Pierwsza gwiazdka nie będzie świecić w kinach
3 min readPodczas wyczekiwania na zbliżające się święta Bożego Narodzenia w kinach pojawia się coraz więcej produkcji o tematyce świątecznej. Wytwórnia Sony Pictures przygotowała dla najmłodszych widzów animowaną historię przedstawiającą narodziny Jezusa z perspektywy mówiących zwierząt.
Sympatyczny, trochę nieporadny, lubiący marzyć – takimi słowami można opisać osła miniaturowego o imieniu Bo, który jest głównym bohaterem „Pierwszej Gwiazdki”. Już od początku animacji poznajemy go jako nieszczęśliwego zwierzę, który żyje w niewoli i pragnie dostać się do orszaku królewskiego. W momencie ucieczki jego los splata się z postaciami Maryi i Józefa. Imiona brzmią na tyle znajomo, że nagle widz uświadamia sobie fakt iż nie będzie to historia o rozmawiających ze sobą zwierzętach, ale o biblijnych postaciach i narodzinach samego Jezusa.
Maryja i Józef zostali przedstawieni, jako młodzi, zakochani w sobie ludzie, którzy zostali świeżo upieczonym małżeństwem. Można zaobserwować, że Józef jest bezgranicznie zapatrzony w swoją żonę, a ona pieszczotliwie mówi do niego „skarbie”. Pojawiają się także inne postaci znane z Pisma Świętego, jak Elżbieta, Trzej Królowie, król Herod oraz wątek wysłannika Heroda, który ma zgładzić dziecko Maryi. Zabójca z nożem w ręku i dwoma psami, pojawiający się przez całą animację, z pewnością miał wzbudzać lęk u najmłodszych widzów. Jednak dla starszej widowni fakt, że niebezpiecznego człowieka powstrzymało stado owiec i wielbłądy może wydawać się nie zabawny, lecz po prostu dziwny.
Wracając do postaci zwierząt, są one wizualnie miłe dla oka, wręcz słodkie i sympatyczne. Biały gołąb, który jest przyjacielem osła Bo, wydaje się jedyną zabawną postacią i wzorem wiernego kompana, który nigdy nie zostawi swoich najbliższych. Reżyser „Pierwszej gwiazdki”, Timothy Reckart, postarał się zwrócić uwagę widzów na to, jak ważna jest przyjaźń. Odzwierciedleniem tego jest waleczna, lecz samotna owca Ruth. Po odłączeniu się od stada marzyła o znalezieniu prawdziwych przyjaciół i wspierała Bo i gołębia we wszystkich przygodach. Z założenia komediowe miały być postaci wielbłądów Trzech Króli, jednak ich dialogi nie rozśmieszyły ani dzieci, ani dorosłych. Sympatię wzbudziły dwa psy, które towarzyszyły żołnierzowi Heroda. Z początku przeszkadzały one głównym bohaterom, ale w momencie, gdy zostały uratowane przed śmiercią, przeżyły przemianę, stając się przyjacielskie i od razu zachwyciły się małym Jezusem.
Tytuł animacji nawiązuje do pierwszej gwiazdki, wskazującej swoim blaskiem żłobek w stajence, w której miał się narodzić Jezus. Prowadziła ona także zarówno osła Bo, jak i owcę Ruth, która od początku wierzyła, że gwiazdka jest zwiastunem czegoś dobrego. Należy także zwrócić uwagę na muzykę pojawiającą się praktycznie w każdej scenie. Utwory były idealnie dopasowane pod względem dynamizmu, jednak ich dużym minusem jest to, że słowa były w języku angielskim. W wyniku tego dla zdecydowanej większości młodszej widowni ścieżka dźwiękowa była po prostu niezrozumiała.
„Pierwsza gwiazdka” jest produkcją skierowaną głównie do dzieci, które mają lepiej poznać historię narodzin Jezusa. Jednak dorosła część widzów przez większą część seansu może odczuwać znudzenie spowodowane mało interesującą akcją filmu. Do produkcji można było dodać ciekawe i zabawne dialogi, czy odrobinę odejść od historii biblijnej. W tej sytuacji może chociaż dzieciom spodobały się postaci sympatycznych, animowanych zwierząt, bo dorośli wychodzili z kina z grymasem na twarzy.