Każdy powinien mieć Impro w swoim życiu – wywiad z Ellą Galt
4 min read19 kwietnia ruszył Festiwal Improwizacji „Podaj Wiosło”, organizowany już po raz siódmy w Gdańsku. Jest to jeden z najsłynniejszych festiwali w Polsce, na który przyjeżdża wielu improwizatorów. Jednym z tegorocznych gości była Ella Galt, australijska aktorka i improwizatorka, która występuje i uczy już od 12 lat. Członkini grupy BIG, w Barcelonie jest jedną z prowadzących szkołę improwizacji.
Festiwal odbywał się 19 i 22 kwietnia w Teatrze Miniatura. Były to cztery dni pełne niespodzianek i dobrej zabawy. Jachimek Tremiszewski Trio zabrali nas w podróż na Katamaranie, a Wrocławska Improkracja próbowała wychować gołębia. Najbardziej wyróżniał się jednak duet Daniella, stworzony we współpracy zagranicznych artystów Dana Seyfrieda i Elli Galt. Pani Elli mięliśmy okazję zadać kilka pytań, w których odkrywa przed nami mało znany i nie zawsze rozumiany świat improwizacji.
Artystka po zakończeniu liceum, w którym poświęcała się nauce aktorstwa i śpiewu, dostała się na studia teatralne na Uniwersytecie Monash w Melbourne. Jej doświadczenie sceniczne rozciąga się od improwizacji, musicalu i marketingu, po nauczanie aktorstwa, śpiewu, tańca i tworzenia krótkich filmów. Odkąd w 2012 roku dołączyła do grupy BIG (Barcelona Improv Group), trenowała z najlepszymi nauczycielami i improwizatorami z całej Europy. Teraz Ella prowadzi zajęcia w szkole improwizacji w Barcelonie, gdzie stworzyła autorski program nauczania, w którym skupia się zaszczepianiu w swoich studentach energii i radości z życia.
Jak Ci się podoba w Polsce?
Jestem w Polsce pierwszy raz i to dopiero mój drugi dzień. Na ten moment mogę Ci powiedzieć, co lubię w polakach. Znam bardzo dużo ludzi, którzy są dziś na festiwalu. Poznałam ich w innych krajach, na wyjazdach. Udało mi się zauważyć, że jesteście bardzo otwarci, radośni i okazujecie dużo emocji.
Jak się czujesz na naszym festiwalu?
Dziś miałam swoje pierwsze zajęcia, prowadziłam warsztat z cudowną grupą improwizatorów. Na początku nie byłam pewna, jaki jest polski styl grania impro, ale po dzisiejszych zajęciach widzę, że jest bardzo angażujący emocjonalnie. Na festiwal przyjechało naprawdę dużo ludzi i jestem bardzo szczęśliwa, że mogę poznać najlepszych improwizatorów w Polsce.
Co improwizacja zmieniła w Twoim życiu i czy jest jakiś konkretny rodzaj, w którym najlepiej się czujesz?
Myślę, że lepszym pytaniem byłoby czego nie zmieniła w moim życiu, to byłaby krótsza lista… Tak, improwizacja zmieniła wszystko. W wymiarze osobistym nauczyła mnie jak być pozytywnym, przestać wszystko negować i godzić się z rzeczywistością. Zauważać niekończące się możliwości i nie walczyć za bardzo z tym, co świat mi przynosi. Na poziomie społecznym, poznałam dzięki improwizacji setki cudownych ludzi z całego świata, więc w każdym miejscu czuję się jak w domu. Improwizacja pozwala mi także podróżować i jestem tym zachwycona.
Jeśli chodzi o rodzaj, to najbardziej lubię luźne i niestrukturalizowane długie formy. Dla mnie wyobraźnia, nieskończone możliwości i radość z grania są najważniejsze w improwizacji, więc im mniej reguł tym lepiej się bawię.
Wracając do „Podaj Wiosło”, czy macie w Barcelonie podobne festiwale?
Tak, mamy BIG IF (Barcelona Impro Group Impro Festiwal), od 5 lat. Co nas różni to to, że cały festiwal jest w języku angielskim, więc przyjeżdżają na niego ludzie z całego świata. Jest to największy w Europie festiwal improwizacji. Na ostatni przyjechało ponad 2000 uczestników. To wspaniałe miejsce, w którym sympatycy improwizacji mogą się zebrać, dzielić tym, co kochają i tworzyć nowe więzi. Dzięki temu, że jest anglojęzyczny, jest tam bardzo dużo różnych kultur.
Czy jest coś, co chciałabyś powiedzieć młodym studentom w Polsce?
Improwizacja jest dla każdego, przyniesie Ci wiele radości. Jeśli chciałbyś zacząć uczęszczać na jakieś zajęcia, nawet jeśli nie masz żadnego doświadczenia, to zrób to. Nie bój się, bo to może zmienić Twój dzień, a nawet całe życie. Widzę swoich uczniów czasem po jednym krótkim kursie – stają się bardziej pewni siebie, bardziej otwarci, radośni. Naprawdę uważam, że to coś dla każdego i każdy powinien mieć Impro w swoim życiu.