Byłe gwiazdy PLK – Qyntel Woods
6 min read„Byłe gwiazdy PLK” to cykl przedstawiający sylwetki zawodników, którzy kiedyś grali w polskiej lidze i dzięki którym zyskiwała ona w tym czasie na atrakcyjności. Na początek sylwetka Qyntela Woodsa – byłej gwiazdy Asseco Prokom Gdynia – drużyny, która osiągała sukcesy nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Zespół, w którego składzie był Woods, dotarł do fazy TOP 8 Euroligi w sezonie 2009/2010. Trzy lata później Woods wrócił do Polski i reprezentował barwy AZS-u Koszalin.
Qyntel Woods w PLK – sezon, klub:
- 2008/2009 – Asseco Prokom Sopot
- 2009/2010 – Asseco Prokom Gdynia
- 2010/2011 – Asseco Prokom Gdynia
- 2014/2015 – AZS Koszalin
- 2017/2018 – AZS Koszalin
- 2018/2019 – AZS Koszalin
Osiągnięcia w Polsce: 3 Mistrzostwa Polski (lata 2009 – 2011), MVP Finałów 2009, MVP Ligi 2010, 2x zawodnik miesiąca PLK (październik 2014 rok i luty 2015 rok), Król Strzelców Ligi (2009), Najlepsza piątka PLK (2009), 2-krotnie wybrany do meczu gwiazd PLK (w żadnym nie zagrał).
Jak Woods trafił do Polski?
W styczniu 2009 roku Asseco Prokom Sopot dotarło do TOP16 Euroligi i chciało przed tą fazą pozyskać nowego zawodnika. Wybór padł na 28-letniego wówczas Qyntela Woodsa, który w przeszłości rozegrał 163 mecze w NBA – grał w Portland Trail Blazers, Miami Heat i New York Knicks. Podczas swoich występów w NBA notował średnio 4,1 punktów i 2,3 zbiórki na mecz. Woods w 2002 roku, czyli wtedy, kiedy został wybrany w drafcie NBA, oceniono go wysoko przez skautów (mimo tego, że nie grał na renomowanych uczelniach), porównywali oni go nawet do Tracyego McGradiego, byłego zawodnika m.in. Houston Rockets czy Toronto Raptors, który w jednym meczu NBA rzucił 13 punktów w 35 sekund. Wróćmy jednak do Woodsa, który w 2009 roku przychodził do Sopotu z włoskiego klubu Fortitudo Bologna, który wówczas grał w Eurocupie. W pięciu meczach w Eurolidze w barwach Asseco Woods notował średnio 12,2 punktów na mecz, ale niestety Asseco swoją przygodę w Eurolidze w 2009 roku skończyło właśnie na fazie TOP 16. Z kolei w polskiej lidze Woods pomógł wywalczyć Asseco szósty wówczas tytuł mistrzowski z rzędu – w wielkim finale PLK Asseco Prokom Sopot w serii do 4 zwycięstw wygrało z PGE Turowem Zgorzelec 4-1. W tamtym sezonie Woods rozegrał 21 spotkań w PLK, w których rzucał średnio 19,2 punktów i zbierał 6,3 piłki na mecz, trafiał ze skutecznością dochodzącą do 56%. Został też wtedy wybrany na MVP Finałów (najlepszy zawodnik serii finałowej) – w serii finałowej notował średnio 21,4 punktów, 7,2 zbiórki i trafiał ze skutecznością na poziomie 51,2% z gry. Woods, który w 2009 roku poprowadził Sopocian do mistrzostwa, został na kolejny sezon nad morzem, ale Asseco Prokom przeniosło się do Gdyni więc Woods następny sezon spędził w Asseco Prokom Gdynia. A w Sopocie wrócono do dawnej nazwy zespołu – Trefl Sopot, który dzięki „dzikiej karcie” już w sezonie 2009/2010 występował w ekstraklasie.
Kolejne sukcesy w Gdyni
Asseco chciało dalej walczyć z największymi europejskimi zespołami w Eurolidze i obronić tytuł mistrza Polski, więc w zespole zostali David Logan, Daniel Ewing, Ronnie Burell czy wspomniany Woods. Sezon 2009/2010 był wyśmienity dla Asseco jak i dla samego Woodsa. Zespół trenera Tomasa Pacesasa dotarł do TOP8 Euroligi, gdzie po walce przegrał z wielkim greckim zespołem Olympiakosem Pireus 1-3 (seria do trzech zwycięstw). W Eurolidze w tamtym sezonie Woods notował średnio 16,9 punktów i 6,2 zbiórki na mecz a w serii z Grekami liczby te urosły nawet do 19,3 punktów na mecz i 8,8 zbiórki na mecz. Asseco osiągnęło w tamtym sezonie bardzo dobry wynik, o czym może świadczyć fakt, że w ćwierćfinale mierzyli się z późniejszym finalistą rozgrywek (Olympiakos), a w tamtym sezonie pokonali silne europejskie marki takie jak CSKA Moskwa (88:81), Real Madryt (82:76, Woods zdobył w tym meczu 27 punktów), Żalgiris Kowno (89:65) czy Unicaja Malaga (70:50). W polskiej lidze gdynianie nie mieli sobie równych – bilans 24-2, 1 miejsce po fazie zasadniczej a sam Woods został wybrany na MVP ligi – notował wtedy średnio 14,6 punktów i 6,7 zbiórki na mecz. Asseco zdobyło też siódmy z rzędu tytuł mistrza Polski – tym razem w finale pokonali Anwil Włoclawek 4-0, ale każdy mecz tej serii był bardzo wyrównany – żadnego z tych spotkań Asseco nie wygrało różnicą większą niż 7 punktów. MVP Finałów był tym razem rozgrywający David Logan, który w tamtym sezonie notował średnio 17,2 punktów na mecz w PLK. Aczkolwiek statystyki Woodsa z serii finałowej w 2010 roku też robią wrażenie – średnio 17 punktów, 9 zbiórek i 5,75 asysty na mecz.
