12/05/2025

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

Podsumowanie meczów półfinałowych Ligi Mistrzów. Włosko – Francuskie starcie w finale!

5 min read

grafika: własna, źródło obrazów: Unsplash

Tegoroczne półfinały Ligi Mistrzów już za nami. Pojedynek Interu z Barceloną jest nazywany najlepszym w historii, natomiast zdecydowanie spokojniejszy przebieg miało starcie Arsenalu z PSG. Ostatecznie w wielkim finale w Monachium zmierzą się drużyny Interu i PSG.

Pierwsze starcie na remis

Półfinałowe mecze Interu z Barceloną przyniosły wszystkim oglądającym niesamowite emocje. Już od pierwszego gwizdka starcia w stolicy Katalonii kibice nie mogli usiedzieć na swoich miejscach. Nie minęła minuta, a wynik efektowym strzałem otworzył Marcus Thuram. Barcelona starała się szybko odpowiedzieć, jednak strzały Ferrana Torresa mijały bramkę strzeżoną przez bramkarza Interu. W 21. minucie po wrzutce z rzutu rożnego kapitalnie do strzału z przewrotki złożył się Dumfries. Holender zdobył drugą bramkę dla włoskiej drużyny.

Chwilę później Barcelona odpowiedziała za sprawą Lamine’a Yamala. Młody Hiszpan wszedł w drybling, zwiódł kilku przeciwników i oddał fantastyczny strzał po dłuższym słupku. Yann Sommer był absolutnie bez szans. Drużyna z Katalonii podkręciła tempo, raz po raz stwarzała sobie sytuacje. W 38. minucie po koronkowej akcji doprowadzili do wyrównania, zdobywcą bramki okazał się Torres. Na przerwę oba zespoły schodziły więc z wynikiem 2:2.

Po godzinie gry Inter po raz kolejny wyszedł na prowadzenie, a swoją drugą bramkę tamtego wieczoru zdobył Dumfries. Prawy wahadłowy skierował piłkę do siatki po rzucie rożnym. Niezbyt pewnie w tej sytuacji zachował się Wojciech Szczęsny, Polak odsłonił sporą część bramki wychodząc na przedpole. Tak, jak w pierwszej połowie Barcelona szybko odpowiedziała na straconą bramkę. Katalończycy krótko rozegrali rzut rożny, piłkę przepuścił Yamal, a około 25. metrów od bramki ustawiony był Raphinha. Brazylijczyk oddał niesamowicie silny strzał z dystansu, piłka odbiła się od poprzeczki i od pleców próbującego interweniować Yanna Sommera i wpadła do bramki.

W 75. minucie Inter trafił do siatki po raz trzeci. Dobre ustawienie linii obrony gospodarzy pozwoliło na założenie skutecznej pułapki ofsajdowej i uniknięcie straty bramki. Ostatecznie pierwsze półfinałowe spotkanie zakończyło się remisem, ostateczne rozstrzygnięcie miało nastąpić w Mediolanie.

Niesamowita końcówka wygrana przez Inter

Początek drugiego spotkania przebiegał zdecydowanie pod dyktando Interu. „Nerazzuri” rozpoczęli strzelanie w 21. minucie, kiedy błąd Daniego Olmo wykorzystał Di Marco, a całą akcję sfinalizował Martinez. Parę minut później piłkarze Barcelony domagali się odgwizdania rzutu karnego po zagraniu ręką Acerbiego. Sędziujący to spotkanie Szymon Marciniak pozostał jednak niewzruszony. Podopieczni Hansiego Flicka chcieli odpowiedzieć na straconą bramkę, ale brakowało im skuteczności. W doliczonym czasie gry polski arbiter po konsultacji sędziami VAR podyktował „11” dla zespołu gospodarzy. Do piłki podszedł Calhanoglu i podwyższył wynik. Piłkarze Barcelony schodzili więc na przerwę z dwubramkową stratą.

Niecałe 10 minut po zmianie stron Katalończycy rozpoczęli remontadę. Świetną wrzutką popisał się Martin, a piłkę w samym okienku bramki umieścił Eric Garcia. 24-latek miał chwilę później szansę na zdobycie drugiej bramki, ale jego uderzenie kapitalnie wybronił bramkarz Interu. Barcelona nie dawała za wygraną, zaledwie trzy minuty później piłkarze Hansiego Flicka doprowadzili do wyrównania. Ponownie w roli asystenta znalazł się Gerard Martin, a piłkę do bramki skierował Dani Olmo.

