Futbolowy 16/17 #1 – wielki powrót
3 min readPo wydłużonej przerwie wakacyjnej Futbolowy wraca z kolejną dawką nowinek za świata piłki kopanej. W dzisiejszym, premierowym w tym sezonie wydaniu, przeczytacie o tzw. paradoksie polskiej kadry, dowiecie się, co w europejskich trawach piszczy, a także sprawdzicie, co sądzimy o grze Legii w Lidze Mistrzów. Dzisiejszy tekst przygotowali Michał Fila i Michał Szum.
Dwa oblicza w kadrze
M.F.: Wydawało się, że sytuacja w kadrze wreszcie została ustabilizowana. Po bardzo udanych eliminacjach do Euro 2016 i kapitalnym wyniku podczas finałowego turnieju we Francji chciało się rzec: mamy solidny zespół i bardzo dobrych piłkarzy. Niestety, ostatnie dwa mecze w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata w Rosji mimo wyniku, nie zostaną zaliczone do udanych. Słaba postawa piłkarzy, a do tego skandal z alkoholem i imprezami nie przysporzą fanów Nawałce. Jemu najmocniej ostatnio oberwało się za brak panowania nad rozwydrzonymi piłkarzami.
M.S.: No właśnie: emocje jakich przysporzyli nam kadrowicze można porównać do rollercoasteru, gdzie początkowy spokój szybko zamieniał się w szaleńczy zjazd w dół. Piłkarze na zgrupowaniach ewidentnie są rozkojarzeni i co prawda nie wiadomo na ile jest to sprawka alkoholu, a na ile popuszczenia pasa przez pana Nawałkę, niemniej na pierwszy rzut oka widać, że jeśli idzie o skupienie, zwłaszcza w drugich połowach meczów, to naszym się nie przelewa (choć paradoksalnie nieźle im się przelewa i sporo im się przelewa). Póki piłkarze nie przestaną wychodzić z założenia, że nie ma futbolu bez alkoholu, póty nie mamy co liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w dalszej fazie kwalifikacji.
Lechia na czele
M.F.: Kto by się spodziewał, że podopieczni Piotra Nowaka na tym etapie będą walczyć o pozycję lidera Lotto Ekstraklasy. Po sobotnim zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin mają 25 punktów i realną szansę zostać zwycięzcą rundy jesiennej. W poprzednich latach na podobnym etapie Biało-Zieloni okupowali ostatnie miejsca tabeli i próbowali przełamać strzelecką niemoc. Obecnie trzech piłkarzy gdańskiej dumy ma strzelone po cztery gole. Bracia Paxiao i Grzegorz Kuświk zajmują 7. miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców.
M.S.: W odmiennej sytuacji znajdują się natomiast gracze stołecznej Legii. Tam dzieje się dużo, lecz nic z tych rzeczy nie ma pozytywnego aspektu. Warszawiacy doznają kolejnych poniżeń, piłkarze są raczej chłopcami do bicia niż żołnierzami walczącymi o najwyższe cele, a kolorowe sny z piosenki Czesława Niemena już dawno zostały zastąpione czarnymi jak literka L koszmarami. Europejskie puchary to jedno, ale ligowe wtopy stały się już chlebem powszednim podopiecznych Jacka Magiery. Porażki z Pogonią Szczecin, Zagłębiem Lubin czy Bruk-Bet Niecieczą mówią same za siebie – Legia jest cienka jak sznurek do snopowiązałki. Natomiast w kwestii Ligi Mistrzów, nadeszła pora na wyjazd do Hiszpanii…
Przeżyć na Bernabeu
M.F.: Wojskowi w trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zmierzą się z Realem Madryt. Starcie z gigantem światowego futbolu miało być gratką dla fanów z całego kraju. Niestety, kilkudziesięciu kiboli zniszczyło marzenia wielu z nas podczas starcia z Borussią Dortmund. Wygrana Królewskich w tym meczu jest pewna. W ligowym starciu pokonali Real Betis aż 6:1. We wtorek wierzmy w najmniejszy rozmiar porażki.
M.S.: Tymczasem kilkaset kilometrów dalej, na Camp Nou ważne spotkanie w ramach grupy C czeka gospodarzy, którzy podejmą Manchester City. Póki co, piłkarze Pepa Guardioli przewodzą w ligowej tabeli Premier League, lecz ostatnie mecze nie napawają ich kibiców optymizmem. Ostatnie trzy mecze The Citizens to porażka z Tottenhamem, sobotni remis z Evertonem, a do tego także remis w starciu Ligi Mistrzów z Celticiem. Być może to właśnie w Barcelonie nadejdzie pora na odbicie się od dna, choć jedno jest pewne – lekko nie będzie.