31/01/2025

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Jak TVP zrobiło fikołka – analiza transformacji w Telewizji Polskiej

6 min read
TVP hasło Poznajmy się na nowo

fot. Eden Król

Rok 2023 okazał się przełomowym rokiem w dziejach III Rzeczpospolitej z trzech powodów. Po pierwsze: Polacy ustanowili rekordową frekwencję wyborczą, osiągając 74,38% uprawnionych do głosowania. Kolejnym osiągnięciem było przejęcie pałeczki przez opozycje po 8 latach panowania rządów Prawa i Sprawiedliwości. A na koniec byliśmy świadkami rewolucyjnego przejęcia Telewizji Polskiej przez koalicjantów. Ostatnia rzecz jest o tyle specyficzna, bo rzuca światło na to jak Polski rząd może ingerować w spółki państwa.

O manipulacyjnych technikach stosowanych w Wiadomościach można by mówić godzinami. Ówczesna TVP dysponowała tak bogatym arsenałem propagandowym, że do dziś powstają analizy naukowe szczegółowo opisujące jej metody. Telewizję często oskarżano o stronniczość, manipulację wykresami (np. poprzez celowo zmienioną skalę) oraz krytykę Komisji Europejskiej. Stosowano także fałszywych ekspertów, atakowano mniejszości seksualne i prezentowano jednostronny przekaz polityczny.

Słynne paski Wiadomości stały się fenomenem internetowym, inspirując powstanie satyrycznych grup i profili w social mediach. Popularność zdobyła m.in. strona Oglądam „Wiadomości”, bo nie stać mnie na dopalacze. Z kolei Danuta Holecka stała się symbolem prawicowej propagandy.

Wrogie przejęcie

Po odsunięciu Prawa i Sprawiedliwości od władzy było jasne, że TVP czeka rewolucja. Nikt jednak nie spodziewał się, że zmiany nastąpią tak gwałtownie. Przejęcie mediów publicznych nie było prostym procesem, ponieważ za powoływanie zarządów i rad nadzorczych Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej odpowiadała utworzona przez PiS w 2016 roku Rada Mediów Narodowych. Rada ta składała się głównie z osób związanych z PiS-em, które mogły zablokować decyzję o zmianie władz TVP. W tej sytuacji minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz wykorzystał lukę prawną, argumentując, że ustawa o Radzie Mediów Narodowych nie precyzuje, iż media rządowe działają w formie spółki akcyjnej. Pozwoliło to na zastosowanie przepisów Kodeksu spółek handlowych i przeprowadzenie zmian.

Przejęcie TVP nastąpiło 20 grudnia 2023 roku, dzień po okupacji budynku stacji przez posłów PiS. Cała operacja była jednak przygotowywana już wcześniej. W raporcie dla Jarosława Kaczyńskiego Jacek Kurski wspominał, że:

Przejęcie TVP przez ludzi Tuska mogło tedy nastąpić jedynie w wyniku działań nadzwyczajnych. I takie się zdarzyły. Do przejęcia Telewizji doszło w wyniku zdrady. Zdrady tej dopuścił się prezes Mateusz Matyszkowicz i jego najbliższy współpracownik Przemysław Herburt. Od kilku tygodni zaraz po wyborach Matyszkowicz wtajemniczał swoje otoczenie w plany oddania TVP bez walki ludziom Tuska, z którymi musiał być, co najmniej przez pośredników, w nieformalnym kontakcie. Perfidia Matyszkowicza polegała na tym, że z jednej strony zapewniał Prezesa Jarosława Kaczyńskiego i cały PiS o swej lojalności i do końca odgrywał tę komedię, a z drugiej już 14 grudnia (dzień po zatwierdzeniu rządu Tuska) powołał na prokurenta spółki swego najbardziej zaufanego człowieka Przemysława Herburta. To Herburt miał przeprowadzić operację przejęcia TVP przez PO.

Herbut pełnił wówczas funkcję szefa Biura Spraw Korporacyjnych oraz dyrektora Ośrodka TVP-Technologie. Jacek Kurski w swoim raporcie zwraca uwagę, że „już wcześniej zachowywał się dziwnie”. To on przeforsował wykorzystanie studia S-7 jako zapasowego dla Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (TAI) i miał udział w wyłączeniu sygnału TVP. Odegrał również rolę w zwolnieniu szefa TVP Sport, Marka Szkolnikowskiego.

Z kolei Matyszkowicz naciskał na kierownictwo TAI, by natychmiast udało się do Telewizji Republika na naradę. Między 20 a 24 grudnia próbował przekonać zarząd TAI do podpisania porozumienia, które gwarantowałoby im wypłatę należnych klauzul i odszkodowań w zamian za dobrowolną rezygnację ze stanowisk oraz opuszczenie gmachu telewizji.

I co dalej?

Po przejęciu TVP w studiu S-7 pojawiła się nowa ekipa programu „19:30” (stylizowanego jako „i9:30”). Tymczasowo przejęła newsroom TVP Sport, który posłużył do produkcji nowego serwisu informacyjnego zastępującego „Wiadomości”. Szefa TVP Sport, Marka Szkolnikowskiego, zastąpił Krzysztof Zieliński, który przekazał dwie trzecie stanowisk ekipie Pawła Płuski. Pierwsze wydanie „19:30” wyemitowano 21 grudnia 2023 roku. W kolejnych dniach nowa redakcja stopniowo przejęła również dotychczasowe studio TVP Info.

