Zmarł papież Franciszek. Watykan przygotowuje się na konklawe
4 min read
fot. Chickenonline/Pixabay
Dziś rano o godzinie 7:35 biskup Rzymu, Franciszek, powrócił do domu Ojca – ogłosił kardynał Kevin Farrell. Papież Franciszek, czyli Jorge Mario Bergoglio, zmarł w wieku 88 lat. Funkcję głowy Kościoła pełnił od 2013 r. i w ciągu swojego pontyfikatu zmagał się z wieloma kryzysami światowymi, jak i problemami zdrowotnymi. Teraz jednak najważniejszym pytaniem pozostaje, kto zostanie nowym papieżem i czy spuścizna Franciszka przetrwa próbę czasu.
Co teraz?
Kościół, podobnie jak monarchie, ma jasno wytyczone zasady postępowania w razie śmierci papieża. Uregulował je papież Paweł VI w Romano Pontifici Eligendo, a później zmodyfikował Jan Paweł II w Universi Dominici gregis. Oznacza to, że instytucja kościelna nie zostaje sparaliżowana. W Kościele katolickim właśnie rozpoczyna się okres novemdiales – czas pomiędzy śmiercią papieża a rozpoczęciem konklawe. W tym czasie rozpoczyna się również procedura pogrzebu papieża. Tym razem głowa Kościoła zostanie wyjątkowo pochowana w Bazylice Matki Bożej Większej, a nie w krypcie Bazyliki św. Piotra.
Następnie Kolegium Kardynalskie zwołuje konklawe – najpóźniej 20 dni od śmierci papieża. Obecnie spośród 253 członków Kolegium, uprawnionych do głosowania jest 138. W głosowaniu mogą brać udział jedynie kardynałowie poniżej 80. roku życia. Głosowania mają charakter tajny, a do wyboru papieża potrzebne są 2/3 głosów. Po każdym głosowaniu karty wyborcze są spalane w specjalnym piecu montowanym na czas konklawe. Biały dym oznacza wybór papieża, czarny – jego brak.
Zabezpieczenie reform
Papież Franciszek, aby zabezpieczyć swoje reformy, powołał w czasie pontyfikatu większą liczbę młodszych elektorów. W rezultacie nowego papieża będzie wybierać 138 kardynałów, choć według prawa powinno ich być 120. Zmiana ta jednak nie ma wpływu na ważność wyborów. Istotne jest to, że aż 110 elektorów zostało mianowanych przez Franciszka, natomiast pozostałych 28 – za pontyfikatu Jana Pawła II i Benedykta XVI. Przy takim układzie sił można przypuszczać, że kolejny papież zostanie wybrany spośród kandydatów bliskich wizji obecnego papieża. Pozostali spośród 28 elektorów mają ograniczony wpływ na ostateczny wybór.
Wizja Kościoła promowana przez Franciszka prawdopodobnie zostanie zachowana. Nie będzie to jednak Kościół jednoznacznie progresywny ani konserwatywny. Tak jak Franciszek, nowy papież najpewniej będzie starał się balansować pomiędzy tymi dwoma nurtami.
Kto zostanie papieżem?
To pytanie nurtuje zapewne niejedną osobę. Zdecydowanie łatwiej jest jednak odpowiedzieć, kto nim nie zostanie. Nie będzie to kardynał z nominacji Jana Pawła II czy Benedykta XVI – wśród nich dominują osoby o bardziej tradycyjnym spojrzeniu na Kościół. Nie powinien to być również papież z Ameryki Łacińskiej. Papież Franciszek, pochodzący z Argentyny, posiadał – jak wielu Latynosów – nieszablonowe spojrzenie na Rosję. Ma to związek głównie z tym, że o ile Europejczycy walczyli z imperializmem rosyjskim przy wsparciu USA, o tyle mieszkańcy Ameryki Łacińskiej przeciwstawiali się imperializmowi amerykańskiemu, często z pomocą Rosji. Relacje te skutkowały m.in. bardzo lakonicznymi wyrazami krytyki wobec Rosji po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, co nadszarpnęło wizerunek Kościoła.
Mało prawdopodobne jest także, aby nowym papieżem został Włoch – przez wieki to właśnie Włosi pełnili funkcję Biskupa Rzymu. Ostatnim papieżem z Włoch był Jan Paweł I, wybrany w 1978 roku. Jego pontyfikat trwał jedynie 33 dni, a okoliczności jego nagłej śmierci stały się podstawą licznych teorii spiskowych, w tym tej, że został otruty przez osoby związane z Bankiem Watykańskim, rzekomo powiązanym z włoską mafią. Gdyby jednak wybór padł na Włocha, najbardziej prawdopodobnym kandydatem byłby kardynał Matteo Maria Zuppi.
Raczej nie należy się również spodziewać, że nowy papież będzie jezuitą, mimo że silną pozycję ma kardynał Jean-Claude Hollerich. Duchowni mogą być niechętni, by po raz drugi z rzędu oddać stery Kościoła temu samemu zakonowi. Z uwagi na niedawne pontyfikaty Benedykta XVI i Jana Pawła II, wyklucza się również wybór Niemca lub Polaka.
Mało prawdopodobne wydaje się także, by nowym papieżem został kandydat szerzej nieznany, jak to miało miejsce w przypadku wyboru Franciszka. Kandydatem, który może zyskać poparcie bardziej konserwatywnego skrzydła, jest kardynał Fridolin Ambongo z Demokratycznej Republiki Konga. W Europie natomiast rośnie popularność kandydatury kardynała Pétera Erdő z Węgier.