Przede wszystkim muzyka – Zielińska
3 min readJulita Zielińska to utalentowana muzycznie studentka Uniwersytetu Gdańskiego. Gra na fortepianie, gitarze, śpiewa i sama pisze teksty. Muzyka jest dla niej całym życiem.
Julita Zielińska studiuje na Uniwersytecie Gdańskim, a oprócz tego śpiewa, gra na fortepianie i gitarze. Sama mówi, że tworzy w gatunku, którego nie można skonkretyzować – Soul, jazz, reggae, poezja śpiewana, a nawet piosenka aktorska. Właściwie mam nadzieję, że nigdy nie znajdę jednego, konkretnego stylu, bo uważam, że szukanie jest jedną z najciekawszych stron tworzenia. Inspiruje się wieloma artystami, staram się nie zamykać na gatunki. To by było nudne!– opowiada Julita.
Jej przygoda z muzyką rozpoczęła się, gdy w wieku 7 lat zapisała się do szkoły muzycznej – zobaczyłam w szkole ogłoszenie w którym napisane było, że odbędzie się przesłuchanie do zespołu wokalnego. Poszłam i się dostałam. Jeździła na mniejsze i większe festiwale muzyczne, ale nie odnosiła wielkich sukcesów. Chodziło jej przede wszystkim o dobrą zabawę. Poważnie zaczęło się robić kilka lat później, kiedy zaczęła brać udział w Top Music Festival, w Spotkaniach Zamkowych i innych większych przedsięwzięciach. Pisanie piosenek również zaczęło się od zabawy, kiedy to została poproszona o napisanie piosenki przyświecającej akcji „Lodówka bez tajemnic”. Doświadczenie to okazało się przełomowym w w jej karierze – Moja nauczycielka cały czas pchała mnie do przodu i bardzo we mnie wierzyła, bo brakowało mi wiary w siebie. Komponowałam więcej utworów i odnosiłam więcej sukcesów. Uświadomiłam sobie, że nie zależy mi na tym żeby wygrywać konkursy, ale na tym, by grać koncerty, dzielić się z ludźmi tym co siedzi gdzieś we mnie – komentuje Julita. W międzyczasie ćwiczyła swój warsztat z artystami takimi jak Krystyna Stańko, Mietek Szcześniak, Grażyna Łobaszewska, Ania Dąbrzalska czy Profesor Jadwiga Tritt.
Julita na pewno miała by szanse na sukces biorąc udział w którymś z telewizyjnych talentshow, ale o występie takim programie nigdy na poważnie nie myślała – Jeżeli wzięłabym udział w talentshow to tylko na zasadzie reklamy, bo mechanizmy tego typu programów mnie odrzucają. Manipulacja widzem i cały fałsz zabija ducha muzycznego, który we mnie siedzi. Nie lubię kiedy ktoś mi coś narzuca, dlatego myślę, że raczej w najbliższym czasie nie będę się tam pchała – przyznaje Julita.
Julita studiuje Zarządzanie Instytucjami Artystycznymi, ale udaje jej się godzić obie dziedziny życia – kierunek nie zabiera mi zbyt dużo czasu, ale muzyka niestety nie zna czegoś takiego jak inne obowiązki. Nie jest łatwo, ale to jeden z najpiękniejszych trudów jakie mnie w życiu spotkały.
Marzy o tym, żeby w przyszłości nagrać płytę – Chcę to zrobić całkowicie niezależnie, ale to niestety wymaga ogromnego nakładu finansowego, którym aktualnie nie dysponuję. Ma na końce wiele osiągnięć, między innymi nagrodę Grand Prix na festiwalu Eurosong w Malborku, gdzie w sędziowskiej drużynie zasiedli Mateusz Krautwurst, a także Natalia Przybysz.
Jeśli nie widzieliście jej jeszcze na żywo, nie wszystko stracone. 19 lutego Julita wystąpi w gdyńskim lokalu Caffe Anioł.