50. FPFF dobiegł końca. Znamy zwycięzców!
3 min read
Złote i Srebrne Lwy/fot. materiały prasowe FPFF
Im bardziej zbliżała się Gala Zamknięcia Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, tym emocje nieustannie wzrastały. Nic dziwnego! W końcu poznaliśmy laureatów wyróżnień, w tym najważniejszej nagrody, czyli Złotych Lwów.
Część nagród przyznana została na tzw. Młodej Gali, odbywającej się dzień przed oficjalnym zakończeniem całej imprezy. To na niej poznaliśmy już część laureatów, w tym tych, którzy mieli swoje produkcje w konkursie filmów krótkometrażowych.
Na niej również swoją nagrodę przyznali dziennikarze i dziennikarki. Ta trafiła do Emi Buchwald za „Nie ma duchów w mieszkaniu na Dobrej”. Wśród wyróżnień znalazło się też to przyznawane przez Radio Gdańsk produkcji, która była najdłużej oklaskiwana. Po projekcji premierowej w Teatrze Muzycznym, czas bicia braw jest zawsze skrupulatnie odmierzany. Stąd sama nazwa nagrody – Złoty Klakier. Wygrany film, „Ministrantów” Piotra Domalewskiego, oklaskiwano przez ponad dziewięć minut!
Dziś na Gali Zakończenia jubileuszowego 50. FPFF poznaliśmy kolejnych laureatów. W tym tych, którzy opuszczą Gdynię ze statuetką Złotych Lwów w walizce.
Najważniejsza nagroda Festiwalu
Złote Lwy to najważniejsza nagroda w Konkursie Głównym. Wręczane są już od pierwszego Festiwalu (z wyjątkiem trzech edycji, kiedy to zadecydowano o ich nieprzyznaniu). Nazwa sięga pierwszych edycji, kiedy impreza miała miejsce w Gdańsku. W nawiązaniu do herbu tego miasta, statuetka przedstawia dwa lwy. Na przestrzeni lat zmieniał się ich design, ale zwierzęta pozostawały niezmiennie te same.
Składy jurorskie. Kto oceniał tegoroczne filmy?
W obecnym roku skład jurorski Konkursu Głównego prezentował się następująco:
– Magnus von Horn, przewodniczący jury,
– Bartosz Chajdecki,
– Magdalena Dipont,
– Łukasz Gutt,
– Magdalena Kamińska,
– Łukasz M. Maciejewski,
– Grażyna Szapołowska.
To oni zadecydowali o przyznaniu najważniejszych z nagród. Nie była to jednak jedyna komisja, która zajmowała się oceną prezentowanych produkcji. Na Konkursie Perspektywy, liczącym sześć filmów, skupili się:
– Milena Fiedler, przewodnicząca jury,
– Olga Chajdas,
– Mariusz Włodarski.
Ostatni ze składów 50. FPFF przyznawał nagrodę za debiut reżyserski lub drugi film. W jury znaleźli się:
– Borys Lankosz, przewodniczący jury,
– Sonia Bohosiewicz,
– Mara Tamkovich.
Nagrody przyznane w trakcie Gali Zamknięcia 50. FPFF
Sześć dni festiwalu, szesnaście filmów w Konkursie Głównym i ogrom widzów czekających na werdykt! Ten zapadł, a dwie najistotniejsze statuetki przyznano następującym produkcjom:
- Złote Lwy: „Ministranci”, reż. Piotr Domalewski
- Srebrne Lwy: „Franz Kafka”, reż. Agnieszka Holland
W trakcie Gali przyznano również pozostałe, programowe nagrody:
- Debiut aktorski: Filip Wiłkomirski („Brat”)
- Najlepsza charakteryzacja: Gabriela Polakova („Franz Kafka”)
- Najlepsze kostiumy: Magdalena Biedrzycka, Justyna Stolarz („Chopin, Chopin!”)
- Najlepsza scenografia: Katarzyna Sobańska, Marcel Sławiński („Chopin, Chopin!”)
- Najlepszy dźwięk: Teresa Bagińska, Michał Bagiński, Miłosz Jaroszek („Wielka Warszawska”)
- Najlepszy montaż: Agnieszka Glińska („Ministranci”)
- Najlepsza drugoplanowa rola kobieca: Karolina Rzepa („Nie ma duchów w mieszkaniu na Dobrej”)
- Najlepsza drugoplanowa rola męska: Andrzej Konopka („LARP. Miłość, trolle i inne questy”)
- Najlepsza muzyka: Piotr Szulc („Trzy miłości”)
- Najlepsze zdjęcia: Tadeusz Naumiuk („Franz Kafka”)
- Najlepszy scenariusz: Piotr Domalewski („Ministranci”)
- Najlepsza główna rola kobieca: Matylda Giegżno („Światłoczuła”)
- Najlepsza główna rola męska: Idan Weiss („Franz Kafka”)
- Najlepsza reżyseria: Emi Buchwald („Nie ma duchów w mieszkaniu na Dobrej”)
- Najlepszy debiut reżyserski/drugi film: Sebastian Pańszczyk („Północ Południe”)
- Złoty Pazur: Emi Buchwald („Nie ma duchów w mieszkaniu na Dobrej”)
- Nagroda za wyjątkowy wkład artystyczny: Kuba Grabowski („Północ Południe”)
Portret zwycięzcy
„Ministranci” opowiadają historię czwórki nastolatków. Ci, stykając się z niesprawiedliwością świata, próbują zmienić zastaną rzeczywistość. Ma im w tym pomóc założony w konfesjonale podsłuch. Może brzmieć to wątpliwie etycznie, ale… spokojnie, chłopcy mają na to swój plan! Stają się lokalnymi odpowiednikami Robina Hooda. Parafrazując świętą księgę: „za dobre wynagradzają, a za złe karzą”. Z czasem okazuje się, że nie jest to takie proste. Nastolatkowie zaczynają balansować na granicy pomiędzy tym co dobre, a co złe.
W kinach już od 21 listopada!