„Wędrówka po śnie”
1 min readczuję się jakbym to tracił
sny łączą szwy mojego życia
więcej śpij, kolega doradził
nie wierzę, zamykam ramiona
płynę po płótnie jeziora
odpływam od mglistych granic
powiedz mi czy ci nie szkoda
od znanych zatok odpływać
nie ma wiatru na jeziorze
czuję coś tutaj
nie chcę się o tym rozwijać
chcę z deku głębię podziwiać
tak pochłonięty widokiem
wędruję w dół mym wzrokiem
co ukrywasz w ciemnej toni
czego natura tak broni
przesuwam ręką po tafli
stwarzając wzory na płótnie
zatracam się w zimnej hali
tonąc składam ręce niechlujnie
i spadam
i się budzę
leżę jeszcze przez chwilę
pogrążony w moim małym śnie
nie chce spać
wiedząc że będę musiał kiedyś wstać