18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Świetliki w oparach dymu

2 min read

siwtliki6 Krakowski zespół Świetliki w ramach trasy promującej najnowszy album wystąpił
w Trójmieście. W niedzielny wieczór 17 listopada muzycy zagrali w sopockim klubie Sfinks700. Koncert był okazją do zaprezentowania najnowszej „Sromoty”, ale nie zabrakło także piosenek z poprzednich albumów.

Jako pierwszy na scenę wszedł gitarzysta – Tomasz Radziszewski. Improwizując i wymyślając nic nie znaczące rymy, nawoływał perkusistę – Marka Piotrowicza, by ten się pojawił. W ten sposób rozbujał publiczność, z którą do końca koncertu zespół prowadził pewnego rodzaju „dialog”.

Niedzielny występ upłynął przy dźwiękach najnowszego dzieła Świetlików – trzypłytowej „Sromoty”. Koncert rozpoczął się od piosenki, o tym samym tytule co cały album, pochodzącej z  pierwszej płyty. Dalej można było usłyszeć inne utwory z „Płyty A”. Między innymi „Gotham”, „Bałwan”, czy „Cały w psie” – wszystko utrzymane w mrocznym i melancholijnym klimacie.

swietliki1W trakcie przerw między utworami, wokalista Marcin Świetlicki odpowiadał na zaczepne teksty kobiety z publiczności. Reszta widowni reagowała na ten spontaniczny dialog wybuchami śmiechu. Przez cały koncert prowadzona była naturalna, a przede wszystkim, niewymuszona gra między zespołem, a publicznością. Dodatkowo Świetlicki stojąc w ciemnych okularach, zaciągając się dymem tytoniowym i melorecytując (bo śpiewaniem nazwać tego nie można) wprowadzał niepowtarzalny klimat.

Podczas koncertu zespół zaprezentował utwory także z drugiej i trzeciej płyty pochodzącej z najnowszej „Sromoty”. „Płyta B” utrzymana jest w podobnym klimacie, co poprzednia. Świetlicki wykonując „Papierosy”, opisywał swoją toksyczną relację z nałogiem. Następnie widownia usłyszała także pochodzące z drugiej płyty „Pinokio” i „Kapusta”. „Zimna Lala” to utwór z „Płyty Bonusowej” (na której oprócz Świetlickiego można usłyszeć głosy Bogusława Lindy, czy Pablopavo).

swietliki4Świetliki potrafią nawiązać naturalny kontakt z widownią. Po wielu prośbach publiczności, na koniec koncertu pojawiły się piosenki z poprzednich albumów: „Freedom”, „Złe misie”, czy „Filandia”.

Niedzielny koncert Świetlików był dowodem na to, że niekoniecznie artyści muszą być ubrani w ekstrawagancki sposób i prezentować rozrywkową treść, by publiczność wychodziła z koncertu rozbawiona.

Zdjęcia: Kamila Chronowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 × 3 =