Obraz przejęcia Telewizji Polskiej dopełnia także relacja Pawła Płuski:

Po raz pierwszy byłem w tym gmachu 20 grudnia 2023 roku.  Weszliśmy i gdy Marek Czyż nagrał wystąpienie, które potem ukazało się zamiast wydania wiadomości 20 grudnia, kolejnego dnia musieliśmy zrobić cały nowy program. Trudności było co niemiara, nie mieliśmy dostępu do archiwów, nie mieliśmy także dostępu tak naprawdę do sprzętu.  Były potworne kłopoty i problemy z tym, żeby zmontować materiały, żeby w ogóle nawet mieć miejsce, gdzie je napisać. Siedzieliśmy w jakichś kazamatach w jednym małym pokoju, który zajmowali do tej pory tylko reporterzy sportowi TVP. My tam musieliśmy zrobić całą dużą redakcję. Masa ludzi przechodziła przez nasze biuro, żeby zobaczyć jak w ogóle ta praca na partyzanta wygląda. Dodatkowo mieliśmy polityków cały czas w budynku, okupowali oni wtedy część na Woronicza. Dzisiaj natomiast wyzwaniem jest to, żeby przekonać widzów do siebie. Nie życzę źle moim kolegom, którzy zostali w TVN-ie czy w Polsacie, ale muszę im jakoś odebrać tego widza, który jest przyzwyczajony, że przez 8 lat oglądał Fakty.  Osoby, które z kolei są niezadowolone z tego, że telewizja publiczna znowu stała się publiczną, odeszli do nowo powstałej prawicowej telewizji.

 

Biuro TVP Sport
Biuro TVP Sport /fot. Eden Król

Czy to było legalne?

Na wieść o przejęciu Telewizji Publicznej pojawiły się wątpliwości dotyczące legalności tego procesu. Analizy prawnicze wskazują, że choć odwołanie dotychczasowego zarządu na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych było zgodne z prawem, to powołanie nowych władz budzi kontrowersje i nie ma jednoznacznej podstawy prawnej.

Odwołanie przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego rad nadzorczych i powołanie w ich miejsce nowych było natomiast pozbawione podstaw prawnych. Przywoływany przez Bartłomieja Sienkiewicza i niektórych prawników art. 385 § 1 ksh nie miał tu bowiem zastosowania.

Owszem, przepis ten pozwala walnemu zgromadzeniu odwoływać i powoływać rady nadzorcze, ale z zastrzeżeniem – o ile statut spółki nie stanowi inaczej. A w tym przypadku stanowi inaczej, bo statuty mediów rządowych wyraźnie mówią, że ich rady nadzorcze powołuje i odwołuje RMN. W obecnym stanie prawnym rady nadzorcze TVP, PR i PAP odwołać może wyłącznie Rada Mediów Narodowych.

Sytuację dodatkowo skomplikowało postawienie TVP w stan likwidacji.

A jak zareagowało społeczeństwo? Pod koniec 2023 roku serwis Onet.pl przeprowadził sondaż, w którym zapytano Polki i Polaków o ocenę przejęcia mediów przez Bartłomieja Sienkiewicza.

Odpowiedź „zdecydowanie tak” zaznaczyło 26,9 proc. respondentów, podczas gdy „raczej tak” – 25,9 proc. Zatem łącznie 52,8 proc. ankietowanych jest pozytywnie nastawiona do sposobu, w jaki PO przejęła media.

Z kolej 32,3 proc. badanych wskazało odpowiedź „zdecydowanie nie” (19,1 proc.), a „raczej nie” – 13,2 proc. Wyrobionego zdania nie ma natomiast 14,9 proc.

W elektoracie PiS aż 60,3 proc. badanych zaznaczyło opcję „zdecydowanie nie”, a „raczej nie” – 16,2 proc. Z kolei w elektoracie PO było to odpowiednio 2 proc. i 8,7 proc. (pozytywnie sposób przejęcia ocenia ponad 84 proc.). Wśród wyborców Lewicy ponad 75 proc. pozytywnie ocenia działania Sienkiewicza i premiera Tuska, podczas gdy negatywnie niecałe 11 proc. Dość zróżnicowane poglądy ma elektorat Konfederacji: negatywnie zmiany ocenia ponad 55 porc., podczas gdy pozytywnie – ponad 38 proc.

Stary wróg w nowej formie

Prawo i Sprawiedliwość co prawda straciło kontrolę nad TVP, ale nie przyjęło porażki bez walki. Ekipa „Wiadomości” przeniosła się do Telewizji Republika, która nieustannie umacnia swoją pozycję na rynku medialnym. W czasie zaprzysiężenia prezydenta Trumpa, Republika Tomasza Sakiewicza wyprzedziła TVN pod względem oglądalności, osiągając 7,55% udziału w rynku. Polsat zajął drugą pozycję (7,15%), TVP2 trzecią (6,99%), a TVN24 (6,41%) oraz TVN (6,35%) uplasowały się nieco niżej. TVP 1 znalazła się na końcu zestawienia, zdobywając jedynie 5,92%. To już drugi raz, gdy Republika wysunęła się na prowadzenie. Mimo zmian, zarówno sposób prowadzenia programu, jak i praca byłych dziennikarzy „Wiadomości” pozostały niezmienione.

Wobec tego, jaką rolę mają do odegrania nowa telewizja publiczna i inne stacje? Przede wszystkim chodzi o dostarczanie informacji wysokiej jakości oraz przekonanie prawicowych widzów do rozważenia innych treści. Z kolei medioznawcom i dziennikarzom pozostaje uważnie obserwować polski rynek medialny. Jak podsumował były szef TVP Sport, Marek Szkolnikowski: