22/11/2024

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Polski Kościół Latającego Potwora Spaghetti – wywiad ze współzałożycielem Arturem Mykowskim

6 min read

fot. Stijn Nieuwendijk


Wierzą w swoje pirackie pochodzenie, lubią piwo i oczekują fabryki striptizerek w niebie. Głoszą, że są najprężniej rozwijającą się religią XXI w. Kim są pastafarianie – wyznawcy Latającego Potwora Spaghetti?

Wszystko zaczęło się w 2005 r. od ujawnienia Kościoła przez Bobby’ego Hendersona, w liście do amerykańskich szkół. Był to akt sprzeciwu wobec pomysłu nauczania teorii kreacjonizmu na równi z teorią ewolucji. W chwili obecnej pastafarianizm zrzesza dziesiątki tysięcy osób na całym świecie. „Mamy największy współczynnik nawracania ateistów” – mówi Artur.

Jak wyglądały narodziny pastafarianizmu w Polsce? Od czego się zaczęło?

Na początku 2011 roku podczas remontowania mieszkania doznałem objawienia. Otwierając drzwi, na głowę spadł mi pęk poskręcanych kabli, w których dostrzegłem oblicze Potwora. Jakiś czas później, podczas jednej z barowych wizyt z Piotrem (współzałożyciel PKLPS), Jego Makaronowatość był głównym tematem naszych poważnych rozmów. Następnego dnia, bardzo zmęczeni wieczornymi debatami, wybraliśmy się właśnie na spaghetti i wtedy doszło do nas, że możemy zrobić coś więcej dla pastafarianizmu niż tylko pić piwo. Napisaliśmy do Bobby’ego Hendersona, czy poparłby powołanie Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti i wraz z jego bardzo entuzjastycznym błogosławieństwem zabraliśmy się do dzieła. W maju, 2011 roku, uruchomiliśmy stronę w celu zrzeszenia polskich pastafarian, a później zainicjowaliśmy proces rejestracji Kościoła.

Potwór Spaghetti wywiad
Objawienie Potwora w słuchawkach

Gdybyś musiał w kilku słowach opisać, kim dla ciebie jest Latający Potwór Spaghetti, jakich słów byś użył?

Uważam Jego Makaronowatość za mojego Boga i przyjaciela, z którym chętnie wybrałbym się na piwo, co po mojej śmierci może nawet mieć miejsce. Najważniejszą jednak rzeczą jest to, że Potwór za sprawą swojej Makaronowej Macki otworzył mi oczy na wiele spraw. Dzięki niemu zrozumiałem, że można cieszyć się ze swojej duchowości, lubić siebie pomimo wad i doceniać różnorodność ludzi, nawet jeżeli czasami bywają oni irytujący.

 

W jednym z filmików, promujących pastafarianizm, był on przedstawiony jako rozwiązanie dla tych, którzy nie mogą zdecydować się, jaką religię wybrać. Aczkolwiek na Waszej stronie jest informacja, że można być jednocześnie i pastafarianinem, i chrześcijaninem. Jak to w końcu wygląda?

To się w żaden sposób nie wyklucza. Jeżeli ktoś poszukuje duchowej drogi, bo jego obecna religia nie do końca do niego przemawia, to niech wypróbuje wiarę w Latającego Potwora Spaghetti. Jak mu się nie spodoba, niech wróci do swojej. Znam wiele osób wyznających inne religie, a jednocześnie wierzących w Potwora i w to, co On symbolizuje. Potwór się nie obraża. On wie, że istnieje i jest prawdziwym Bogiem. Nie potrzebuje dodatkowych zapewnień z naszej strony. Nie chce, byśmy się do niego modlili. Ten czas można spożytkować w bardziej produktywny sposób. Nie jest też na tyle próżny, aby wymagać od innych wiary w niego na wyłączność. Wszak po coś stworzył wszystkie inne religie.

Deklarujecie, że wywodzicie się z narodu wybranego – piratów, którzy „wskutek wrogiej działalności propagandowej konkurencyjnych religii zostali zapomniani” i wyginęli. Dlaczego Potwór ich nie uratował?

Potwór rzadko sam ingeruje w świat. Dał nam wszystkim wolną wolę i chciał, abyśmy sami wybierali co dobre, a co złe. Najwidoczniej ludzkość nie wybrała najlepiej.

Kolejny raz.

Niestety pewnie też nie ostatni.

Jak wiadomo, piraci lubili rum. Dlaczego więc współcześni wyznawcy LPS piją piwo?

