16/05/2025

CDN

TWOJA GAZETA STUDENCKA

#GłosMłodych: Kanał Zero – nowy filar kampanii wyborczej?

5 min read
debata

autor: macrovector/źródło: Freepik

Obowiązkowym punktem każdej kampanii wyborczej są debaty w telewizji publicznej. W obecnych wyborach pojawił się nowy gracz na rynku, który przyciągnął uwagę wielu młodych obywateli – Kanał Zero. Styl rozmów przeprowadzanych w tym medium stanie się elementem przyszłych kampanii wyborczych?

W czasie tegorocznych wyborów prezydenckich pojawił się nowy format, który pozwala na spojrzenie na kandydata z zupełnie innej strony niż debaty telewizyjne. W serwisie Youtube ogromną popularnością cieszy się cykl transmisji Godzina Zero. Prowadzącym tej rozmowy jest jeden z kandydatów na urząd prezydenta – Krzysztof Stanowski . Warszawski dziennikarz w swojej kampanii wyborczej zniechęca Polaków do oddania głosu na siebie. Mówi, że chce jedynie pokazać wszystkim prawdziwe oblicze kampanii. W swoim programie dyskutuje z kontrkandydatami na urząd prezydenta. Rozmowy toczą się w formie luźnej konwersacji, w czasie której prowadzący swobodnie przeplata wątki ze sobą. Prowadzący potrafi zadać również kontrowersyjne pytania, na które z pewnością nie zdecydowałyby się media publiczne takie jak TVP, TVN, czy Polsat. Stanowski poruszył między innymi kontrowersyjny temat z przeszłości Karola Nawrockiego. Kandydat popierany przez PiS powoływał się na Tadeusza Batyra, który okazał się być jedynie jego pseudonimem artystycznym.

Dla kandydatów na prezydenta rozmowy w Kanale Zero mogą być w pewien sposób łatwiejsze. Tam jest dużo więcej czasu, można poruszyć wiele różnych wątków i dokładnie wyjaśnić poszczególne kwestie. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku debaty telewizyjnej, gdzie kandydaci mają tylko minutę na odpowiedź, jeśli ktoś w pierwszej chwili nie wypadnie przekonująco, to nie ma możliwości, aby to zmienić. Również niespodziewane sytuacje tak, jak przekazanie flagi podczas debaty w Końskich zabierają cenny czas i kandydat nie ma szans ustosunkować się do danych wydarzeń – wyjaśnia Sławomir Siezieniewski, wieloletni dziennikarz Telewizji Polskiej, wykładowca na Uniwersytecie Gdańskim.

Kontrowersyjny prowadzący

Postacią, która budzi skrajne opinie w rozmowach na Kanale Zero jest ich prowadzący, Krzysztof Stanowski. Pełni on dosyć niespotykaną rolę, ponieważ poza byciem moderatorem rozmowy jest jednym z kandydatów (przynajmniej teoretycznie) na urząd prezydenta. Z jednej strony decyduje się na zadanie niewygodnych pytań, obnaża hipokryzję kandydatów, ma ciętą ripostę, która nadaje dynamizmu rozmowie. Krytycy warszawskiego dziennikarza zwracają jednak uwagę na jego brak profesjonalizmu oraz lekceważące podejście do tak istotnej sprawy, jaką są wybory prezydenckie.

Uważam, że Krzysztof Stanowski ma wbrew pozorom bardzo trudne zadanie, ponieważ musi łączyć ról dziennikarza i kandydata, (jak sam o sobie mówi najgorszego z możliwych). Został nazwany „stańczykiem” tych wyborów. W zasadzie jest to zasadnie, ponieważ pyta o to, o co nikt inny nie zapytał. Chociażby Szymona Hołownię, dlaczego mówi, że jest w opozycji, skoro przecież jest w rządzie. Debata w Końskich wyraźnie pokazała, że taka osoba jest bardzo potrzebna, mimo tego, że wyraźnie traktuje swój udział w wyścigu prezydenckim jako pewnego rodzaju żart. Stanowski swoją obecnością wprowadza sporo pozytywnego, ożywczego fermentu – przekonuje Siezieniewski.

