Pierwszy sprawdzian przed Euro za nami. Polska – Rosja 1:1
5 min readReprezentacja Polski zremisowała 1:1 w meczu towarzyskim z Rosją we Wrocławiu. Bramkę dla biało-czerwonych strzelił Jakub Świerczok. To był pierwszy sparing podopiecznych Paulo Sousy przed Euro 2020.
Przed meczem było wiadomo, że w spotkaniu z Rosją zagrają zmiennicy. Arkadiusz Milik, Paweł Dawidowicz i Maciej Rybus wciąż mają problemy zdrowotne. Piotrowi Zielińskiemu urodziło się dziecko, więc dostał kilka dni wolnego, aby spędzić czas z rodziną. Wcześniej zostało zasygnalizowane, że Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski nie zagrają w sparingu z Rosją. Portugalczyk wystawił rezerwowy, wręcz eksperymentalny skład. Mecz był idealną okazją do przeglądu kadry. Wciąż nie wiadomo kto zagra na wahadłach i na skrzydłach w trakcie turnieju. Tutaj wśród piłkarzy trwa najbardziej zażarta walka o miejsce w pierwszym składzie. Na innych pozycjach gra nie toczyła się o podstawową jedenastkę na Euro, lecz o awans w reprezentacyjnej hierarchii. Choćby w ataku wiadomo, że niekwestionowanym liderem jest Robert Lewandowski. Paulo Sousa mógł zobaczyć, kto będzie pierwszym wyborem w razie urazu zawodnika z podstawowego składu lub kiedy sytuacja w trakcie meczu nie będzie szła po naszej myśli. Wtedy lepszym wyborem będzie Świerczok, Świederski czy Kownacki? Rywalizacja z Rosją miała rozstrzygnąć te wątpliwości. Wielu piłkarzy mogło zyskać na tym spotkaniu, a kilku stracić w oczach selekcjonera. I tak niewątpliwie się stało.
Biało-czerwoni świetnie rozpoczęli spotkanie. W 4. minucie Mateusz Klich znakomicie zagrał do Przemysława Frankowskiego, który uciekł obrońcom reprezentacji Rosji. Zawodnik Chicago Fire oddał piłkę do Jakuba Świerczoka. Napastnik Piasta Gliwice z bliskiej odległości pokonał Antona Szunina i wyprowadził naszą reprezentację na prowadzenie.
Pierwsze kilka minut było bardzo dobre w wykonaniu drużyny Paulo Sousy. Jednak im dłużej trwał mecz, tym Rosjanie coraz lepiej się prezentowali. W 21. minucie dośrodkowanie Aleksandra Gołowina wykończył Wjaczesław Karawajew. Obrońca Zenitu St. Petersburg uciekł Tymoteuszowi Puchaczowi. Nowy nabytek Unionu Berlin zawinił w tej sytuacji. Nie kontrolował ustawienia swojego rywala. Ale również Łukasz Fabiański mógł lepiej interweniować przy strzale Rosjanina.
Zawodnicy Czerczesowa coraz mocniej przeważali na boisku. Polacy mieli problem z utrzymaniem się przy piłce. Gra odbywała się na połowie biało-czerwonych. Mimo tego Rosjanie nie potrafili sobie stworzyć groźnych sytuacji. Za to Jakub Świerczok w 30. minucie trafił z dystansu w poprzeczkę. Jedynie w doliczonym czasie pierwszej połowy w polu karnym znalazł się Artem Dziuba, ale jego strzał zablokował Tomasz Kędziora.
Bezbarwna druga część gry
Podczas drugich 45. minut zdecydowanie spadło tempo spotkania. Polska i Rosja miały problem z konstruowaniem sytuacji bramkowych. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Polacy w 57. minucie wyprowadzili groźny kontratak. Biało-czerwoni znaleźli się w sytuacji 3 na 1. Jednak Karol Świderski niedokładnie zagrał do Przemysława Frankowskiego i zaprzepaścił świetnie zapowiadającą się sytuację.
