18/12/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Waglewscy czują bluesa

2 min read

Waglewski Fisz Emade

Pierwsza płyta projektu Waglewski Fisz Emade namieszała na krajowym rynku muzycznym. Na drugą czekaliśmy całe pięć lat. Album „Matka, Syn, Bóg” doskonale rekompensuje długi czas oczekiwań na nowy materiał. W niedzielny wieczór 10 listopada publiczność w klubie Sfinks700 usłyszała piosenki z najnowszej płyty.

Przy brawach licznie zgromadzonej publiczności muzycy wyszli na scenę. W stronę wszystkich poleciał „Pocisk”. Utwór sprawił, że ludzie zaczęli się kołysać i reagować żywiej na każdy dźwięk. Trzeba przyznać, że tego wieczora publiczność dopisała. Dawno nie widziałem Sfinksa tak wypełnionego ludźmi.

Waglewscy mają niezwykłą swobodę w mieszaniu muzycznych stylów. Utrzymany w barowym klimacie „Posłuchaj”, rasowy blues w „Ojcu”, czy też bardziej nostalgiczne „Syn” i „Matka”. W nowych utworach słychać, że muzycy z łatwością przyjmują różne konwencje, a to rzecz jasna, działa na plus całej płyty.

Na koncercie widać też było jak znakomicie muzycy dogadują się ze sobą na scenie. Gitara Wojciecha Waglewskiego, bas Fisza i bębny Emade brzmiały na tyle różnorodnie, że publiczność każdy kolejny utwór nagradzała w pełni zasłużonymi owacjami.

Nie sposób nie wspomnieć o zaproszonych gościach, którzy uświetnili niedzielny koncert. Anna Prokopczuk, znana między innymi ze współpracy z Julią Marcell, w kilku utworach zagrała na altówce, a także wzbogaciła występ śpiewem. Mariusz Obijalski z Tworzywa tego wieczora odpowiadał za instrumenty klawiszowe. Piotr Chołody natomiast dodawał klimatu grą na przeszkadzajkach.

Przy ostatnich dźwiękach „Na okrągło” muzycy zeszli ze sceny. Wrócili jednak chwilę później na bis, prezentując największe hity z pierwszego albumu. Usłyszeć na żywo „Chromolę”, „Dziób pingwina”, czy też „Męską muzykę” to było coś!

A jak koncert projektu Waglewski Fisz Emade podobał się innym? „Choć było tłoczno i gorąco, bardzo nam się podobało. Najlepszy był jednak bis. Przyjemnie było usłyszeć starsze kawałki. Uwielbiamy odbierać muzykę na żywo i ze Sfinksa wyszliśmy zadowoleni” – takie głosy dało się słyszeć tuż po koncercie w jednym z przedziałów Szybkiej Kolei Miejskiej.

Waglewski Fisz Emade 3

Waglewski Fisze Emade 2

 fot. Paweł Wroniak 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

19 − pięć =