Postać Krzysztofa Stanowskiego wywołuje różne emocje. Pojawiają się opinie krytyczne, zdecydowana większość obserwatorów traktuje go jako pewną ciekawostkę, nowość w ugruntowanym środowisku politycznym.

Krzysztof Stanowski to klasyczny bohater współczesnych mediów, jego koncepcja funkcjonowania w mediosferze jest nastawiona przede wszystkim na uzyskanie zasięgów. Przyznał też, że jego start w wyborach jest rodzajem happeningu. Prowadzący zamierza ukazać słabości programów poszczególnych polityków, a także zmusić ludzi do refleksji na temat oddawanych przez nich głosów na konkretne osoby – twierdzi dr Dominik Chomik, medioznawca i językoznawca, wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego.

Wielki nieobecny?

Na zaproszenie wystosowane przez zarządców Kanału Zero pozytywnie odpowiedzieli praktycznie wszyscy kandydaci, jedynym, który wydawał się niezainteresowany występem w takim formacie jest faworyt wyścigu o fotel prezydenta – Rafał Trzaskowski. Ostatecznie kandydat Koalicji Obywatelskiej zgodził się na rozmowę. Zaproponował ją jednak na własnym kanale na Youtube.

Trzaskowski jest liderem sondaży, jeśli nadal będzie kontynuował swoją politykę to powinien zwyciężyć. Jako faworyt do zwycięstwa będzie poddawany bardzo trudnym pytaniom. Takie debaty, czy rozmowy często pomagają tym znajdującym się na dalszych miejscach w sondażach, a mogą szkodzić liderom, czyli w tym wypadku kandydatowi Koalicji Obywatelskiej – ocenia Siezieniewski.

Jaka przyszłość?

Filmy na Kanale Zero związane z wyborami prezydenckimi biją rekordy popularności. Internet jest domeną młodych, dla których większą rolę odgrywają media społecznościowe, niż te tradycyjne takie, jak telewizja. Wiele osób zastanawia się, jak będzie wyglądała przyszłość klasycznych debat telewizyjnych. Czy wobec rosnącej popularności mediów społecznościowych i podcastów, rozmowy Krzysztofa Stanowskiego nie staną się głównym medium dostarczającym informacje na temat wyborów?

Klasyczne debaty, które pokazują nam telewizje, wydają już chyba swój łabędzi śpiew. Taka formuła nie pozwala na swobodną dyskusję, nie ma tu żadnej wymiany poglądów. Dodatkowo jeśli mamy kilkunastu kandydatów, to w zasadzie nie możemy tego nazwać debatą. Pamiętam jak narzekano przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku, kiedy to kandydaci też mieli tylko 60 sekund na odpowiedź, a niekiedy samo zadawanie pytania przekraczało ten czas. W zasadzie jest to jedynie weryfikacja umiejętności autoprezentacji, która pokazuje, czy dana osoba potrafi w zwięzły sposób wypowiedzieć się na dany temat. Warto natomiast podkreślić, że dłuższe rozmowy z politykami nie są wynalazkiem Stanowskiego, a podobne prowadzi chociażby prof. Antoni Dudek – zauważa Chomik.

Transmisje rozmów w Kanale Zero ogląda jednocześnie średnio około 200 tysięcy osób. Dzięki tym rozmowom wielu Polaków kształtuje swoje poglądy na temat poszczególnych kandydatów. Program Krzysztofa Stanowskiego stanowi prawdziwą rewolucję w kręgu debat. W obliczu coraz większej popularności mediów społecznościowych taki rodzaj rozmów może stać się punktem obowiązkowym kolejnej kampanii wyborczej.