Współcześni Piraci przez wielkie 'P’ za których się uważamy, piją cokolwiek im się żywnie podoba! Chociaż piwo jest naszym świętym napojem, to aby być w pełni pastafarianinem nie trzeba go spożywać. Można być całkowitym abstynentem. Nie trzeba nawet jeść makaronu, jeżeli już o to chodzi. Powtórzę raz jeszcze, Potwór się nie obraża o takie drobiazgi i do niczego nas nie zmusza.

Czy można stwierdzić, że studenci są najbliżsi Potworowi, ponieważ regularnie spożywają błyskawiczny ramen?

Chociaż Potworowi są bliscy wszyscy ludzie, to studenci na pewno mają w jego sercu szczególne miejsce. Jest to grupa ludzi o najbardziej otwartych umysłach, gotowych zmienić zdanie w obliczu przekonujących argumentów. Są tolerancyjni, potrafią myśleć krytycznie i nie biorą niczego za aksjomat jedynie dlatego, że ktoś to gdzieś powiedział lub zostało to zapisane w jednej tylko książce. Są to cechy bardzo miłe Jego Makaronowatości. Może właśnie dlatego studentów tak ciągnie do błyskawicznych makaronów, bo podświadomie chcą być bliżej Potwora?

W większości religii są miejsca święte. Czy takowe istnieją w pastafarianizmie?

Niespecjalnie. Nie budujemy świątyń ani nie tworzymy fizycznych miejsc kultu. Miejsce święte jest tam, gdzie spotykają się wyznawcy Potwora, czyli często w jakimś barze czy restauracji.

Czy LPS może stworzyć sos tak ostry, że sam nie będzie mógł go zjeść?

Potwór może wszystko! Pytanie tylko czy mu się chce? Można go o to zapytać, chociaż wątpię by odpowiedział.

Jeżeli Potwór Spaghetti jest wszechmogącym dobrym Bogiem, czy istnieje antagonista? Uosobienie zła?

Nie ma kogoś/czegoś takiego. Poza przypadkowymi nieszczęśliwymi wydarzeniami, jak powódź, trzęsienie ziemi, czy inna forma kataklizmu. Każde najdotkliwsze zło na świecie było i jest wynikiem działań ludzi, ich złej woli, błędów, niedopatrzeń czy apatii. Do czynienia zła człowiek nie potrzebuje żadnej dodatkowej siły wyższej. Niestety.

Myślałam, że uosobieniem zła jest zimny, sklejony makaron lub ciepłe piwo.

To jest ewentualna kara w niebie za nie bycie dobrym pastafarianinem.

A na jaką nagrodę w niebie czekasz najbardziej?
Sądzę, że każdy pastafarianin prywatnie czeka na coś innego. Ja osobiście liczę na to, że będę miał tam okazję porozmawiać z wszystkimi wybitnymi ludźmi z przeszłości, którzy musieli być pastafarianami, nawet jeżeli o tym jeszcze nie wiedzieli.

Potwór Spaghetti wywiad
Pastafarianin z religijnym nakryciem głowy – durszlakiem

W Statucie napisaliście, że wykluczeniem z Kościoła grozi „dopuszczenie się czynów niegodnych”. Jakie to są czyny?

Na szczęście jeszcze nie było konieczności powoływania się na ten punkt. Niemniej w tym pojęciu znajduje się zapewne wiele złych czynności, których prawdziwy pastafarianin by się nigdy nie dopuścił z własnej woli. Zabójstwo z premedytacją, gwałt czy wykorzystywanie innych do różnych niegodziwych celów to tylko kilka z takich czynów. Na pewno nie chodzi tutaj o niedopełnienie jakichś obrządków religijnych czy obrazę Potwora.

Jakich, Twoim zdaniem, punktów z „Naprawdę wolałbym, byś…” brakuje w religii chrześcijańskiej?

Nie tylko w religii chrześcijańskiej, ale w zdecydowanej większości innych religii brakuje jasnego odpowiednika punktu drugiego, czyli stwierdzenia by nie wykorzystywać imienia swojego Boga do „agresji, zniewalania, karania, patroszenia i/lub sam wiesz, bycia niemiłym dla innych”. Ważny też jest punkt trzeci, w którym Potwór Spaghetti stawia znak równości między wszystkimi ludźmi: mężczyznami i kobietami, przedstawicielami innych ras, orientacji i ogólnie poglądów na życie.

Jeżeli (gdy?) zostaniecie zarejestrowani jako Kościół, w jaki sposób to uczcicie?

To chyba oczywiste? Uczcimy to Piwem i Spaghetti! (śmieje się)

Dziękuję za rozmowę! RAmen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

15 + jeden =