Sobotnie manifestacje oraz kontrmanifestacje w Gdańsku
2 min readW sobotę Młodzież Wszechpolska zorganizowała manifestację przy Neptunie w Gdańsku. Wiec nosił nazwę ,,Chcemy bezpiecznej granicy – nie dla gdańskiej targowicy”. W kontrze do nacjonalistów, zorganizowane zostały dwie, znacznie liczniejsze kontrmanifestacje o nazwach ,,Żądamy godności na granicy” oraz „Nikt nie jest nielegalny. Bezpieczna granica bez umierania”.
W sobotę, 13 listopada, w Gdańsku, Młodzież Wszechpolska zorganizowała antyuchodźczy marsz. Miał być on konsekwencją wcześniejszego wsparcia, które wobec działań Grupy Granica wyraziła prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz. Ponadto, prezydent informowała także o solidarności z imigrantami przebywającymi na polsko-białoruskiej granicy. Uczestnicy nawoływali do wspierania polskiego wojska oraz straży granicznej, a nie koczujących na granicy imigrantów z Bliskiego Wschodu. W opisie wydarzenia marszu, organizatorzy nazwali prezydent Dulkiewicz ,,kolaborantką” i posługiwali się rasistowskim językiem wobec uchodźców.
Kilka dni przed manifestacją, Trójmiejska Akcja Kobieca(TAK) wraz z innymi obywatelskimi organizacjami apelowały do Prezydent Miasta Gdańska o cofnięcie zezwolenia na organizację marszu przez narodowców. Apel był argumentowany zapobieganiem mowie nienawiści oraz brakiem zgody na rasistowskie hasła w przestrzeni publicznej. Zgoda na manifestacje została jednak podtrzymana.
W celu zagłuszenia antyuchodźczych i rasistowskich haseł organizacje obywatelskie zorganizowały dwie kontrmanifestacje. Za pierwszą z nich odpowiadał Komitet Obrony Demokracji, a za drugą Amnesty International. Obie kontrmanifestacje były liczniejsze od wiecu nacjonalistów i obie upominały się o godność dla uchodźców na granicy polsko-białoruskiej.
Pojawiły się transparenty z takimi hasłami jak: ,,Stop faszyzmowi” oraz ,,Płacz dziecka we wszystkich językach brzmi tak samo”.