Neptunalia 2013: I na powietrze wyjść, gdy pada deszcz
3 min readTegoroczne Neptunalia były prawdziwą ucztą dla fanów muzyki alternatywnej, choć nie zabrakło klasycznego rocka. Na scenie pojawili się: Brodka, Dżem, Myslovitz oraz Hey. Mimo fatalnej pogody, studencka publiczność nie zawiodła.
Piątkowy koncert rozpoczął się od występu laureatów konkursu DOK Rock, zespołów: Hajva i Pandemia. Około 20.00 na scenie pojawiła się Monika Brodka z zespołem. Występ artystki mógł być sporym zaskoczeniem dla entuzjastów płyty „Granda”, bowiem koncertowe brzmienie większości utworów znacznie różni się od studyjnych nagrań. Dodano sporo elektroniki, dzięki czemu takie utwory jak: „Szysza” czy „Krzyżówka dnia”, nabrały potrzebnej świeżości. Pojawiły się też piosenki z EPki pt. „LAX”, w tym wielki przebój z 2012 roku – „Varsovie”. Warto podkreślić znakomity poziommuzyczny całego zespołu, Bartosz Mielczarek (gitara basowa) i Maciej Gołyźniak (perkusja), to prawdopodobnie najlepsza sekcja rytmiczna w kraju. Polscy fani zespołów: Miike Snow i M83 powinni poznać także koncertową twórczość Brodki. A może nie tylko polscy?
Mimo ulewnego deszczu i przeciągającej się przerwy, spora część publiczności pozostała również na koncercie legendarnej grupy Dżem. Zespół w czasie godzinnego koncertu zaprezentował największe przeboje z dotychczasowego dorobku. Wielbiciele bluesowego rocka usłyszeli m.in. „Whisky”, „Wehikuł czasu” i „Małą aleję róż”. Największe poruszenie wzbudził utwór zatytułowany „Do kołyski”, zaśpiewany przy dużym wsparciu publiczności.
Sobotni wieczór rozpoczął się od koncertu zespołu Kot Kreskowy – zwycięzcy Nagrody Publiczności Przeglądu DOK Rock. Po 20.30 na scenie zameldowała się grupa Myslovitz. Zespół wydał w maju nowy album zatytułowany „1.577”. Koncert w Gdańsku był zatem znakomitą okazją do poznania premierowych piosenek oraz ostatecznego przekonania się do nowego wokalisty – Michała Kowalonka. Rozpoczęli od kompozycji z poprzednich albumów, usłyszeliśmy: „Mieć czy być”, „Długość dźwięku samotności” i „ W deszczu maleńkich, żółtych kwiatów”. Później przyszedł czas na nowe kompozycje.Zespół zaprezentował takie utwory jak: „Szum”, „Telefon” oraz najnowszy singiel pt. „Prędzej, później, dalej”. Mimo sporych ograniczeń czasowych, muzycy spełnili prośby publiczności i wykonali na bis jeden z największych przebojów w historii polskiego rocka – „Peggy Brown”.
Tegoroczne Neptunalia zamknął występ grupy Hey. Zespół z Katarzyną Nosowską na czele, doskonale wpisał się w ramy oczekiwań publiczności. Bez zbędnych eksperymentów, grupa zaprezentowała największe przeboje. Obawy, że zabraknie hitów z lat dziewięćdziesiątych zostały rozwiane już pierwszym utworem pt. „Ja sowa”. Nie mogło zabraknąć premierowych piosenek z albumu „Do Rycerzy, do Szlachty, doo Mieszczan”. Płyta ukazała się jesienią 2012 roku, szybko zyskując status platynowej. Na finał zespół przygotował dwa, szczególnie ważne utwory: „List” i „ Zazdrość”, godnie żegnając studencką widownię.
Neptunalia 2013 przeszły do historii. Poziom muzyczny tegorocznych wykonawców z pewnością mógł się podobać. A co najważniejsze, koncerty były dobrą alternatywą dla innych imprez studenckich. Do zobaczenie za rok!
Fot. Jarosław Sopiński