Goście głównie za sprawą kapitalnego Yamala starali się zdobyć trzecią bramkę. Na ich nieszczęście Yann Sommer popisywał się widowiskowymi interwencjami. W 87. minucie Raphinha  wyprowadził Blaugranę na prowadzenie. Wydawało się, że trafienie Brazylijczyka okaże się decydujące. Piłkarze Interu doprowadzili jednak do dogrywki. Fantastycznie w polu karnym odnalazł się Acerbi, Włoch ubiegł Ronalda Araujo i niczym rasowy napastnik wpakował piłkę piłkę do bramki.

W czasie tej akcji doszło do starcia pomiędzy Martinem i Dumfriesem. Zawodnicy Barcelony ruszyli do sędziego z protestami domagając się odgwizdania przewinienia. Szymon Marciniak nie zmienił jednak swojej decyzji. W czasie dodatkowego czasu gry Mediolańczycy zadali ostateczny cios, kolejny błąd popełnił Araujo, a wynik ustalił niepilnowany w polu karnym Davide Frattesi. Zwyciężyło więc doświadczenie nad młodością. Zawodnicy Interu wykazali się spokojem i wyrachowaniem charakterystycznym dla tak dojrzałej ekipy i mogą cieszyć się z awansu do finału.

PSG z minimalną przewagą

Pierwsze spotkanie półfinałowe pomiędzy Arsenalem i PSG nie obfitowało w bramki. Strzelcem jedynej bramki był  Ousmane Dembele, który wpisał się na listę strzelców już w 4. minucie wykorzystując dogranie Kvaratskhelii. Chwilę później Gruzin padł w polu karnym, sugerując faul, ale arbiter nie wskazał na 11. metr. Ta decyzja Slavko Vincica wywołała niemałe kontrowersje.

Podopieczni Luisa Enrique stwarzali kolejne sytuacje starając się powiększyć przewagę. Francuski zespół stosował często długie piłki za linię obrony, aby wykorzystać szybkość swoich graczy ofensywnych. W drugiej połowie zawodnicy Arsenalu zdobyli bramkę, która jednak została anulowana, ponieważ Mikel Merino był na pozycji spalonej. Ostatecznie pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 dla drużyny ze stolicy Francji, co zapowiadało wielkie emocje w rewanżu.

Paryż eksplodował z radości

„Kanonierzy” od pierwszych minut ruszyli do odrabiania strat. Podopieczni Mikela Artety często decydowali się na dalekie wrzutki w pole karne przeciwników. Ten schemat siał postrach w obronie Paryżan. Natomiast Gianluigi Donnarumma jako ostatnia instancja spisywał się znakomicie nie pozwalając na stratę bramki. W 17. minucie Paryżanie mieli szansę na zdobycie przepięknej bramki, ale strzał Kvaratskhelii zza pola karnego zatrzymał się na słupku. W 27. minucie Fabian Ruiz otworzył wynik meczu, reprezentant Hiszpanii uderzył idealnie z półwoleja nie dając bramkarzowi Arsenalu najmniejszych szans. Do przerwy podopieczni Luisa Enrique prowadzili 1:0, co stawiało „Kanonierów” w bardzo niekorzystnym położeniu w kontekście całego dwumeczu.

W 63. minucie kapitalny strzał z narożnika pola karnego oddał Bukayo Saka. Uderzenie angielskiego skrzydłowego obronił jednak Donnarumma. Kilka chwil później sytuacja Arsenalu mogła stać się jeszcze trudniejsza, bowiem w 69. minucie Felix Zwayer podyktował rzut karny dla PSG za zagranie ręką jednego z obrońców. Zespół Mistrza Francji nie mógł się jednak cieszyć, ponieważ Vitinha nie wykorzystał „11”. Co się odwlecze, to nie uciecze – niecałe 3 minuty po przestrzelonym karnym PSG zdobyło bramkę. Dogranie Dembele na bramkę zamienił Achraf Hakimi. Kilka chwil później kontaktową bramkę zdobył Saka. Wychowanek Arsenalu mógł wpisać się na listę strzelców raz jeszcze, ale nie wykorzystał świetnej okazji. Po końcowym gwizdku publiczność zgromadzona na Parc des Princes eksplodowała z radości, świętując awans ich ulubieńców do wielkiego finału.

Nasza jedenastka półfinałów Ligi Mistrzów

Komplet wyników 1/4 finału:

FC Barcelona – Inter (3:3, 3:4, awans Interu)

Arsenal – PSG (0:1, 1:2, awans PSG)