Grubson, Jarecki i Dj BRK wystąpili w Kwadratowej
2 min readUbiegły czwartek, 16 kwietnia, upłynął w Kwadratowej pod znakiem „Holizmu”. To tytuł najnowszego albumu Grubsona, który ukazał się w marcu tego roku. W Gdańsku gościł on w ramach trasy promującej płytę.
Grubsona jak zwykle wspierali Jarecki i Dj BRK. Ten drugi rozgrzał publiczność do czerwoności. Wypełniona po brzegi Kwadratowa wywołała ekipę okrzykami. Dobry wieczór wariaty, czy jesteście gotowi na totalne tornado? – przywitał publiczność Grubson. Zdecydowanie była gotowa – tak głośnych oklasków dawno nie było słychać na żadnym koncercie! Tomek obiecał, że oprócz „Holizmu” będą też inne, starsze numery i obietnicy dotrzymał. Było i „Złap za…” i „Wakacje”, fragment „Naprawimy to”, ale przede wszystkim coś bez czego chyba żaden koncert obyć się nie może, czyli „Na szczycie”. Jeśli ktoś stracił głos po tym numerze, nic dziwnego. Jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem, że gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy się… – znał to chyba każdy. I chyba każdy też to śpiewał. Fajnie, że pomimo iż kawałek ten gości na setlistach Grubsona już dobrych parę lat, wciąż jest grany. Bo jest ważny. Bo ludzie go uwielbiają. Bo się z nim utożsamiają. I to jest piękne.
A co z nowości? Tu zdecydowanie największą furorę zrobiły 2 kawałki: „Złota kula”, w której refren, w oryginale śpiewany przez Krzysztofa Zalewskiego, tym razem chóralnie odśpiewała gdańska publiczność, oraz „Nie jestem”, które sławę zyskało dzięki jednemu z koncertów Męskiego Grania. Żyj! Baw się! Uciekaj jak źle! Żryj, ale nie udław się! Wyjdź jak masz gdzie! – to takie polskie, momentami bardzo pasujące do każdego z nas.
Co do kwestii pozamuzycznych, trzeba przyznać, że panowie tworzą trio idealne. Grubson, Jarecki i Dj BRK to na koncertach jeden, perfekcyjnie funkcjonujący organizm. To też bomba energetyczna, która gdy wybuchnie, nie pozostawi na sali ani jednego człowieka w kiepskim nastroju i bez uśmiechu na twarzy. Rzadko kiedy między artystą a słuchaczami nawiązuje się tak świetna interakcja. Dobrze, że to trio gra w Trójmieście dosyć często – kto nie miał szansy załapać się na ostatni koncert, niech koniecznie zrobi to w przyszłości. Nie pożałuje!
fot. materiały promocyjne