Kapitan nie zawodzi, a Barcelona broni fotelu lidera!
4 min czytania
fot.: Timeo Buehrer/źródło: Unsplash
W sobotę rozegrane zostały cztery mecze 16. kolejki La Liga. Przedostatnim z nich był pojedynek między FC Barceloną i Osasuną. „Na papierze” to podopieczni Hansiego Flicka byli niekwestionowanymi faworytami tego spotkania. Starcia z niżej notowanymi przeciwnikami nie bez powodu jednak nazywane są często meczem-pułapką – czy Barcelona w nią wpadła?
Blaugrana jest w gazie – biorąc pod uwagę rozgrywki ligowe, drużyna ze stolicy Katalonii może pochwalić się passą sześciu zwycięstw z rzędu. Barcelona skutecznie punktowała przez cały listopad, co w rezultacie pozwoliło im na wyprzedzenie Realu Madryt w tabeli ligowej. Teraz patrzą na resztę stawki z góry, a jeśli wygrają z Osasuną, zagwarantują sobie fotel lidera do końca roku.
Wszyscy w szeregach Barcy zdawali sobie sprawę z tego, że ta rywalizacja nie będzie prosta. Ekipa ze stolicy Nawarry jest o włos od znalezienia się w gronie drużyn zagrożonych degradacją do niższej ligi. Osasuna „walczy o tlen”, a każde kolejne spotkanie może zadecydować o jej pozostaniu w hiszpańskiej elicie. Zespoły broniące się przed spadkiem grają z „nożem na gardle”, co czyni takie mecze wyjątkowo trudnymi.
Przebieg meczu
Zgodnie z przypuszczeniami Osasuna ustawiła się na ten mecz bardzo defensywnie – zagrała piątką z tyłu. Barcelona także nie zaskoczyła nikogo, ponieważ od pierwszych minut szturmowała bramkę Sergio Herrery. Okazję do strzelenia gola miał Ferran Torres, jednak w ostatnim momencie został uprzedzony przez obrońcę rywali. Chwilę później w polu karnym Osasuny przewrócił się Marcus Rashford, bezskutecznie domagając się rzutu karnego. Pomimo nacisku Barcy to drużyna z Pampeluny miała najbardziej dogodną sytuację. Po dalekim wyrzucie z autu piłka znalazła się pod nogami Ante Budimira – Chorwat błyskawicznie złożył się do strzału, jednak pewnie interweniował Joan Garcia.
Duma Katalonii miała spore problemy ze sforsowaniem szczelnej defensywy Osasuny. Kolejne próby wtargnięcia w pole karne gości kończyły się uderzaniem głową w mur, dlatego Barcelona zaczęła szukać szczęścia w strzałach z dystansu, choć i one nie przynosiły oczekiwanych efektów. Gdy wreszcie po strzale głową Ferrana Torresa piłka wpadła do siatki, mogło się wydawać, że to dopiero początek. Nic bardziej mylnego – analiza VAR wykazała pozycję spaloną, a gospodarze wciąż musieli łamać sobie głowę, jak pokonać Herrerę. Na kilka minut przed przerwą Torres spróbował jeszcze efektownego uderzenia z przewrotki, lecz piłka minimalnie minęła słupek.
Druga połowa
Po zmianie stron Blaugrana była bardzo bliska zdobycia bramki. Z rzutu wolnego groźnie uderzył Rashford, jednak jego strzał pewnie obronił świetnie dysponowany tego wieczoru Herrera. Chwilę później solową kontrę przeprowadził zawodnik Osasuny – Victor Munoz. Hiszpan przebiegł całe boisko i oddał uderzenie, które minęło słupek bramki Garcii. Mimo upływu ponad godziny i braku gola, Barcelona nie zwalniała tempa. Ich determinacja przyniosła oczekiwany rezultat – wynik mocnym strzałem zza szesnastki otworzył kapitan Barcy – Raphinha. To jeszcze bardziej napędziło podopiecznych Flicka. Swojego gola w tym spotkaniu chciał zdobyć Lamine Yamal, który niedługo po pierwszej bramce groźnie uderzył sprzed pola karnego. Ponownie Herrera stanął na wysokości zadania. Chwilę potem, mimo znakomitej postawy na przestrzeni całego meczu, golkiper Osasuny drugi raz musiał wyjmować piłkę z siatki, gdy z bliskiej odległości futbolówkę do bramki posłał Raphinha. Dublet kapitana Barcelony ustalił wynik tego spotkania.
Wnioski pomeczowe
Po triumfie nad Osasuną Barcelona może pochwalić się serią ośmiu zwycięstw na własnym obiekcie. Co ciekawe wynik ten udało się im osiągnąć na trzech różnych stadionach – Camp Nou, Estadi Lluis Companys i Estadi Johan Cruyff. W przypadku ekipy z Pampeluny była to pierwsza porażka od pięciu spotkań (dwa zwycięstwa, dwa remisy). W rezultacie Osasuna zrównała się liczbą oczek z Gironą, która znajduje się w strefie spadkowej.
Wyprzedził Messiego!
Stoper Blaugrany – 18-letni Pau Cubarsi został drugim najmłodszym piłkarzem La Liga, który zanotował w tych rozgrywkach 50 zwycięstw. Niezwykłe jest to, że dokonał tego szybciej niż takie legendy futbolu jak Leo Messi, czy Raul Gonzalez. Akademia Barcelony – La Masia słynie z masowo produkowanych talentów piłkarskich. Siedmiu z dziesięciu piłkarzy, którzy odnieśli najwięcej zwycięstw w hiszpańskiej elicie przed ukończeniem 19 lat to wychowankowie Barcy. Z obecnych zawodników w składzie Barcelony, którzy również piłkarskiego fachu uczyli się w La Masii, Cubarsiego w liczbie zwycięstw w La Liga wyprzeda jedynie Yamal z 65. zwycięstwami w tych rozgrywkach na koncie.
Składy obu zespołów:
FC Barcelona: Joan Garcia, Jules Kounde, Pau Cubarsi (Fermin Lopez 75′), Gerard Martin, Alejandro Balde (Andreas Christensen 88′), Eric Garcia, Pedri (Roony Bardghji 88′), Lamine Yamal, Raphinha (Marc Cassado 88′), Marcus Rashford (Frenkie De Jong 74′), Ferran Torres.
Osasuna: Sergio Herrera, Abel Bretones, Jorge Herrando, Alejandro Catena, Flavien Boyomo, Inigo Arguibide (Valentin Rosier 69′), Aimar Oroz (Ruben Garcia 64′), Lucas Torro (Iker Munoz 46′), Jon Moncayola, Ante Budimir (Raul Garcia 64′), Victor Munoz (Sheraldo Becker 65′).
