Pełnoprawni niepełnosprawni
4 min readBrak podjazdu, strome schody, ciasne windy… Te i inne problemy to codzienność osób niepełnosprawnych w Polsce. Czy podobnie jest na Uniwersytecie Gdańskim? Postanowiliśmy sprawdzić czy budynki UG są odpowiednio wyposażone.
Wydział Filologiczno – Historyczny
Na Oliwskim Kampusie mieści się większość uniwersyteckich wydziałów. Budynki powstawały na przestrzeni wielu lat, przy zróżnicowanym nakładzie finansowym. Wśród niepełnosprawnych najlepszą opinią cieszy się budynek wydziału filologiczno-historycznego. Nie jest to obiekt ani nowy, ani przestronny, ale osoby niepełnosprawne poruszają się w nim swobodnie. Dzięki dość nowoczesnej windzie, można łatwo dostać się w wybrane miejsce. Korytarze są proste i wystarczająco szerokie, aby swobodnie się po nich poruszać – choćby z psem przewodnikiem.
Po wejściu do którejś z łazienek widzimy, że te również dostosowane są do poruszających się na wózkach. Agata, jeżdżąca na wózku studentka tego wydziału, potwierdza – W tym budynku jest z tym dobrze. Jest winda i dostosowane toalety. Niestety w innych budynkach UG nie wygląda to tak różowo – . W tym trzypiętrowym gmachu przy schodach zamocowana jest solidna, metalowa poręcz. Niepełnosprawni przyznają, że jest to spore udogodnienie. W bufecie znajduje się zjazd dla wózków, który pozwala ominąć nieliczne, ale śliskie schodki. Ten i bliźniaczy budynek Wydziału matematyczno-informatycznego, wydają się dość klaustrofobiczne. Być może nie są cudem architektury, ale na pewno dobrze się w nich wszystkim studiuje.
Wydział Nauk Społecznych
Najsłabiej w naszym rankingu wypada budynek WNS-u. Wchodząc głównym wejściem (przy innych nie ma podjazdu dla wózków, a schodów jest wiele) stajemy pośrodku przestronnej rotundy. Wszystko wydaje się tu ładne i łatwe dopóki nie spróbujemy znaleźć właściwej sali. Budynek jest duży i podzielony na skrzydła – wręcz czuje się w nim pustkę. Dla osób niepełnosprawnych ruchowo szybkie pokonanie dłuższych odcinków czy zmiana piętra są po prostu trudne. Teoretycznie wind jest tutaj kilka, jednak część z nich ukryta jest w licznych korytarzach. Schody są dość szerokie, lecz jednocześnie spiralne i mało bezpieczne. Jeszcze gorzej jest w przypadku korzystania z łazienki. Drzwi (od większości pomieszczeń) są nie tylko ciężkie ale i same się zamykają. Osobie pełnosprawnej ruchowo trudno jest je otworzyć. Nie jest lekko – a przecież w Uniwersyteckich budynkach każdy powinien móc swobodnie się poruszać.
Wydział Prawa i Administracji, Chemii i Biologii
Budynek Wydziału Prawa i Administracji spełnia wymogi dostosowania do osób niepełnosprawnych. Podobnie nowo postawione Wydziały Chemii oraz Biologii. Niedawno oddane do użytku budynki budzą podziw swoją strukturą i wystrojem. Skarg nie słyszeliśmy, choć być może są one kwestią czasu.
Uniwersyteckie drogi
Mówiąc o terenie otaczającym poszczególne obiekty, nie można być tak optymistycznym. Teoretycznie dróg jest wiele, ale chcąc dojść do innych wydziałów niż WNS, trzeba przejść między tym budynkiem a Wydziałem Prawa. Nie dość, że jest tam spory spadek, to chodnik jest wąski. Ostatecznie trzeba też przejść na drugą stronę jezdni. Przejścia nie ma, a chodniki po obu stronach nie łączą się bezpośrednio ze sobą. Osobom niewidomym taka przechadzka może dostarczyć nieprzyjemnych wrażeń. Każdy student UG zna słynne schodki prowadzące do Wydziału Filologiczno-Historycznego. P arę razy w roku odnawiane, przebudowywane – ostatnio wyglądają dość dobrze i zamocowano przy nich poręcz. Miejmy nadzieje, że tym razem wytrzymają działanie warunków atmosferycznych lepiej niż poprzednio. Jednak obiektem skupiającym naszą największą uwagę jest klatka dla psów-przewodników. Są psy, jest miejsce, gdzie mogą się załatwić. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie stojący obok ławki pojemnik z woreczkami na odchody. Czy osoby niewidome mają szukać ich wśród trawy?
Domy studenckie
Wśród akademików prym wiedzie dom nr 10! Zamontowana w budynku winda pozwala osobom niepełnosprawnym na zupełną samodzielność. Standard pokojów jest wysoki. Trudno zatem narzekać. Przestronne łazienki w łącznikach pozwalają na swobodę podczas np. korzystania z prysznica i toalety. Dobrą sytuację potwierdza Jakub, czyli niepełnosprawny mieszkaniec DS 10 – W sumie osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń. Windy są… nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne – . Dom studencki nr 10 jest zatem kolejnym przykładem dobrego, przyjaznego niepełnosprawnym budynku.
Trudno mówić tak przychylnie o pozostałych akademikach. Ten z numerem 5 jest co prawda odnowiony – pokoje są przestronne, a łazienka i ubikacja mają łatwe w obsłudze przesuwane drzwi. Pytanie tylko jak się do nich dostać. Windy szukać w nim na próżno. Jeśli ktoś porusza się samodzielnie, może zakwaterować się na pierwszym piętrze.
O starszych (nieodnowionych) akademikach niestety nie można powiedzieć dobrego słowa. Brak wind to dopiero początek trudności. Małe i ciasne pokoje też nie ułatwiają studentom życia. Pokoje są małe i ciasne. Do tego koedukacyjne łazienki umieszczone na końcach korytarzy. W kabinach też jest mało miejsca.
Macie jeszcze jakieś uwagi? Może zetknęliście z innymi problemami? Czekamy na wasze komentarze!