Arbiter w trakcie drugiej połowy często przerywał grę. Decydowały o tym częste zmiany dokonywane przez obydwu selekcjonerów. Paulo Sousa i Stanisław Czerczesow wprowadzali na boisko kolejnych piłkarzy rezerwowych. W drużynie rosyjskiej plac gry opuściło kilku podstawowych zawodników. Sborna była zdecydowanie mniej konkretna niż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania. Dobry impuls z ławki dał Kamil Jóźwiak. Skrzydłowy Derby County kilka razy zainicjował dobre akcje Polaków.
Kto na plus?
Należy wyróżnić Jakuba Świerczoka. Zawodnik Piasta Gliwice był aktywny, szukał swoich sytuacji, pokazywał się partnerom. Był najbardziej wyróżniającym się ofensywnym piłkarzem. Co więcej, strzelił swojego premierowego gola w narodowych barwach. Udowodnił, że jest pierwszym wyborem wśród rezerwowych napastników. W przypadku ewentualnej niedyspozycji Arkadiusza Milika w meczu ze Słowacją to Świerczok może zagrać w pierwszym meczu Euro.
Dobre zawody rozegrał także Przemysław Frankowski. Piłkarz Chicago Fire asystował Świerczokowi. Był mobilny na skrzydle, tworzył przewagę w bocznym sektorze boiska.
Mateusz Klich również zasługuje na wyróżnienie. Dobrze współpracował z formacją ofensywną, szybko transportował piłkę z obrony do ataku. Dodatkowo zaliczył asystę drugiego stopnia przy trafieniu Świerczoka.
Kamil Jóźwiak kolejny raz udowodnił, że potrafi przyspieszyć grę biało-czerwonych. To on w marcowym spotkaniu z Węgrami dał impuls do odrabiania strat. W meczu z Rosją obyło się bez konkretów, lecz pokazał, że śmiało może rozpocząć Euro w pierwszym składzie w spotkaniu ze Słowakami.
Kto nie poprawił swoich notowań?
Tymoteusz Puchacz przez większość czasu wyglądał całkiem nieźle. Był dobrze przygotowany fizycznie. Kilka razy, choć nieskutecznie, próbował atakować lewą stroną boiska. Jednak na złą ocenę jego występu wpłynie sytuacja z 21. minuty. Wtedy były piłkarz Lecha Poznań ewidentnie zaspał przy bramce Karawajewa. Nie powstrzymał wbiegającego w pole karne Rosjanina.
Łukasz Fabiański mógł się lepiej zachować przy straconej bramce. Karawajew uderzył wprost w bramkarza West Hamu United, a mimo to piłka wpadła do siatki. Jednak ten błąd nie zmieni sytuacji Polaka. Paulo Sousa oznajmił wcześniej mediom, że podstawowym bramkarzem podczas Euro będzie Wojciech Szczęsny.
Dawid Kownacki był niewidoczny przez cały mecz. Nie wyróżniał się, nie brał odpowiedzialności na swoje barki. Rozegrał wyjątkowo nijakie spotkanie.
Polacy we wtorek 8 czerwca zmierzą się z Islandią w Poznaniu. To będzie ostateczny sprawdzian przed Euro 2020. Podczas mistrzostw Starego Kontynentu Polacy zmierzą się ze Słowacją (14.06), Hiszpanią (18.06) oraz ze Szwecją (23.06).
Polska – Rosja 1:1 (1:1)
Bramki: Świerczok 4. – Karawajew 21.
Polska: Łukasz Fabiański – Tomasz Kędziora (56. Bartosz Bereszyński), Michał Helik, Kamil Piątkowski (57. Jan Bednarek), Tymoteusz Puchacz – Przemysław Frankowski (81. Karol Linetty), Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich (70. Kacper Kozłowski), Dawid Kownacki (56. Kamil Jóźwiak) – Jakub Świerczok, Karol Świderski (67. Jakub Moder).
Rosja: Anton Shunin (63. Matwiej Safonow) – Wjaczesław Karawajew, Andriej Semenow (46. Igor Diveev), Georgij Dżikija, Fiedor Kudrjaszow, Daler Kuzjew (67. Jurij Żyrkow) – Magomed Ozdojew (58. Maksim Mukhin), Roman Zobnin – Aleksiej Miranczuk (63. Timur Żamaletdinow), Aleksandr Gołowin – Artiom Dziuba (67. Anton Zabolotny).