicie koresponduje z wokalem Michała Kowalonka. Ciekawym eksperymentem jest „Koniec lata”, który odbiega stylistycznie od całego albumu. Dodano mnóstwo elektroniki, którą uzupełnia nieco psychodeliczny wokal Michała. Leniwie ciągnące się dźwięki sprawiają, że aż prosi się o mocny finał. Tego jednak nie otrzymujemy.

W utworze „Jaki to kolor? / GFY” można dostrzec nawiązanie do brit popu z lat dziewięćdziesiątych. Melodyjność jest głównym atutem płyty „1.577”, lecz w tej piosence Kowalonek śpiewa nieco agresywniej, świetnie wybijając się ponad muzykę. Najlepszym dowodem na sinusoidalność nowego albumu Myslovitz jest kolejna kompozycja „Jaki to kolor? / 4.00”. Następuje wyciszenie, a głos wokalisty tak swobodny w poprzednim utworze, teraz spokojnie wtapia się w muzykę.

Pod numerem ósmym znajdziemy „Trzy sny o tym samym”  utwór stanowiący pomost między dotychczasową twórczością i nową płytą. Piosenka została nagrana jeszcze w 2012 roku i była pierwszym singlem promującym nadchodzący krążek. Następny „Szum” jest utrzymany w takiej samej stylistyce, co „Trzy sny o tym samym”. To melodyjne, mocno brytyjskie granie. Płytę zamyka siedmiominutowy duch optymizmu, którego być może brakowało na poprzednich albumach zespołu. Utwór zatytułowany „Być jak John Wayne” ukazuje nieco inne oblicze zespołu, lecz śmiało można dokooptować go do listy potencjalnych przebojów, we właściwym tego słowa znaczeniu.

Nowy album Myslovitz nie przynosi rewolucji w muzyce zespołu. I całe szczęście, chciałoby się powiedzieć. Po sporych zawirowaniach personalnych, warunkiem koniecznym do sprawiedliwej oceny zespołu był nowy materiał. Dziś nikt nie może powiedzieć, że „nie ma Myslovitz bez Rojka”. Lepiej powiedzieć: „Jest Myslovitz z Kowalonkiem”.

Tracklista:

1. Telefon
2. Prędzej, później, dalej
3. Wszystkie ważne zawsze rzeczy
4. Koniec lata
5. Trzy procent
6. Jaki to kolor? / GFY
7. Jaki to kolor? / 4.00
8. Trzy sny o tym samym
9. Szum
10. Być jak John Wayne

Wytwórnia: EMI Music Poland

Ocena: 7/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

szesnaście + 15 =