Kilka domowych historii w Mewie Towarzyskiej
2 min readWe wtorek (7 maja) w sopockiej Mewie Towarzyskiej wystąpił zespół Domowe Melodie. Utalentowane trio zaprezentowało utwory z pierwszego albumu, choć nie zabrakło nowych kompozycji. Bajkowy klimat udzielił się także publiczności.
Patrząc stereotypowo, projekt pod nazwą Domowe Melodie nie miał prawa się udać. Przeważają opinie, że w XXI wieku kluczem do sukcesu jest promocja i tworzenie tzw. hitów radiowych. Nic bardziej mylnego! Domowe Melodie pojawiły się nagle, zyskując uznanie internetowej publiczności. Zespół tworzą: Justyna Chowaniak (wokal, kompozycje), Staszek Czyżewski (kontrabas) i Kuba Dykiert (gitara, perkusja). Twórczość grupy opiera się (jak sugeruje nazwa) na iście „domowych” melodiach. Jest prosto, szczerze, a zarazem pięknie. Jak wypadają na żywo?
Wtorkowy wieczór w Mewie Towarzyskiej przyciągnął rzeszę fanów. Muzycy weszli na scenę około 20.30, ubrani w kolorowe piżamy. Rozpoczęli utworem zatytułowanym „Okruszek”. Później przyszedł czas na największe przeboje grupy. Publiczność z ogromnym entuzjazmem przyjęła utwory pt. „Grażka” i „Zbyszek”. Pierwszy z nich opisuje skomplikowany problem niechcianego dziecka, z kolei „Zbyszek” to utwór o zwyczajnym chłopaku, który „szukał zwady i podkradał rentę matce”. Oprócz kultowych piosenek usłyszeliśmy te mniej znane, jak „Buła”, „Chłopak” i „Łono”. Nie zabrakło miłosnych historii. Piosenka pt. „Miłosna” wprowadziła nutkę melancholii, pokazując że Domowe Melodie to projekt o wielu twarzach. Podczas koncertu można było usłyszeć także nowy utwór pt. „Panie Prezydencie”, który nie znalazł się na debiutanckiej płycie.
Publiczność nie pozwoliła na szybkie zakończenie koncertu. Zespół bisował aż czterokrotnie. Po ponownym wejściu na scenę, muzycy wykonali jeden z najbardziej emocjonalnych utworów – „Północ”. Nie obyło się także bez powtórnego zagrania „Zbyszka”. Wcześniej artyści udali się do garderoby, by za chwilę wrócić z charakterystycznymi gadżetami. Justyna Chowaniak, ubrana w czapkę z uszami królika, razem z publicznością zaśpiewała najpopularniejszy utwór zespołu.
Domowe Melodie to zespół, który z pewnością warto zobaczyć i usłyszeć na żywo. Justyna Chowaniak i jej koledzy zarażają pozytywną energią. Następną okazją na poznanie twórczości Domowych Melodii jest lipcowy Heineken Open’er Festival, na który zespół został zaproszony.
Fot. Katarzyna Żelazińska