Po zdobyciu drugiego tytułu Woods grał w Rosji, ale niezbyt długo, bo już na początku 2011 roku wrócił do Gdyni. Tym razem Woods już nie odgrywał już tak istotnej roli, jak w dwóch poprzednich sezonach – grał średnio tylko 12 minut (wcześniej było 25-27 minut) i zdobywał średnio 5,8 punktów i 2,1 zbiórki na mecz. Mimo to zdobył swój trzeci mistrzowski tytuł w Polsce a Asseco zdobyło swój dziewiąty tytuł mistrzowski z rzędu.
Powrót do Polski po trzech latach
Po zdobyciu trzeciego tytułu z Asseco Woods grał w wielu różnych europejskich klubach – najpierw w Maccabi Hajfie (Izrael), później w Dnipro (Ukraina), potem grał w Hiszpanii (San Sebastian Gipzukoa). Dwa miesiące był zawodnikiem klubu z Le Mans (Francja), ale został zwolniony bez rozegrania żadnego spotkania. W sierpniu 2014 roku AZS Koszalin mający aspiracje do gry o medale ogłasza transfer Qyntela Woodsa. Woods od razu stał się liderem koszalińskiego zespołu – notował średnio 19,3 punktów i 7,2 zbiórki na mecz a AZS z bilansem 22-8 zakończył sezon zasadniczy na 3. miejscu. Później w fazie play-off nie poszło już tak dobrze – w ćwierćfinale rozgrywanym do trzech zwycięstw AZS przegrał z Rosą Radom 0-3 pomimo dwóch meczów rozgrywanych na własnym parkiecie. Woods nie grał tak świetnie jak w fazie zasadniczej – w play-off zdobywał średnio 15,66 punktów i 8,33 zbiórki na mecz, ale skuteczność z gry spadła Woodsowi z 49% w fazie zasadniczej do 34,1% w ćwierćfinale. Po nieudanym sezonie w Koszalinie Woods grał następnie we Francji w klubie Cholet Basket, ale w październiku 2017 roku ponownie został zawodnikiem AZS Koszalin.
W drugim sezonie w Koszalinie Woods nie był już jednym z liderów zespołu, aczkolwiek był ważnym zawodnikiem w rotacji – grał średnio 22 minuty i zdobywał średnio 10 punktów i 4 zbiórki na mecz. Nie dograł jednak tego sezonu w Koszalinie – po zmianie trenera na Dragana Nikolicia, który zastąpił Dariusza Szczubiała i po transferze skrzydłowego Nikoli Malisevicia, Woods grał coraz mniej i 16 marca 2018 roku w ostatnim dniu okienka transferowego w PLK odszedł z zespołu i postanowił zawiesić swoją karierę. Trzecie podejście do gry w Koszalinie nastąpiło rok później. AZS transfer Woodsa ogłosił 1 kwietnia 2019 roku, co początkowo przez wielu kibiców zostało uznane za „prima aprilis”. Jednakże do transferu doszło, a Woods wystąpił w 5 meczach, w których zdobywał średnio 12,4 punktów na mecz i pomógł AZSowi utrzymać się w lidze. Niestety drużyna z Koszalina z powodu problemów finansowych nie zgłosiła się do ekstraklasy w następnym sezonie. Dzisiaj w Koszalinie jest drugoligowy zespół MKK Żak Koszalin, który w grupie A drugiej ligi ma bilans 16-1 notując przy tym serię 16 wygranych z rzędu i ma duże szanse na dobry wynik w tym sezonie.
Na koniec
Woods latem 2018 roku grał w lidze BIG 3, stworzonej przez rapera Ice Cuba i Jeffa Kwatinetza. W lidze tej występuje/występowało wielu koszykarzy z przeszłością w NBA – m.in. Joe Johnson, Nate Robinson, Amare Stoudemaire, Rashard Lewis czy Mike Bibby. W rozgrywkach tych Woods zdobył 68 punktów, 33 zbiórki i 14 asyst w 2018 roku.
W polskiej lidze było wielu bardzo dobrych i efektownie grających koszykarzy, ale myślę, że Qyntela Woodsa śmiało można zaliczyć do jednych z najlepszych zawodników w historii PLK. Uważam też, że gdyby nie problemy pozasportowe Woodsa, to stać by go było na to, by nie grać w ostatnich latach w polskiej lidze, a w zdecydowanie silniejszej, europejskiej lidze.
Na koniec skrót zagrań Woodsa z sezonu 2009/2010, kiedy grał w Gdyni: