Piątek trzynastego w CSG
2 min readW piątek, trzynastego lutego byliśmy uczestnikami wielkiego wydarzenia w świecie muzyki elektronicznej. W Centrum Stocznia Gdańska miał miejsce koncert, podczas którego zagrali miedzy innymi Auer, Gooral i Chris Lorenzo. Gwiazdą wieczoru był jednak słynny kalifornijski DJ, Sonny John Moore – znany szerszej publiczności jako Skrillex.
Wieczór rozpoczął Auer. Gooral z kolei rozgrzał publiczność do czerwoności. „Karczmareczka” oraz „Pod jaworem” rozbujały uczestników koncertu. Publiczność dopisała, prawie cała sala była zapełniona. Jednakże tłum wielbicieli Goorala nie mógł się równać z ilością fanów, którzy przyszli na koncert Chrisa Lorenzo. Muzyk zaczął od „Girls” i przeszedł przez wiele chilloutowych, house’owych kawałków, by na sam koniec doprowadzić do totalnej eksplozji w tłumie, puszczając na pełną głośność „Rhymes”. Tłum oszalał, a artysta był pod wielkim wrażeniem gdańskiej publiczności.
Najważniejszym wydarzeniem tej nocy był koncert głównej gwiazdy. Skrillex co prawda pojawił się na scenie z niemal 45 minutowym opóźnieniem, ale wyżej wspomniany Chris Lorenzo zadbał, by temperatura nie spadła nawet na minutę. Wejście Skrillexa wywarło na wszystkich ogromne wrażenie, wszystkie światła zgasły, jedynie jedna biała wąska smuga była skierowana na jego MPC-tkę. Artysta wjechał ze wszystkimi swoimi największymi kawałkami z „Bangarang”, „First of the year” i „Ragga bomb” na czele. W tłumie rozgorzało szalone pogo. Setki ludzi skakało, zderzało się i tratowało. Część publiczności nie chciała brać w nim udziału, ale rozbawiony tłum pozbawił ich możliwości decydowania o tym. Zaowocowało to kilkoma interwencjami pogotowia, podczas których kilka nastolatek zostało wyniesionych półprzytomnych z tłumu bezpośrednio do karetek. Co do samego koncertu, był on bogaty w efekty świetlne, wulkany z dymu i chyba aż zbytnio podkręcony bas.
Fani byli raczej zadowoleni z występu Skrillexa, mimo kilku organizacyjnych niedociągnięć wydarzenia. Zainteresowani przyjechali z całej Polski (m.in. Warszawy, Rzeszowa). Pojawiło się także wielu obcokrajowców. Miejmy nadzieję, że tego typu imprezy będą odbywać się z większą częstotliwością.